Czwartek
23.02.2017
nr 054 (4225 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Pomocy!

Autor: zwiorinx  godzina: 10:12
chłopy wszystko co tu tutaj napisane sam przeżyłem; do posokowca trzeba mieć duuuuuuużo czasu, duuuuuuuużo cierpliwości i żelazną konsekwencję; jeżeli chodzi o trzymanie psa to największy błąd to nabyć uprawnienia i następnie sprawić sobie psa; niestety nie ma w tej chwili na stanie żadnego się sierściucha; mam w domu teraz trzylatka z owsika mi w pupie jak to się mówi; ale życzę wytrwałości wszystkim właścicielom psów myśliwskich i więcej szczęścia niż mi;

Autor: zagajnik12  godzina: 20:53
Schweirabeit ja pisałem o suce wachtla którą aktualnie posiadam posokowca w miot bym nie brał chociaż mam kolegę który wykorzystuje posokowce do pracy jako dzikarze na zbiorówkach i to z sukcesami nie mam posokowca ale układałem sukę koledze co zauważyłem jest delikatniejsza od innych psów wrażliwsza na traktowanie układałem ją jak wyżej napisane , tylko widzę że koledzy używają samych repet a ja repet i farby ale robiłem jej utrudnienia tropy zwodnicze z włóczek królika repet innego dzika puszczałem innego psa żeby sobie pochodził po ścieżce sam deptałem tropy itp. chodziło mi oto żeby trzymała odwiatr początkowy bardzo podoba mi się jak wsysa powietrze nosem i prycha koledze kilka postrzałków znalazła ale nie chce z nim chodzić ze mną pracuje na otoku a u niego albo luzem albo wcale po prostu nie chce chyba jego podejście jest niewłaściwe , co zauważyłem mój stan psychiczny ma znaczenie w zależności od podejścia suka pracowała inaczej nigdy na tropie nie krzyczę na psa i staram się myśleć pozytywnie pies też ma gorsze dni i trzeba to zrozumieć , co do wcześniejszych ja z psem spędzam prawie 24/7 zabieram do pracy do lasu i po pracy w domu