Niedziela
26.11.2017
nr 330 (4501 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Polowanie zbiorowe z psami.  (NOWY TEMAT)

Autor: dackel  godzina: 10:58
Koledy, zwracam sie z pytaniem,czy sprawa psow mysliwskich na polowaniu zbiorowym lub indywidualnym jest uregulowana w jakis sposob? Pytanie to nasunelo mi sie ,poniewaz kolega mysliwy zabral swojego psa na polowanie zbiorowe na prosbe lowczego.Podczas polowania jeden z mysliwych strzelajac do jeleni ranil jedna sztuke,psy podjely trop i poszly za rannym jeleniem opuszczajac miot . Poniewaz na pokocie brakowalo jednego ,doswiadczonego psa, wlasciciel udal sie w lowisko w poszukiwaniu psa,chwile po tym odebral telefon od przejezdzajacego kierowcy o niezyjacym ,przejechanym psie na drodze(.pies posiadal obroze z numerem telefonu).Udal sie na miejsce zdarzenia i znalazl niezyjacego psa oraz tablice rejestracyjna samochodu ,ktora prawdopodobnie odpadla podczas wypadku.Mysliwy zabral psa i zglosil sytuacje na policji. Policjant pelniacy sluzbe poinformowal ,ze gdyby lepiej pilnowal psa , to nie doszlo by do takiej sytuacji.Zdarzenie to zakonczylo sie zakopaniem psa .Moje pytanie jest nastepujace: Czy pies bioracy udzial w polowaniu musi byc ubezpieczony i w jakis sposob zabezpieczony?Kto w takiej sytuacji odpowiada za smierc psa? Czy mysliwy ,czy kierowca ktory poracil psa? Czy mysliwi zabierajac swoje psy na polowania powinni sobie zdawac sprawe z jakim ryzykiem sie to wiaze, czy sa jakies regulacje prawne? Prosilbym o wasze wypowiedzi i doswiadczenia w tej kwestii. Darz Bor

Autor: witek  godzina: 15:06
"Czy pies bioracy udzial w polowaniu musi byc ubezpieczony i w jakis sposob zabezpieczony? --- pies nie musi być ubezpieczony ani zabezpieczony "Kto w takiej sytuacji odpowiada za śmierc psa? Czy mysliwy ,czy kierowca ktory poracil psa?" odpowiada pies, bo się dał potrącić/przejechać "Czy mysliwi zabierajac swoje psy na polowania powinni sobie zdawac sprawe z jakim ryzykiem sie to wiaze, czy sa jakies regulacje prawne?" myśliwi biorący udział w polowaniu powinni sobie także zdawać sprawę, że nieraz pies może do domu wrócić sam , już bez myśliwego, nie są to częste przypadki ale .... Koledze który stracił w ten sposób psa szczerze współczuję - to właśnie jest wypadek/przypadek bez niczyjej winy, bo nie sądzę , że kierujący pojazdem przejechał psa z rozmysłem

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 16:33
Panie Dackel . Trudno mi sobie wyobrazić by koło w którym odbywało się polowanie nie wykupiło polisy... ''Psy i broń myśliwska (OC i Ochrona Prawna)'' (dziennik.lowiecki.plhttps://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www&_PageID=5&newser=no&_C=C_DZIALY.UBEZPIECZENIA.OC_BRON_PSY&_Lang=pl&_CheckSum=1523398571) Proszę sprawdzić najprawdopodobniej u sekretarza koła na który wariant się zdecydowano .

Autor: pniewa  godzina: 16:54
dackel psy biorące udział w polowaniu, wpisane na listę naganiaczy są ubezpieczone "z klucza" tj. ze zbiorowej polisy. W poprzednim ubezpieczeniu (towarzystwie, które ubezpieczało) było to wyszczególnione - czytałem w którymś miesięczniku. Teraz nie wiem. Ja swojego na wszelki wypadek ubezpieczam razem z domem i jest wyraźnie zaznaczone, że to pies myśliwski, czynnie polujący. DB

Autor: dackel  godzina: 17:09
Panie Balcerzak , bardzo dziekuje za ten link (Psy i bron mysliwska) Pozdrawiam !!!!!!!!!!