Piątek
06.09.2019
nr 249 (5150 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Tropowiec dla laika?

Autor: MariuszG  godzina: 12:37
Bardzo ciekawa dyskusja, za którą dziękuję i proszę o więcej. Jak napisałem, jestem laikiem, więc mam sporo ograniczeń co do ras: przede wszystkim nie może być bardzo trudny w ułożeniu i potrzebuję łatwo dostępnej informacji. Z ras wszechstronnych zainteresowany jestem właściwie tylko wachtlem, bo na wodzie nie mam gdzie polować a na bażanty psy mają koledzy i zawsze jest ich wystarczająco. Poza tym, nie przepadam za skubaniem... Co do jamników - nie lubię ich, to taka moja indywidualna preferencja - jedyne dwa psy, które chciały mnie ugryźć. Jagi i bawarczyki czy hanowery jak dla mnie trudne. Myślę, że zrobię listę akceptowalnych dla mnie i dam do wyboru dzieciakom. Jak na razie po Waszej dyskusji na liście znajdują się: alpejczyk, wachtel, baset, beagle. W tej kolejności ale to dzieciaki muszą się na któregoś zgodzić. Muszę wcześniej pojechać z nimi na kilka wystawy psów i niech zobaczą na żywo. Nadal będę wdzięczny za każdy wkład w dyskusję. DB M

Autor: slanesh  godzina: 13:02
Te psy są bardzo różne charakterem i pracą. Moim skromnym zdaniem: Alpejczyk – zalicza się do grupy posokowców – a ich podobno nie chcesz, Baset – zapewne też wymagający w układaniu jak posoki– mam brak doświadczenia, Płochacz niemiecki – spotkałem osobniki bardzo cięte z trudnym charakterem, agresywne do innych psów, Beagel – nie mam zdania jak dla mnie to już kanapowiec. Wybór psa do łowiska uzależniony od dzieci i żony uważam za wielki błąd.

Autor: Ziggy  godzina: 13:42
Myślę że Wachtel był by odpowiednim psem dla Ciebie z grupy psów które wymieniłeś. Tak jak napisałem, nie ma psów idealnych, każdy pies ma jakąś wadę

Autor: CYJANEK  godzina: 18:59
Pomyśl w takim razie jeszcze o labradorze. W Związku w Bytomiu preferują "małą" odmianę. Są to psy niezwykle rodzinne i są dobrymi tropowcami, oczywiście jeżeli poświęcisz mu sporo czasu. Natomiast z wymienionych przez Ciebie wybrałbym baseta. Fajny piesek pod warunkiem, że go nie zapasiesz ;) Osobiście baseta nigdy nie miałem. Natomiast miałem jamniki, labradora i obecnie posokowca bawarskiego. Wszystkim poświęciłem mnóstwo czasu ale efekty ich pracy są dla przewodnika największą nagrodą i przyjemnością. Chyba większą niż polowaczka. Darz Bór

Autor: GonP  godzina: 21:06
Kolego Mariuszu. Tak jak Ty 5 lat temu miałem dokładnie taki sam dylemat i te same pytania bez odpowiedzi, wtedy. I też byłem kompletnym laikiem w kynologii myśliwskiej. Wybraliśmy z żoną Gończego Polskiego, a wyborze dość szczęsliwie pomógł wujek internet. Miałem szczęście i trafiłem jak się okazało na bardzo dobrą hodowlę w Beskidach. Układanie GP do pracy na tropie wymaga czasu, cierpliwości i odrobiny predyspozycji u danego psa. Tak jak piszą koledzy jeśli układasz psa do pracy na farbie lepiej nie wykorzystywać go do pracy jako gończego (zbiorówki i indywidualne). Nasz pierwszy sukces podniesiony postrzałek od Łowczego koła, zdobyliśmy plusy dodatnie wtedy. Niestety z czasem zaprzestałem treningów tropowych i teraz widać braki na zimnych tropach. Szukaj rozważnie, oglądaj na wystawach (jutro w Świerklańcu), wybierz sprawdzoną hodowlę i powiedz hodowcy jakiego psa potrzebujewsz, na pewno pomoże w wyborze tego konkretnego szczeniaka. Na Śląsku możesz ponadto liczyć na pomoc kolegów myśliwych ze Stowarzyszenia Miłośników GP, organizują szkolenia dla początkujących tropowcow. Powodzenia