Środa
14.12.2005
nr 136 (0136 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: powitanie

Autor: lowca  godzina: 07:30
ad. jeger nie tylko ja mam zamiłowanie do psiaków, ale moja cała rodzinka również ( łącznie z żoną) więc nie ma obawy , że będzie im czegoś brakować, a warunki też mam niezgorsze, nowy dom na wsi, duża działka, a obok pola, łaki i las, czegoź więcej chcieć. w kwesti formalnej: mały gończy pojawił sie w domu przypadkowo, a mianowicie człowiek, który rok temu zakupił od mnie młodego wyżła, zakupił dwa tygodnie temu właśnie małego GP i po dwóch dniach okazało się , że wyżeł to typ hipochondryka ( mimo słusznego juz wzrostu, ale psychicznie to jeszcze dzieciak ) i się rozchorował . pięć dni trwały badania specjalistyczne majace na celu ustalenie co mu zaszkodziło, wynik : fizycznie zdrów, ale psychicznie siada ( syndrom dziecka odrzuconego ) więc kolega zaproponował małego GP ( póki jego rodzinka sie jeszcze nie przywiązała). i tak trafił do mnie i nigdy już więcej nie bedzie szukał domu, a i na polowanka się napewno przyda. tylko trochę szkoły i cierpliwosci z mojej strony. ale sie rozpisałem. pozdrawiam.

Autor: zc  godzina: 09:26
Chciałbym zadać jedno z naiwnych lecz dla mnie istotnych pytań. W moim psie odezwała sie krew myśliwska. Dwa tygodnie temu na spacerze na polach spotkalismy sarny. Były od nas jakie 200 m. Psiak, który akurat biegał za kijem wyczuł je i poszedł za nimi. Moje przywoływanie na nic sie zdały. Czekałem na niego 2 godziny w miejscu skąd poszedł. Zmarzłem więc więc wezwana rodzina zabrała mnie do domu abym sie nagrzał przed dalszym oczekiwaniem. Moje zdziwienie było wielkie kiedy zobaczyłem Terego biegającego przed blokiem. Przyszedł sam. Z miejsca gdzie zginął jest jakieś 3 km w tym z 500m po osiedlu. Dziś właśnie wróciłem z rannego spaceru. Pies cały czas na lince. W lasku coś wyczuł. Po obejrzeniu tego miejsca myślę, że były to sarny. Psiak jakby dostał amoku. Ciągnął się , nie zwracał uwagi ani na smakołyk ani na piłeczkę oczywiście na mnie też. Myślę ,że jakby mógł to znowu by uciekł. No i po tym długim wstępie pytanie. Jak mam reagować w takiej sytuacji? Karcić go , próbować odwrócić jego uwagę(raczej bez szans). Bardzo proszę kolegów i koleżanki o podpowiedź. Z pozdrowieniami ZC

Autor: Falconarius  godzina: 10:57
Ad. zc Na wstępie przepraszam, że do tej pory nie odpowiedziałem na priv. (nawał pracy w ostatnich dniach mi to uniemozliwił). Co do tematu.........znając realia tego forum, sugeruję (aby odpowiedź forumowicz była pełna) założenie oddzielnego tematu pod przykładowym tytułem" Problem - pies gania sarny"). W "Powitaniu" nie wszyscy sie do niego dokopią........... Pozdrawiam Falconarius