Poniedziałek
21.08.2006
nr 233 (0386 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Pies w samochodzie

Autor: talamasca  godzina: 07:33
Podczas wyjazdów na spacerki wszystkie 4 psiska siedzą z tyłu auta zajmując przestrzeń bagażnika i złożonego siedzenia - wszystkie są przypięte smyczami, aby zahamować ich potężną chęć przechodzenia do mnie (do nas) - na przód auta. Wtedy żaden nie śpi, wszystkie podekscytowane czekają aż będziemy na miejscu. Inaczej sprawa ma się w przypadku dłuższych wyjazdów - dwa szare i seterka potrafią całą drogę spać, natomiast Brita - moja trochę stuknięta, ale najukochańsza sześcioletnia weimarka, całą drogę do miejsca docelowego siedzi i gapi się na drogę tak jakby zapamiętywała trasę na wypadek indywidualnego powrotu ;) Nie ma znaczenia czy jest to trasa długości 100 czy 500 km - żadnego spania. Natomiast podczas drogi powrotnej, wszyscy śpią, a Britulek najmocniej. Niedługo jednak trzy psy podróżować będą w transportówkach, a Brita - z racji ponadprzeciętnej determinacji dotyczącej wycia i marudzenia, jak i z racji jej sześciu lat, będzie jeździła tak jak dotychczas. Na koniec dodam, że moja seterka angielska w trakcie roku akademickiego dzielnie i bez żadnego protestu, a zdaje się nawet, że z dużą chęcią, podróżuje ze mną pociągiem na trasie Poznań - dom. Jechałyśmy również kilka razy pociągiem do stolicy i zdarzyło się, że współpasażerka przez 2 godziny nie wiedziała, że pod moimi nogami śpi sobie zwiniętę w kulkę psisko. Darz Bór P.

Autor: Tomek S  godzina: 08:53
Mój wachtel zawsze jedzie w cześci bagażowej "za kratką". Mam auta typu van toteż miejsca ma sporo. Jak strzelę coś większego i nie ma miejca to drogę powrotną spędza na dywaniku pod fotelem pasażera. TS

Autor: shadowDP  godzina: 09:15
Moj jag jezdzi z przodu na podlodze to jest jego miejsce i wszelkie zapedy wchodzenia na siedzenie lapkami byly tlumione. Teraz nie ma problemow zazwyczaj wyciąga sie jak dlugi i przesypia cala droge - oszczedzając tym samym sily na spacer. Pozdrawiam

Autor: Guzik  godzina: 09:45
shadowDP I nie boi się jeździć samochodem?? ;) Guzik

Autor: Alej.....  godzina: 10:04
U mnie to samo – jeździ w nogach pasażera. Zazwyczaj leży i śpi. Tam jest psu najlepiej i mam ja na oku, nie obija sie po pustym i nie gniecie w załadowanym kombi. Ad. Jeger, Ty to jak zwykle musisz być oryginalny ... :) Człowieku – zobacz jak wszyscy szanują swoje psy, wożą je, jak należy, w specjalnie przystosowanych samochodach ... tylko Ty jakiś odmieniec jesteś. Jak możesz tak gonić piechotą biedne zwierzaki? Zastanawiam sie czy do odpowiedniego oddziału odpowiedniego towarzystwa Cie nie zadenuncjować ... pozdrawiam mimo wszystko alej

Autor: NICKIT  godzina: 16:15
Witam! To wszystko to nic. Mój ojciec swego czasu dużo jeździł motocyklem na polowania, po lesie i woził psy na baku motocykla. Jeździł w ten sposób i wyżeł i foksterier - oczywiście jeden na raz. A ja mam niestety problem z wożeniem wyżlicy w samochodzie, suka (9 miesięczna) niechętnie wsiada za tylne siedzenie w Pajero - praktycznie muszę ją tam wsadzać. Podczas jazdy puszcza straszne bąki, a ostatnio napaskudziła (po około 15 minutach jazdy). Całe szczęście, że miałem rozłożoną folię na wykładzinę. Fakt o tyle dziwi, że była przed jedzeniem. Trochę mnie to martwi tym bardziej, że zapowiada się nieźle pod względem polowania. Może coś doradzicie, jak zachęcić psa do jazdy samochodem i jak poradzić sobie z takim problemem. P.S. Może kupię sobie motor :))

Autor: shadowDP  godzina: 20:51
Od dwuch dni jak wracamy z lasu mlody nie chce wysiąść z samochodu. Powiem strzeże luksusy uderzyly do lebka pieskowi. A może tęskni za Irci drapaniem po brzuszku podczas snu?? NICKIT Każdy pies inaczej znosi podróże moje poprzedni pies jak i obecny strasznie są zadowolone jak widzą samochód po prostu dobrze się im kojarzy. Spróbuj umieścić wyżełka na miejsce pasażera z przodu samochodu, podczas jazdy postaraj się nie wykonywać gwałtownych skrętów (jeśli jest to możliwe oczywiście) Moja młodsza siostra jak jeździ na tylnim siedzeniu też ma kłopoty podobnie może być z twoim pieskiem. Pozdrawiam

Autor: Jeger  godzina: 20:57
ad. shadowDP Wiesz co to jest "pieskie życie"?:) Jak tak będziesz psa po kołderkach, usypiał to nie zdziw się, że ci się będzie trząsł na mrozie...:) Moim zdaniem powinieneś mu zafundować trochę bardziej prymitywne warunki lokalowe - pies na tym dobrze wyjdzie...:) Trzeba Twojemu psiakowi "brutalnie" obniżyć standard życia...:) Do kojca go..i tyle..:) DB Jeger