Piątek
22.12.2006
nr 356 (0509 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: pies w Kole

Autor: ar  godzina: 11:14
Ciekawe rozwiązanie-posokowiec pies jednostronnie użytkowy pracuje jako płochacz i jako legawiec to w\g mnie "Koleś ma serce do psów i pojęcie o układaniu".DB

Autor: fotolas  godzina: 13:36
W moim Kole co roku kupowany jest pies na koszt Koła. Każdy myśliwy, który aktywnie poluje, możę zgłosić się do Zarządu w celu przedstawienia swojej propozycji dotyczacej psa. Jeśli rasa i cel szkolenia będzie odpowiedni do prowadzonej w Kole gospodarki - Zarząd kupuje psa z metryka i oddaje go w ręce mysliwego. Od tej pory pies jest formalnie własnością Koła, ponieważ ono za niego zapłaciło, jednak praktycznie - właścicielem jest mener. Jego zadaniem jest odpowiednie ułożenie psa i jeśli jest to dzikarz czy posokowiec - udział w polowaniach zbiorowych - wewnętrznych oraz dewizowych. Za udział psa nie otrzymuje on wynagrodzenia. Pies co roku szczepiony jest na koszt koła i jeśli ulegnie wypadkowi na polowaniu - leczony na koszt Koła. To tak w skrócie. Z doświadczenia wiem, że psy zakupione przez Koło mają z małymi wyjątkami - gorszą renome na polowaniach niż psy zakupione prywatnie przez mysliwych. Ale to pewnie tylko wina "zapalonych" na darmowe psy menerów. Z ponad 10 psów "Koła" na dzien dzisiejszy czynnie i efektywnie polują 3-4.

Autor: Dolny Wiatr  godzina: 15:28
kimczis1 posokowiec jako płochacz??? jeszce dam radę uwieżyć, ale jako legawiec???, chłopie wytrzeźwiej, a później pisz !!!

Autor: Guzik  godzina: 20:10
Kiczmis1 Wrzuć do galeri kilka fotek tego posokowca w stójce. Darz Bór Guzik

Autor: kominek  godzina: 21:56
Znam przypadek z jednego z okolicznych kół gdzie ZK zakupił psa potem "uszczęśliwił"nim jednego z członków a ten uszczęśliwił psa pięknym łańcuchem, karmą niestety rzadziej. W końcu pies zdechł z wycieńczenia i głodu. Z tego min powodu myślę, że jeger podaje najłatwiejszą i najbardziej racjonalną formę podejścia do sprawy. Oczywiście istnieje wiele innych rozwiązań, które się sprawdzają w praktyce. Stanowczo jednak przestrzegam przed uszczęśliwianiem kogoś na siłę obdarowując go psem. Pozdrawiam