Czwartek
18.01.2007
nr 018 (0536 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Tropienie postrzałka

Autor: Gończak  godzina: 07:50
Tanis Dokładnie tak jak napisała Hania - mało tego. Do tropienia używaj typowej obroży tropowej - tj. szerokie obroży skórzanej, która nie będzie psa uwierać., bez dodatkowych opasek- jak to widać u Czekana. Psa nie doświadczonego w tropieniu nie puszczaj luzem, bo nigdy nie będziesz wstanie skorygować jego błędów. Tak jak Hania pisze - psa młodego możesz puścić luzem /tzn.bez obroży i bez opasek na szyi / tylko wtedy, jeżeli masz pewność że jesteś już bardzo blisko tropionej zwierzyny i że jest ona unieruchomiona. Darz Bór

Autor: Bór  godzina: 07:54
Dzik bardzo trudny do dojścia dla młodego psa i czas od momentu strzału dość długi - w przypadku strzelenia na pióra lub ,,puste". Używaj otoku, w ten sposób młody pies jest pod twoją kontrolą i z czasem będzie kojarzył otok i obrożę tropową z konkretnym zadaniem, które mu wyznaczasz. Na początku szkolenia prowadź psa na otoku, z czasem sam będziesz wyczuwał czy pies idzie dobrze. No i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. A te bagna i rzeka za zagajnikiem to mogło być to. Darz Bór.

Autor: Jenot  godzina: 08:31
Ad Hania Dlaczego mój Kobuz puszczony w miot na ostatniej zbiórówce tylko w pierwszym pędzeniu interesował się ( i głosił je ) dzikami.Zresztą nie jestem pewien czy głosił akurat te dziki które tam były, jest to raczej wątpliwe po tym co widziałem kilka minut pózniej.W miocie były równierz jelenie i on najprawdopodobnie je głosił. To był długi miot, stałem na lini twarzą do duktu widziałem więc wszystko co przez dukt przechodziło.W pewnym momencie, jakieś sto metrów od miejsca w którym stałem, w głębi miotu przez dukt przeszedł spory dzik a za nim milczkiem mój pies ! Absolutnym hitem była sytuacja kiedy Kobuz dostał się w ostatnim pędzeniu w środek wielkiej wytachy w gęstym młodniku. Około 25 dzików przejechało podobno po nim na szczęście nic mu się nie stało. Jak zainteresować psa dzikami ? Na spacerach kiedy idziemy obaj w las potrafi świetnie wyczuć zwierza w tym równierz dziki i puszczony luzem szybko odnalezć go i głosić. Co było powodem takiego zachowania się psa na zbiorówce ? Podkładane były jeszcze dwa foxy.Czyżby współpraca z innymi psami rozpraszała Kobuza ? Byłem zdziwiony jego zachowaniem zwłaszczy bieganiem milczkiem za dzikami. Czyżby najpierw zagroda ? Mamy w obwodzie sporo dzika i myślałem że psu wystarczy kontakt na polowaniu z dzikami. Jedno co mnie bardzo cieszyło pies trzymał się miotu i nie gonił zwierza pięć oddziałów dalej. Zrechabilitował się na koniec polowania głosząc pięknie martwego dzika. Ad Tanis Sam się dopiero uczę pracy z psem, z takim psem. Myślę że prowadzenie go na otoku podczas dochodzenia postrzałka jest bezpieczniejsze i lepsze dla Ciebie i dla psa. D.B.

Autor: Tanis  godzina: 09:56
Ad. Hania, Gończak Zdaję sobie sprawę, że puszczenie psa luzem w naszym przypadku było ryzykowne, ale jak napisałem początek tropienia był w bardzo gęstych krzewach tuż na skraju bagna i przejście kilkudziesięciu metrów sprowadzało się praktycznie do ciągłego wyplątywania otoku z gałęzi. Po prostu nie dało się iść, pies sobie z tym radził, lecz ja nie mogłem przebić się przez te krzaki i połamane gałęzie. Teraz zdaję sobie sprawę z tego, że mogłem wziąć Czekana ponownie na otok przy przejściu przez strumień, gdzie znaleźliśmy ślady farby, jakieś 300m od zestrzału, a przed wejściem do sosnowego zagajnika. No cóż mój błąd. Co do obroży i opaski to przyznam się, że zdjęcie wykonałem jak już wracaliśmy po zakończeniu tropienia, bo w trakcie nie było możliwości i dlatego pies ma założoną obroże skórzaną, w trakcie tropienia luzem miał tylko opaskę odblaskową zapinaną na rzep. A co do obroży tropowej to zamówiłem ją już wcześniej, ale aby było śmieszniej dotarła do nas dopiero przedwczoraj (wtorek), ale już mamy i następny raz będzie już jak trzeba. Ad. Forest, Bór I myśliwemu i mnie też wydawało się, że warchlak mógł rzekę przejść w bagna, ale rzeka była dość szeroka 3 może 4m a bezpośrednia za nią rozlewisko i szuwary. Ja nie znałem terenu. Jak się później okazało mostek był jakiś kilometr po prawej stronie, ale dojście ponowne w miejcie przejścia dzika po drugiej stronie rzeki bardzo ciężkie jeśli nie niemożliwe z powodu wysokiego stanu wody. Dlatego zgodnie z sugestią myśliwego nie szliśmy dalej. Ad. Jenot Ja z Czkanem miałem podobny problem, lecz w trakcie pierwszej bytności w zagrodzie dziczej. Gdyż my zaczęliśmy edukację od zagrody. A mianowicie pies dość szybko odnalazł dziki, ale nie szczekał, ganiał się z nimi jakby chciał się bawić, jak to robi z innymi psami, i po chwili przylatywał do mnie zadowolony machając ogonem. Wpuszczałem go do zagrody dwa razy i kończyło się to zabawą z krótkim poszczekiwaniem. Dopiero puszczenie go za trzecim razem z doświadczoną suką Harfą ( GP ) przyniosło przełom pies zaczął szczekać podobnie jak jego „nauczycielka” . Treningi w zagrodzie trwały dwa dni i już pies załapał o co chodzi – na późniejszych zbiorówkach, było słychać Czekana, Miałem też podobny przypadek gdy watacha dzików wypadła wprost na nas, może nie taka duża jak u Ciebie ( z 8-9szt.) , ale też prawie po nas przejechały i pies stanął jak zamurowany. Sadzę, że ma to związek z młodym wiekiem psa i małym doświadczeniem, poza tym w naszym przypadku było to już w 7 miocie i pies na pewno był już zmęczony. Darz Bór KW

Autor: Venator Magnus  godzina: 10:11
Ad. Jenot NIe od razu Kraków zbudowano............ To pierwsza zbiorówka (przynajmniej tak zrozumiałem).............totalne nowum dla psa, trzeba dać mu czasu aby sie w tym odalazł......... Co do szczekania........to tak jak pisze z wlasnych doświadczeń Tanis......... Może wizyta w zagrodzie z DOBRYM dzikarzem ................pozwoli psu poprzez naśladownictwo na zrozumienie "o co w tym chodzi" a tobie pozwoli przekonać się do psa......... ;)))) Poza tym twój GP to wciąż młody pies.........do następnego sezonu zbiorówek dojrzeje się psychicznie, usamodzielni.............i napewno będzie prezentował juz zgoła inną pracę..... Venator Magnus

Autor: Tanis  godzina: 10:41
Ad. Jenot W jakiem wieku jest Kobuz ?? KW

Autor: Darek  godzina: 10:51
Tanis z mojego doświadczenia (9 sezon w knieji) wynika, że jeżeli dzik pada w ogniu a po jakimś czasie się podnosi to tak jak przypuszczacie z kolegą dostał po piórach albo na puste. Przyznaję, że u mnie w obwodach nie ma zbyt wiele dzików, ale nie słyszałem aby ktoś doszedł takiego dzika, bo to nie jest strzał śmiertelny, można więc przypuszczać, że warchlak cieszy się dobrym zdrowiem. Ostatnio na zbiorówce kolega położył w ogniu dzika i kiedy strzelał następnego, bo zachciało mu się dubleta, tamten zmartwychwstał i znikł, na szczęście jeden z myśliwych, dostrzelił go kilka stanowisk dalej. Pierwszy strzał był za ucho, lecz nieco za wysoko, nie mogliśmy uwierzyć, że nie był śmiertelny, a jednak gdyby nie wyszedł na inne stanowisko……

Autor: Hania  godzina: 10:57
Jenot Wysyłam od jakiegoś czasu do Ciebie meile na priw - ale chyba onet znowu nawala :(.

Autor: Jenot  godzina: 11:00
Ad Tanis Rok i dwa miesiące ! Ad Venator Magnus Tak masz rację, tylko że ja myślałem, że jak pies w pojedynkę na indywidualnych przechadzkach w lesie, spisuje się całkiem dobrze i jest cięty na dziki, to na takiej zbiorówce, gdzie są w dodatku inne psy, no i było sporo zwierza ( widzianego nie strzelonego ) powinien inaczej reagować. Oczywiście to bardzo młody i „nieopierzony“ pies. Wiadomo, musi się jeszcze długo długo uczyć – musimy obaj się uczyć – nie chciałbym tylko popełniać jakiś głupich błędów. To była jego pierwsza zbiorówka gdzie sam chodził w miocie i moim zdaniem zachowywał się całkiem przyzwoicie. Zdziwiła i zaskoczyła mnie tylko ta jego reakcja na dziki. Ale dobrze, nie ma sprawy, poszukamy zagrody, nawet mamy jedną na oku : - )) Dziękuję za rady Pozdrawiam D.B.

Autor: Hania  godzina: 11:00
ad Tanis W takiej sytuacji puszczam otok luzem - po przejsciu krzaczorów go łapię. Odpinanie i zapinanie psa dla mnie nie ma sensu - może rozpraszać. A chodzeniem luzem ryzykujesz to, ze pies nauczy się"olewać" farbę i np będzie ganiał zdrową zwierzynę. Ale super, ze macie mozliwości treningu :)

Autor: Venator Magnus  godzina: 11:47
Ad. Jenot Wiele psów na pierwszych zbiorówkach zachowuje się inaczej niż wcześniej na indywidualnych......... dzieje się wiele nowych rzeczy........poza tym z kolejnym miotem przychodzi zmęczenie i znużenie.........a jedną z pierwszych oznak jest wyciszenie się psów ;))) Będzie dobrze........ trochę praktyki i zaskoczy......... Zobacz komentarze do filmów na jagaren.se - tam tez pierwsze razy nie wychodziły psom..........drugi DOBRY dzikarz może tą naukę znaczne przyśpieszyć ;) Venator Magnus

Autor: Tanis  godzina: 12:35
Ad. Darek Było dokładnie tak jak mówisz, powiedział mi to myśliwy - strzelił pierwszego dzika, który padł w ogniu i przymierzył się do drugiego, którego chybił. Jak odwrócił się do pierwszego to zobaczył tylko jak ten się podrywa i uchodzi w bagno. KW