![]() |
Czwartek
18.01.2007nr 018 (0536 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Posokowiec Hanowerski czy GP? Autor: *BOBER* godzina: 07:53 jak tropienie postrzałków to tylko posokowiec i nic innego!!! jeżeli ma być też inna praca to możesz już wybierać w innych rasach. Autor: MARS godzina: 08:02 Pamietaj że alpejski jamnikogończy to także posokowiec :-) Więc jego wybór również byłby dobry. Autor: pkl godzina: 09:59 Miałem hanowera i bawara. Wg mnie hanower to dużo lepszy wybór. Połączenie niesamowitego węchu i pasji tropienia z siłą spokoju. Na zbiorówki zdecydowanie nie polecam - za duży i mało zwrotny, często jest narażony na pocięcie przez dzika. Pozdrawiam Autor: Tulipan godzina: 10:38 ad.coexist Dziku123 szuka odpowiedniej rasy a nie ile pies zje Autor: mariusz34 godzina: 11:21 ad.MARS jesteś w błędzie kolego twierdząc iż "alpejski jamnikogończy to także posokowiec". To tak, jakbyś powiedział, że norujący fox jest jamnikiem (no bo przecież pracuje jak jamnik - to czemu nie). Jak zweryfikujesz swoją tezę i przyznasz, że jamnikogończy jest ( a raczej może być - jak każdy pies niezależnie od rasy szkolony do tropienia postrzałków) TROPOWCEM, to Ci przyklasnę. Ponoć wetem jesteś? ps I lepiej żeby tego postu Dolny Wiatr lub Venator Magnus nie widzieli ... Autor: MARS godzina: 11:28 No to czekam z utęsknieniem na post Dolnego, weryfikację wiedzy i na przyklaśniecie :-))) Autor: coexist godzina: 11:35 ad. Tulipan Ja poprostu mówię, żę w polowaniach subtelna różnica w możliwościach fizycznych nosa bawarczyka i hanowera praktycznie nie ma znaczenia. Jest natomiast wg mnie łatwiejsze utrzymanie psa mniejszego, a i na ambonę można zabrać i do mniejszego auta łatwiej zmieścić... wg mnie hanower jest odrobinę lepszy pod kątem pracy na farbie, ale takie male różnice mogą mieć wpływ na konkursie a nie na polowaniu. ad. pkl czy puszczasz posokowca w miot na zbiorowym? Autor: Forest.. godzina: 11:40 ad.pkl "Wg mnie hanower to dużo lepszy wybór" "Na zbiorówki zdecydowanie nie polecam - za duży i mało zwrotny, często jest narażony na pocięcie przez dzika." i twierdzisz , że jest to lepszy pies od GP??????DZiwne..D.B Autor: Venator Magnus godzina: 11:43 Alpejski gończy krótkonożny .....należy do grupy VI FCI - Psy gończe i posokowce, Sekcji 2: Posokowce........... Jest jedną z ras posokowców (obok bawarskiego i hanowerskiego) ........;))))) Venator Magnus Autor: mariusz34 godzina: 12:28 ad.MARS Po zabraniu głosu przez Venatora nie czekam na głos Dolnego Wiatru. Odszczekuję ! Słychać??? No cóż, całe życie się człowiek uczy i raz po raz coś chlapnie! pozdrawiam Autor: MARS godzina: 12:37 Słychać, słychać :-) Masz rację że człowiek całe życie się uczy, też przecież z wiedzą się od razu nie urodziłem. A propo chlapania to być moze dane nam będzie się kiedyś spotkać to wtedy chlapniemy pod zdrowie psiaków... naleweczki :-) Pozdrawiam Autor: Venator Magnus godzina: 12:41 Beze mnie?? Autor: Dolny Wiatr godzina: 12:50 Czuję się wywołany do tablicy więc odpowiadam. Oczywiście, że alpejski gończy krótkonożny jest zaliczany do posokowców i możemy spokojnie go określać mianem posokowiec. Nie będę dyskutował o jego zaletach, bowiem można zabrnąć w ślepą uliczkę, który posokowiec jest najlepszy, bawar, hanower czy alpejczyk. Są to już cechy osobnicze. Najlepszy jest ten, który najlepiej pracuje. Dziku123 wyraźnie określił, że szuka psa do poszukiwania postrzałków. Jasne więc, że szuka posokowca, a Wy proponujecie mu płochacza lub gończaka. Pozostaje wybór rasy posokowca. I tu nie ma prostej odpowiedzi. Musiałbym być u dzika123 i obejrzeć najpierw jego samego, potem jego łowiska, plan pozyskania zwierzyny i dopiero mógłbym radzić. Każda z 3 ras posokowców ma swoje zalety jak i wady. Trudno je w tym miejscu opisywać bo miejsca mogłoby zabraknąć na forum.Poza tym przewodnik posokowca musi stanowić z psem parę, charakteriogicznie zgodną. Nie zgodzę się również z "poziomem konsumcji" hanowrów i bawarów. Znam bawary, dla których wiadro żarcia to mało i hanowery oszczędne w jedzeniu. Pamiętać należy również o tym, że mamy do czynienia z dwoma typami hanowerów; lekkim i ciężkim. Nie mogę więc w tym konkretnym przypadku proponować dzikowi konkretnej rasy. Za mało przesłanek. Pozostaje jeszcze pytanie gdzie dziku chce nabyć posokowca? Pochodzenie ma tu decydujące znaczenie!!! Dobry jamnik jest lepszy niż zły posokowiec. Pozdrawiam. D.W. Autor: MARS godzina: 12:53 Ad Venator Z Tobą to mam nadzieję sie spotkać na biesiadzie (jeśli ta będzie), którą oczywiście moja sunia wygra :P. A jak nie wygra to będzie przynajmniej najlepsza wśród suk rasy foksterier szorstkowłosy hehehe. No chyba ze się na wystawę do Łodzi wybierasz to wczesniej... Autor: alpejski godzina: 13:53 witam serdecznie myślę że Dolny Wiatr trafnie ujął problem z posokowcami wybór może być trudny,ale jeżeli mogę coś dodać to to że alpejski odporny jest na warunki atmosferyczne i kojec zimą mu nie straszny,jest najmiejszy co ma znaczenie jeżeli mieszkasz w bloku .Życzę udanego wyboru DB Autor: Venator Magnus godzina: 13:57 Ad. Dolny Wiatr "Każda z 3 ras posokowców ma swoje zalety jak i wady. Trudno je w tym miejscu opisywać bo miejsca mogłoby zabraknąć na forum" A może cię jednak uprosimy............. Myślę że to będzie dla każdego BARDZO CENNA lektura ;))) W oczekiwaniu na zgodę..... Venator Magnus PS. "Pozostaje jeszcze pytanie gdzie dziku chce nabyć posokowca? Pochodzenie ma tu decydujące znaczenie!!!" - a pod tym sie podpisuję obiema rękoma......... Zawsze daleki jestem od generalizowania na poziomie RASY ........... Autor: gawronn godzina: 14:00 Ad.Dolny Wiatr.Zgadzam sie ze stwierdzeniem,ze dobry jamnik jest lepszy od złego posokowca.Poluje z jamolami od paru latek , używam ich do poszukiwania postrzałków,pomagając kolegom (pogotowie łowieckie),.Z praktyki moge powiedzieć,że zdarzały sie sytuacje kiedy to pies niepszerywał pracy,ale warunki w jakich przyszło mu pracować były zdecydowanie za trudne.DB Autor: Dolny Wiatr godzina: 14:07 Krzyśku Myślę, że tego typu lektura będzie lepiej przyswajalna, kiedy przy okazji spotkamy się w jakiejś przytulnej "bibliotece" i w miłym towarzystwie będziemy mogli kilka książek obalić, o przepraszam - chciałem napisać przeczytać :-))) Autor: Venator Magnus godzina: 14:24 Chyba na okazję tego czytania............zaraz napiszę jakąś książkę....... co by zdążyła zapachu drukarni się pozbyć ;))))) Pozdrawiam Choć liczę na jakich prolog w temacie.....tu na forum ;)))))) Venator Magnus Autor: saimon godzina: 15:08 Ad Dolny Wiatr To ja tez przylacze sie do prosby Venatora o przyblizenie nam tych trzech ras. Fakt sa ksiazki,ale uwag TAKIEGO PRAKTYKA nic nie zastapi. Z zapartym tchem czytalem relacje Kolegi z dochodzenia postrzalkow. Z nadzieja,ze Kolega nie da sie sie dlugo prosic pozdrawiam serdecznie. saimon Autor: gawronn godzina: 15:24 Ad,Dolny Wiatr .Miło by było. Autor: mariusz34 godzina: 16:39 ad Mars Ja tam w dobrym towarzystwie nawet lubię sobie czasami "chlapnąć" :-)) pozdrawiam fachowców od psów : kol. Krzysztofa i kol Wojciecha. Autor: dziku123 godzina: 17:32 Ad. Dolny Wiatr W sezonie strzelamy około 200 dzików i chyba około 50 jeleni (dokładnie nie pamiętam), jednak ja sam szukam około 10-15 sztuk w sezonie. Właśnie dla tego nie jestem przekonany, czy posokowiec będzie odpowiednim wyborem (czy nie jest to zbyt małą ilość pracy dla posokowca). Może w moim przypadku lepszym wyborem będzie GP? Podobno to taki "polski odpowiednik posokowca". Odnośnie jamników, to bardzo lubie te małe pieski z wielką duszą i wiem co one potrafią. Jest tylko jedno ale - widziałem już jak jamnik pięknie szedł po farbie( której było naprawde nie wiele) i skapitulował, gdy doszedł to bagien i trzcinowisk. Odnośnie hodowli, to w zasięgu mam całą polske północno-zachodnią (od Poznanania po Gdańsk). Ale jeżeli trzba będzie pojechać psa to nie ma problemu. A co kolemyślą o hodowli GP z ziębowego wzgórza? DB Autor: Tanis godzina: 17:59 Ja miałem przyjemność razem z psami z tej hodowli ( i jej właścicielem ) jako doświadczonym menerem trenować swojego Czekan i Limbę Ziembowe Wzgórze ( też uczeń ) w zagrodzie w Przechlewku. Mój młody pies miał wtedy pierwszy kontakt z dzikami i właśnie Harfa ZW doświadczona suka i wystąpiła w roli nauczycielki i w parze z moim Czekanem obrabiała trzy dziki. Wiem też , że Jacek ( kolega mieszkający w Szwecji - przetłumaczył na polski portal www.jagaren.se , gdzie oglądamy psiaki w zagrodzie ) ma psa z tej hodowli o imieniu Mira i jest z niej bardzo zadowolony. Zajrzyj pod ten link: http://www.gonczypolski.pl/index.php?whereami=posty&ID=2006-09-26_13:00:27&dzial=2 jest tam parę słów na temat tego psa. Poza tym jest na tym forum co prawda w innym temacie opowiedziana historia jak Jacek założył się z Duńczykami, że Mira po 48 godzinach odnajdzie postrzałka, Ciekawa historia. Darz Bór KW Autor: gawronn godzina: 18:03 Polecał bym szczenię z hodowli ,Z Ełklandu',młoda hodowla,ale od b.doswiatczonego menera.Matka Aura Prima Goniec zw.Super pucharu i dzikarzy w 2006 w psach musliwskich (dwumieięcznika).DB Autor: Tanis godzina: 18:30 Poniżej przytaczam opis Jacka z zakładu jaki zrobił z Duńczykami w trakcie polowania w Szwecji - od razu muszę się przyznać ze ja przesadziłem pisząc o 48godz - to było 24godz. :-) mam nadzieję że Jacek mnie nie zabije gdy się spotkamy :-) poniższy cytat jest częścią dłuższej wypowiedzi, Cytat: ( Jacek ) Pisze dalej, mimo wszystko, jak obiecalem, o sciezce tropowej.... Byla wynikiem wychwalania GP po wypiciu kilku piw i innych drinkow. W pewnym momencie powiedzialem ze GP jest o milimetr gorszy od Bawara, oczywiscie przesadzilem. Od razu rzucili sie na mnie ze mozna to sprawdzic. Zaproponowali zaklad po 100 koron ze zaloza sciezke 500 m i idziemy po 12 godzinach. Jak przystalo na gracza, wierzac w nos Miry, ktory mialem juz wczesniej sprawdzony, i w doswiadczenie Grzmilasa ze suki GP sa doskonalymi tropowcami, podbilem zaklad do 500 koron, 1200 m i 24 godziny. Na mapie lowieckiej pojawilo sie 5 banknotow 500-koronowych (jeden moj) przypietych pineskami. Musze sie szczerze przyznac ze bylem napiety jak struna i moze nie calkiem przekonany o mozliwosciach Miry, jak juz troche wytrzewialem. Minelo 25 godzin i wyruszylismy... Z bijacym sercem odstawilem Mire 10 m od zamarkowanego zestrzalu, kawalki skory z repet i pare kropel krwi z nich wyduszonej. Pochylilem sie sam nad zestrzalem, zeby pies patrzyl. Pogrzebalem w ziemi, wrocilem do niej i zalozylem jej obroze tropowa i linke. Poszla, naniuchala sie na zestrzale i parla do przodu. Okazalo sie ze sciezla prowadzila woda jeziora , gaszczami, i wszystkimi innymi terenami gdzie prowadzenie psa na otoku tropowym doswiadczylem jako bardzo trudne. Trzy razy zgubila trop, zrobila koleczko i znowu byla na tropie. Jak doszla do konca tropu, do pozostawionej tam repety, to Dunczycy prawie plakali z zachwytu, zreszta tylko przez chwile, po czym znowu stali sie bardzo wstrzemiezliwi w ocenie. Te 5 banknotow 500-koronowych wisialy jeszcze 2 dni zanim je schowalem do portfela. Nastepnego dnia Mira znowu parla do tropu. Jak doszla do jeziora i tropu tam w wodzie to weszla do niego i poplynela. Lza mi sie polala gdyz wczesniej nigdy tego nie zrobila. Koniec cytatu: KW Autor: saimon godzina: 18:48 No pieknie sie czyta.Oprocz tej lzy to bym jeszcze "pekal" z zachwytu. Pozdrawiam DB Autor: łapacz godzina: 19:59 ad.dziku123 jak do szukania postrzałków dzika i jelenia na nizinach to Hanower i nie będziesz żałował DB |