Piątek
09.02.2007
nr 040 (0558 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: "Operacja BORSUK"

Autor: MAXX  godzina: 00:02
nie!!!!

Autor: Grzmilas  godzina: 08:24
Dresiarze!!! Podejrzewam, że to początek męk borsuka. Chyba jest wykopywany na konkurs norowców. Na konkursie borsuk nie będzie uciekał przed psami, będzie walczył. Nie ma wyjścia nie odsłoni krępego tułowia i masywnego zadu, tym bardziej, że opanował rzadką u zwierząt zdolność prędkiego poruszania się tyłem Ale na tyle jest wolny, że w sztucznych warunkach (norach) jest dopadany przez psy. Będzie walczył do końca, da radę 3-4 psom, coś koło piątego jak już nie będzie miał sił, skończy się jego cierpienie, przy olbrzymim aplauzie - uczestników konkursu. Nie jestem przeciwnikiem norowania (mówię o konkursach) z udziałem lisów, ale nie rozumiem szczucia psów na borsuka (w sztucznych warunkach). W takich warunkach jaźwiec nie ma wyjścia walcząc - traci życie w męczarni, nie walcząc bardzo szybko ginie. W naturze to juz indywidualny wybór każdego myśliwego, "szanse są wyrównane". Choć jest sposób polowania na borsuka, zdecydowanie bardziej etyczny i bezpieczniejszy dla psa. DB - Grzmilas

Autor: dzikuu  godzina: 08:33
Grzmilas , z Twoich postów wynika , że masz duże doświadczenie w polowaniu z dzikarzami , jaka jest Twoja wiedza jeśli chodzi o norowanie i konkursy norowców ? Gdzie widziałęś jak borsuk walcząc traci życie w męczarni ???Na jakim konkursie? Ludzie po co piszecie takie rzeczy? Różni ludzie czytają to forum. dzikuu.

Autor: Grzmilas  godzina: 08:53
dzikuu nie mam nic przeciwko norowaniu z udziałem lisów. Jestem za tępieniem szkodników!!! Jestem przeciwnikiem sztucznego norowania z udziałem borsuków. Nie mam doświadczenia w norowaniu. A gdzie słyszałem, że borsuk traci życie, nawet tu z forum, nie piszę jaki konkurs, nie piszę jaki pies. Zdanie z pamięci - dopiero X pies załatwił borsuka. Chyba, żę słowo załatwił znaczy coś innego Jeśli się mylę - To proszę uświadom mnie, jak pozyskujecie borsuki na konkurs ?, ile takich konkursów borsuk ‘wytrzymuje’? Grzmilas

Autor: Jenot  godzina: 09:06
Ad Grzmilas Borsuki na konkurs ? To na takich konkursach używa się żywych zwierząt ? Dziwne. No ale w zagrodzie dzikarz też „ćwiczy“ na żywym dziku. Mnie też interesuje ile takich konkursów borsuk wytrzymuje. W jaki sposób kończy te swoje „gościne“ występy ? Czekam na odpowiedz. DB

Autor: Venator Magnus  godzina: 09:16
Ad. Grzmilas ........ Jedną z cnót jest niezabieranie głosu w tematach w których sie nie ma co do powiedzienia lub mija ewidentnie z prawdą - i bazuje na dziwnych, wyssanych z palca interpretacjach......... "nawet tu z forum, nie piszę jaki konkurs, nie piszę jaki pies. Zdanie z pamięci - dopiero X pies załatwił borsuka." - wysil się proszę i poszukaj tego "tu na forum"............. podeprzyj swoje teorie konkretnym cytatem...........wtedy podyskutujemy.......... Na początek gwarantuję ci że żaden PIES NIE ZAŁATWIŁ BORSUKA na konkursach w Polsce.........i piszę to z pełną odpowiedzialnością.!!! A za nim odpowiesz i znowu coś palniesz...........zastanów sie 3 razy Venator Magnus

Autor: Grzmilas  godzina: 10:04
VM wysiliłem się i poszukałem na forum. Cytat : "Venator masz rację JAGOR drugi ale na borsuku nie popracował a KILER ...... Borsuk wyszedł mu na spotkanie z drugiego kotła . I spotkali się , co borsukowi nie wyszlo na zdrowie. Piękna praca , na borsuku , taki czas , strzał praktycznie bez zastanowienia , bez zbędnego oszczekiwania , to prawdziwy zwycięzca . Guzik , a TY naprawdę powinieneś brać jakieś relanium przed konkursem . Gdybyś poczekał ze dwie sekundy byłbyś gość. Ale nie widziałeś co działo się w drugim puszczeniu.Piękna praca , gratuluje Jeger - borsuka załatwił KILER w 9 sekundzie , poza konkursem , a jeśli chcesz wiedzieć czy byl niebezpieczny to powiem Ci , że wygonił dwa jamniki z nory ,jeden czy dwa jagi nie pogjęło pracy , reszta psów go oszczekiwała z bezpiecznej odległości a walijczykowi zrobil kuku. Suka jag która wygrała konkurs chwyciła go za tyl w dobrym czasie" PS VM - zachowujesz się jak PiSiak - kto nie znami, ten jest przeciwko nam! Twoje słowa "palniesz, zastanów się 3 razy" Dzięki za tak dyskusję. Zgadzam się norowanie jest mi obce i nieznane zwłaszcza na borsuku – tego nie rozumiem. Jeszcze raz to tylko moje zdanie i spostrzeżenia. DB - Grzmilas

Autor: lishka  godzina: 10:46
ad. Grzmilas Cytat, który przytoczyłeś najprawdopodobniej pochodzi z wrześniowego tematu z 2006 o biesiadzie. Z tego co się orientuje, a orientacje mam całkiem niezłą, to ani lisy ani borsuk, nie zostały "załatwione" tzn w Twoim rozumieniu tego słowa zamęczone, zagryzione itp. Prawdą jest to co pisze Venator Magnus ..."gwarantuję ci że żaden PIES NIE ZAŁATWIŁ BORSUKA na konkursach w Polsce.........i piszę to z pełną odpowiedzialnością.!!!" Dyskusja rozpoczęła się od linka do strony z fotkami z "operacji borsuk". Trzeba brać poprawke na specyficzny charakter Serbów. Ich norowanie bardziej przypomina wykopki w poszkiwaniu zwierza niż polowanie. Kiedy pierwszy raz przeglądałam serbską strone klubu jagdteriera dziwiło mnie wiele zaczynając od dresików, w które są poubierani, poprzez dość drastyczne zdjęcia dokumentujące "polowania", a przede wszystkim brak broni, no chyba za takową traktować łopate. ad.Jenot Tak, na konkursach używa się żywych zwierząt, i co warto podkreslić dokłada się wszelkich starań, by zwierzęta te były traktowane w sposób humanitarny. Niedopuszczalne jest męczenie zwierząt, obowiązuje Ustawa o Ochronie Praw Zwierząt i oczywiście sumienie. pozdrawiam lishka

Autor: Grzmilas  godzina: 11:15
lishka masz rację cytowałem dokładnie dziku. Relacja z Biesiady Krotoszyńskiej, organizator VM (między innymi) Jeśli dobrze pamiętam lishka nie byłaś do końca. Macie rację żaden pies nie załatwił borsuka na konkursach w Polsce, to było po za konkursem - "zresztą cała impreza jest po za konkursowa" W PL tylko CHYBA w Krotoszynie był "użyty borsuk" "Borsuk został tylko załatwiony" - to, co się z nim stało?, w czasie ów załatwienia i po konkursie? DB -Grzmilas

Autor: Guzik  godzina: 11:39
Grzmilasie Jesli znasz zasadę słowackiego norawania- wg którego odbywa się biesiada, to wiesz ,że po stwierdzeniu chwytu pie jest zabierany, a zwierz odstawiany do klatki by odpocząć. Dzikuu w swojej wypowiedzi użył kilku nie precyzyjnych określeń jak "zdławił" (co oznaczało wykonanie chwytu smiertelnego tzn. gardłowego) , "konkurs" co miało znaczyć biesiadę, która konkursem nie jest, a jedynie porównuje się czasy i style pracy itp. Ja tez nie byłem do końca na biesiadzie, ale znam dokładną relację z pracy psów, które mnie interesowały i jedno mogę ci zagwarantować- borsukowi psy nic nie zrobiły. Borsuk w norze w konfrontacji z cietym psem, bez interwencji człowieka, to wyrok śmierci dla psa- natomiast mało ciety pies borsukowi krzywdy nie zrobi. Guzik

Autor: Kobuz 2  godzina: 14:07
Witam Przepraszam, ale wcześniej nie miałem dostępu do kompa. Widzę, że wszyscy podzielają ten sam pogląd co i ja, że jest to jeden wielki bezsens aby urządzać i pokazywać tego typu "akcje". Bo do polowania nie można tego zaliczyć, jak zaliczył to Kol. siwy (siwymajk). Chodziło mi o komentarze po to, aby "laicy" i "zieloni", którzy nie mają pojęcia na temat norowania i konkusrsów, usłyczeli komentarze tych co na codzień mają doczynienia z norowaniem i przeczytali ich wypowiedzi. Nikt z nas nie popiera i nie będzie popierał takiego typu rzeczy. Tak samo na konkursach nie dopuszcza się do złego traktowania zwierząt, o czym często mówi się głośno- "że zwierzęta są maltretowane", po to aby całkowicie znieść tego typu "imprezy Kynologiczne". A tego typu imprezy powinny istnieć, z tym, że regulamin powinien być usatlany międzyinnymi przez "PRAWDIWYCH MYŚLIWYCH NOROWCÓW", a nie tylko przez teoretyków. Pozdrawiam, Darz Bór Kobuz 2

Autor: Venator Magnus  godzina: 17:45
To ja ci odpowiem..............bo byłem na biesiadzie do końca.... Jeżeli stwierdzenie kol. Dzikuu......:"borsuka załatwił KILER w 9 sekundzie , poza konkursem" --------- intepretujesz jako: "Ale na tyle jest wolny, że w sztucznych warunkach (norach) jest dopadany przez psy. Będzie walczył do końca, da radę 3-4 psom, coś koło piątego jak już nie będzie miał sił, skończy się jego cierpienie, przy olbrzymim aplauzie - uczestników konkursu." "W takich warunkach jaźwiec nie ma wyjścia walcząc - traci życie w męczarni, nie walcząc bardzo szybko ginie." "A gdzie słyszałem, że borsuk traci życie, nawet tu z forum, nie piszę jaki konkurs, nie piszę jaki pies. Zdanie z pamięci - dopiero X pies załatwił borsuka." to faktycznie trudno o jakąkolwiek z tobą rzeczową dyskusję........... Masz chyba poprostu zbyt bujną wyobraźnię........ Borsuk to przedstawiciel psowatych, o masie ciała dwukrotnie większej od norowców, uzbrojony w silne zęby, mocny chwyt i mocne... PAZURY. To wystarczająca broń aby skutecznie sie bronić, to twardy przeciwnk dla najtwardych psów........... musisz jednak wiedzieć że od chwytu do zdławienia borsuka jest daleka droga. Wiele psów które nie odpuszczają w walce...........np. konfrontacji z borsukiem nie przeżywa!!!. Podczas norowania nie dąży się fo zdławienia borsuka (i lisa oczywiście)........ Podjęcie przez psa walki z borsukiem świadczy o wyjątkowej odwadze psa..........a nie o tym że potrafi go uśmiercić. Poza tym po chwycie natychmiast rodziela się zwierzęta. Zresztą gdybyś dobrze obejrzał zdjęcia podane przez Kobuza zauważysz że obrażenia to odniósł ....ale pies!!! Venator Magnus "Nie mam doświadczenia w norowaniu." -----w tej kwestii zapewniam że nie rozmijasz się z prawdą............. Gdybyś bowiem je miał to "załatwienie borsuka w 9 sekundzie" byś zrozumiał............a nie fantazjował.

Autor: Tanis  godzina: 18:16
ad.VM "załatwienie borsuka w 9 sekundzie" byś zrozumiał............a nie fantazjował." Sądzę,że nie ma co napadać na Grzlilasa, jesli czegoś nie zrozumiał. Ja przyznaję też nie zrozumiałem tego fragmentu inaczej jak On. Jesli ta figura słowna znaczy co innego, a Wy orientujecie się co, to po prosze, wytłumaczcie nam co oznacza i wszystko będzie jasne i bez niedomówień. pozdr. KW

Autor: Grzmilas  godzina: 18:56
VM jeszcze Ci odpowiem (może, zresztą nie wiem czy jest, na co, swoje zdanie już przedstawiłem),dzisiejszy wieczór przeznaczam dla rodziny i może troszeczkę dla siebie;) Borsuk to przedstawiciel ŁASICOWATYCH, a nie jak piszesz psowatych. I tu zacytuje Ciebie: "A za nim odpowiesz i znowu coś palniesz...........zastanów sie 3 razy " (nie podpisuję się pod tym;) PS Idę z synem kończyć lepić bałwana, później psiarnia - żarcie. A później ................... : ) Miłego wieczoru!!! Tobie VM też takiego życzę !!! Oczywiście musisz się wcześniej postarać ;) DB - Grzmilas

Autor: Kobuz 2  godzina: 19:09
ad. Arturo Co Ci się nie podoba w tym artykule?..........."Powiem krótko to nie myśliwi tylko OPRAWCY !" DB Kobuz 2

Autor: lishka  godzina: 19:49
Wiesz co, Grzmilas ?! bardzo podoba mi się Twoje zdrowe podejście i pogoda ducha :)))) Wielu traktuje pisanie na tym forum niesamowicie poważnie, a niektórzy widzą w forum wręcz wyrocznie. pozdrawiam wszystkie bałwanki :)) lishka

Autor: Venator Magnus  godzina: 20:51
Grzmilasie .....przyznaję ....masz rację Rodzina: Lis i jenot - PSOWATE Borsuk - ŁASICOWATE Nie wiem czemu tak napisałem.........palnąłem i w tym względzie biję się w pierś........ Venator Magnus

Autor: dzikuu  godzina: 21:04
Grzmilas , " borsuka załatwił KILER w 9 sekundzie , poza konkursem , " To moje słowa , napisane jako odpowiedż na pytanie Jegera. Przyznaję , że słowo " załatwił jest nieprecyzyjne i oczywiście niefachowe. Powinienem użyć stwierdzenia " wykonał PRZYPADKOWY chwyt " jak to jest przyjęte w polskiej kynologii ( co mnie ogromnie śmieszy ) Dla osób nie związanych z norowcami żle się to kojarzy, Mój błąd i będę starał się używać takich określeń tylko w rozmowach prywatnych. Jak widzisz w tamtym temacie nie wywołało to wzburzenia kolegów , gdyż każdy wiedział co miałem na myśli. Przeżywając w domu jeszcze raz doskonałą pracę psa chciałem podkreślić jaki mam do niego szacunek. Niektórzy wiedzą co to znaczy założyć chwyt na borsuku. To bardzo niebezpieczne zwierze , a w swoim " domu " jest królem. Żeby wszystko było jasne , chwyt trwa kilka sekund , a borsuk nie doznał żadnych obrażeń. Borsuk żyje do dziś dnia i ma się dobrze. Grzmilas , nie powinieneś się gniewać. Od bardzo długiego czasu walczymy o zmianę regulaminu norowców . Niektóre słowa wypowiadane na forum nie powinny się tu znależć , gdyż oddalają nas od tego. Dlatego ostra reakcja niektórych kolegów. Myślę , że spotkamy się na niejednym konkursie i pogadamy o psach , wymienimy doświadczenia i podamy sobie rękę. Cale szczęście , że za podszczypywanie dzików na konkursie JESZCZE nie dyskwalifikują na rok , bo wyjeżdżałbym w roku na jeden konkurs norowców i jeden dzikarzy : ))) dzikuu.