Czwartek
15.03.2007
nr 074 (0592 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Ranking terierów dzikarzy

Autor: MARS  godzina: 06:53
MAX-508 A może matkę Twojego psiaka jakiś jag bzyknął? hehehe Co do konkursów to niestety musze potwierdzic to co mówił Arturo. O ile zagroda to nie problem, to wiem że ścieżkę mogę zawalic. Na pewno duzo tu mojej winy i błędów w szkoleniu, ale sporo też ma do powiedzenia temperament psa i niestety idze ona dosc chaotycznie i trudno jej się skupic. Chciałaby by wszystko od razu. Dlatego mocno się zastanawiam nad udziałem w konkursie dzikarzy.

Autor: Jeger  godzina: 07:53
ad Mars :) (odnośnie bzyknięcia...:)

Autor: Guzik  godzina: 08:07
Oj chłopaki chłopaki- a co by było jeśli na konkursach dzkarzy lokaty ustalało się na podstawie pracy w zagrodzie ,a wynik z farby decydowałby w sytuacji jednakowej punktacji z zagrody?? Poza tym nie każdemu chce szkolić się psa na farbę. Często mając kilka jagów, jednego używamy jako tropowca. Zadanie dzikarza to znaleźć dziki w miocie, ruszyć i umiejętnie je atakować- tak by nie dać się zabić. Zawsze powtarzam że pies wiszący na dzikach to pies głupi lub żle wyszkolony!. Jeśli chodzi o konkursy i wyniki to: z wyliczeń danych przedstawionych przez Gawrona wynika, że najlepszymi dzikarzami są : 1)jamolki, 2)GP 3)jagi a dziwnym trafem w łowiskach na zbiorówkach najwiecej pracuje 1)jagów, 2)GP 3) jamolków:))) Ale nie o to tu chodzi, bo KAŻDY pies wykonujący dobrze swoje zadanie jest psem, z którego własciciel ma OBOWIĄZEK być dumny i POWINIEN uważać go za najlepszego na Świecie :))) Guzik A, że jagi są najlepsze to nikomu kto poluje tłumaczyć nie trzeba ;)

Autor: MAX-508  godzina: 08:20
Ad Mars Sądząc po jego ruchliwości i ciągłej gotowości do robienia wszystkiego naraz to całkiem możliwe:)Dlatego też nauka tropienia idzie nam słabo pies nie koncentruje się dobrze a jak trafi na świeży trop który przeciął ścieżkę to już lipa totalna.

Autor: Jeger  godzina: 09:01
ad. Guzik Popieram, popieram, popieram. Konkurs dzikarzy powinien odbywać się tylko na zagrodzie, a jeśli ktoś ma ambicję wyuczenia dzikarza na farbę, to może to sprawdzić na konkursie tropowców. Natomiast co do: "Zawsze powtarzam że pies wiszący na dzikach to pies głupi lub żle wyszkolony!." to różnie bywa.:) Moim zdaniem nie ma psów głupich. Wszystko zależy od cech charakteru psa. Jeśli pies jest z genów nadpobudliwy, cięty i ostry, a na dodatek mało opolowany na dzikach, to pracuje jak samobójca, i nie wiele da się tu naprawić przez szkolenie... Dlatego niektórzy wybierając szczeniaka na dzikarza wybierają psy spokojniejsze z miotu. Łatwiej jest w psie rozbudzić pasję, niż ją poskromić...:) DB Jeger

Autor: Jeger  godzina: 09:12
ad. Max-508 A Ty tego swojego to z jakiej hodowli masz i po jakich rodzicach...? Działałeś coś w temacie wystaw i konkursów...? DB Jeger

Autor: MARS  godzina: 09:20
Ech z tym wybieraniem z miotu to różnie... Dzwonił do mnie jakiœ czas temu facet i pytał o szczeniaki. Mówię że sš cztery burki, jeden dominant ale już zarezerwowany, pozostałe trzy porównywalne charakterem ale tylko jeden już do wzięcia. Facet uparł się że on chce na dziki ostrego i jak się uda zamienić to on kupi. Moje argumenty że ten mniej ostry dłużej pozyje na nic się zdały. On chce najostrzejszego i tyle. Musiałem go odprawic z kwitkiem. A najwiekszy łobuz będzie jako norowiec pracował i jestem na bank pewien ze będzie w tym dobry.

Autor: fuchsik  godzina: 09:30
Myślę,że w każdej rasie sa osobniki wybitne i te gorsze. I zgadzam sie z zestawieniem,które dla mnie jest reprezentatywne. Nie czepiając się pierwszej drugiej czy trzeciej lokaty trzeba stwierdzić,że są to rasy, których przedstawicieli widać najczęściej w łowiskach. Myślę,ze dobór rasy powinien zależeć od łowiska i rodzaju polowań na dziki. Dla mnie u dzikarza najważniejsze cechy to dobry wiatr, pasja, głośny ale niezbyt szybki gon, wytrwałość. Zgadzam się z opinią,ze terierom trudniej pracować na ścieżce ale przecież te rasy nie zostały stworzone do tropienia. Łatwiej natomiast gończemu czy jamnikowi gdyż wynika to z ich pochodzenia. Ilość psów danej rasy w łowisku często wynika z dostępności w regionie, którą kształtuja hodowcy. Często wybór trafia na rasę, z którą dany myśliwy miał okazję się zapoznać a nie z przeglądu jakości pracy próbki reprezentatywnej w każdej rasie lub poprostu słabości do wyglądu o czym pisano także na łamach tego forum. Niebagatelna jest sama nazwa rasy. Jeśli laik kynologiczny a takimi jest większość myśliwych usłyszy .........................myśliwski to już pierwszy krok do przekonania i stąd popularność niektórych ras w łowiskach. Swoją drogą co stoi na przeszkodzie aby zmontować drużyny z przedstawicieli różnych ras i spróbować obiektywnie je skonfrontować? Jeszcze jedno dość ciekawe zagadnienie, które dałoby lepszy obraz ras: Jaki udział procentowy osobników danej rasy zdolna jest pracować na zadowalającym dla myśliwego poziomie i jak kształtuje się to na przestrzeni lat. Może słowo komentarza. Nie sztuka jest znaleźć wybitnego osobnika w populacji kilku tysięcy, który tej cechy nie przekazuje. O wiele trudniej jest znaleźć populację kilku tysięcy z której 90% pracuje w stopniu zadowalającym, a to jest prawdziwą gwarancją postępu hodowlanego. Pozdrawiam Fuchsik

Autor: fuchsik  godzina: 09:31
Myślę,że w każdej rasie sa osobniki wybitne i te gorsze. I zgadzam sie z zestawieniem,które dla mnie jest reprezentatywne. Nie czepiając się pierwszej drugiej czy trzeciej lokaty trzeba stwierdzić,że są to rasy, których przedstawicieli widać najczęściej w łowiskach. Myślę,ze dobór rasy powinien zależeć od łowiska i rodzaju polowań na dziki. Dla mnie u dzikarza najważniejsze cechy to dobry wiatr, pasja, głośny ale niezbyt szybki gon, wytrwałość. Zgadzam się z opinią,ze terierom trudniej pracować na ścieżce ale przecież te rasy nie zostały stworzone do tropienia. Łatwiej natomiast gończemu czy jamnikowi gdyż wynika to z ich pochodzenia. Ilość psów danej rasy w łowisku często wynika z dostępności w regionie, którą kształtuja hodowcy. Często wybór trafia na rasę, z którą dany myśliwy miał okazję się zapoznać a nie z przeglądu jakości pracy próbki reprezentatywnej w każdej rasie lub poprostu słabości do wyglądu o czym pisano także na łamach tego forum. Niebagatelna jest sama nazwa rasy. Jeśli laik kynologiczny a takimi jest większość myśliwych usłyszy .........................myśliwski to już pierwszy krok do przekonania i stąd popularność niektórych ras w łowiskach. Swoją drogą co stoi na przeszkodzie aby zmontować drużyny z przedstawicieli różnych ras i spróbować obiektywnie je skonfrontować? Jeszcze jedno dość ciekawe zagadnienie, które dałoby lepszy obraz ras: Jaki udział procentowy osobników danej rasy zdolna jest pracować na zadowalającym dla myśliwego poziomie i jak kształtuje się to na przestrzeni lat. Może słowo komentarza. Nie sztuka jest znaleźć wybitnego osobnika w populacji kilku tysięcy, który tej cechy nie przekazuje. O wiele trudniej jest znaleźć populację kilku tysięcy z której 90% pracuje w stopniu zadowalającym, a to jest prawdziwą gwarancją postępu hodowlanego. Pozdrawiam Fuchsik

Autor: Jeger  godzina: 09:35
ad. Mars Ja tez zawsze wybieram najżywsze, najbardziej ruchliwe...:))) Ale to nie jest najważniejsze. Najważniesza jest u dzikarza szczekliwość, szybkość pracy w miocie (instynkt łowiecki), a dopiero potem ciętość. Pies najruchliwszy z miotu wcale nie mus posiadać tych cech, a na pewno będzie trudniejszy w szkoleniu. DB Jeger

Autor: MARS  godzina: 09:54
Jeger tu nie o ruchliwośc chodzi :-). Wszystkie mam tak samo ruchliwe. Ale jeden jest taki agent ze jak próbujesz go za kark złapać czy skórę na boku i podniesc to nie ucichnie, nie zaskomli tylko warczy i kombinuje jak Cie tu dziabnąc :-). PS. Do Redakcji co by mnie o kryptoreklamę przypadkiem nie posądzała... wszystkie moje burki mają już nowe domy.

Autor: grubszyzwierz  godzina: 10:54
A ja napiszę coś co może was zaskoczy. Wcześniej miałem jaga, teraz mam foxa i gp. I wiecie jakiego psa nigdy nie szylem?-jaga (fox i gp po 2 razy). Ostrość brania podobna, styl pracy podobny, ale wcześniej tylu dzików nie bylo. Bywaly sezony, że na zbiorówce tylko raz dziki byly. Strzelaliśmy w kole (oni wtedy-ja za mlody bylem) 8-12 dzików w sezonie, teraz strzelamy blisko 100 w tym samym obwodzie (tak na przelomie 20 lat opisuję). Wszelkie szycia spowodowane byly "wyjazdem" odyńca, który leżal sobie z boku, na psa biorącego watachę. Dziesiątki postrzalków malych, dużych osadzonych w miejscu, trzymanych za uszy, za tył, szarżujące lochy itd. nigdy obrażeń kwalifikujących się do szycia. Psy muszą mieć kontakt z dzikami i nauczyć się na wlasnych blędach, i czy to będzie jag, fox, welsch, gp, jamnik, czy kundel jest tak samo narażony na urazy (pod warunkiem że bierze, a nie zdarzylo mu się kiedyś szczeknąć na dzika) i przewagę mają tu psy DOŚWIADCZONE. Doświadczony pies trzymający dzika za tył jest mniej narażony niż ten co szczeka 2 metry od dzika od strony gwizdu. To tyle moich wynurzeń, może nie do końca na temat....ale co tam wypowiedź się liczy może nawet nie do końca głupia...Tak mi przyszlo na myśl, że miarą sukcesy myśliwego (oczywiście jest to jeden ze skladników) jest liczba pozyskanej zwierzyny. Napiszcie ile średnio rocznie pada dzików spod waszych psów, przy uwzględnieniu wielkości planu i liczby zbiorówek . Ja podkladam w 2 kolach i obwody praktycznie ze sobą sąsiadują łączny plan to średnio 120 (za ostatnie 5 lat) spod psów strzelanych jest ok 75-80 dzików w sezonie na ok 20 polowaniach(tak mi z tych wszystkich uśrednień wyszlo). DB

Autor: MARS  godzina: 12:27
heh... przy takim porównaniu odpadam w przedbiegach :-) bo u mnie w łowisku dzików niet. Żeby popracować na dziku jeździmy na gościnne występy. W tym roku sezon trochę skrócony z powodu ciąży i ostatnia zbiorówka to było wigilijne. Zaliczyłem więc tylko 5 zbiorówek, w kołach o średnim rocznym pozyskaniu 20-30 szt./obwód. Oprócz Certy innych psów w miocie nie było. Na jednym polowaniu się chłopaki nastrzelali ale nic nie padło, na pozostałych padały zwykle 2-4 nie liczac oczywiście pudeł :-))) Pies chyba jednak zdobył uznanie w oczach tamtejszych myśliwych, bo w kole gdzie członek moze zaprosić goscia na zbiorówke dwa razy w sezonie, po tych dwóch polowaniach dostałem otwarte zaproszenie ze strony zarządu na wszystkie zbiorówki w sezonie, bylem tylko z psem przyjechal :-)))

Autor: alpejski  godzina: 12:33
Wtrącając się do tematu ,uważam że przyszła moda na psy gończe a najbardziej rozpowszechnioną jest rasa gp,kopow,alpejski.U mni wkole poluje ok 8 jagów i dwa alpejskie czasami pojawi się koleżanka z gp.Praca gonczych jest podobna ,ale jagi średni dwa raz w sezonie są cięte Chyba najlepszym rozwiązaniem jest mieszanie gonczych i terierów. Na konkursach jest mało jagow ponieważ mają on już swoją markę ,a goncze ją zdobywają db

Autor: MAX-508  godzina: 15:23
Ad Jeger mój jest po Majorze i Brewce hodowlę i tak mi usuną jak podam.Nie byłem na konkursach i wystawach .Pies ma 14 mcy był na jakichś 18tu zbiorówkach i wiele razy indywidualnie ze mną na dziki.Praktycznie zawsze jak ide do lasu jest ze mną .Co do wystaw to tylko minimum zrobię i nie bede jeździł nie kręci mnie to w ogóle hodowli nie zakładam i w polowaniu mi to nie potrzebne.A konkurs mam zamiar jakiś zrobić ,chociaż też nie wiem czy mi to potrzebne bo pies mi się nauczył pracować na indywidualnym na dziki co mi bardzo odpowiada , a na konkursie dostanie za takie zachowanie miunsa:)A inaczej zachowuje się na zbiorówkach.Odróżnia te dwie formy polowania bardzo wyraźnie zmieniając swoje zachowanie.Wielu ludzi mówi mi że teraz to bez sensu jechać na zagrodę ,i psu w głowie namieszam .Poza tym Jeger tak miedzy Bogiem a prawdą ja wolę prawdziwe polowania a nie jakieś tam konkursy.W weekendy wolę podkładać w swoim kole psy i iść z prawem strzału niż jechać 500km zeby pies dzika w zagrodzie poganiał.Mnie w weekendy w sezonie zbiorówek nie ma dla żony czy znajomych ,zbiorówek mamy bardzo dużo i ja na wszystkich staram się być .Z mojego punktu widzenia jest mi to w ogóle nie potrzebne do niczego.Miałem nawet z psami zaproszenia do dwóch kół sąsiednich żeby zapolować i podkładać u nich ale nie miałem czasowo jak bo byłem u siebie.Nie mam hodowli ,nikomu nic udowadniać nie muszę a psy pracować maja dla mnie w lesie w prawdziwym niewykreowanym otoczeniu.To mi przede wszystkim ma odpowiadać ich praca a nie sędziemu.Jeżeli się kiedyś wybiorę na konkurs dzikarzy to raczej z ciekawości niż dla porównania .Dla mnie pies ma być skuteczny w tym co robi i robić to jak najczęściej w lesie.A jak sam pewnie zauważyłeś co niektórzy wiecej wystaw robią niż konkursów i opisują super polowania ,super psią robotę ,szkoda tylko ze czasem nie pomysla jak się wkopują:)bo w sezonie zbiorówek pisza o 12tej w południe w sobote czy niedzielę jak to na polowaniu dzisiaj było:)pieknie i emocjonująco:) Pozdrawiam

Autor: łapacz  godzina: 21:44
ad.MAX-508 zgadzam się z tobą w 100% i też zaobserwowałem wypowiedzi na temat zbiorówek mnie dziadek uczył szkolic psy [żaden fachowiec ani profesjonalnej zagrody ani nory]ale i jego i moje psy w lesie [zbiorówki - szukanie postrzałków ]robiły robote teraz chcę założyć hodowle i szkolić psy inaczej ale jak czytam wypowiedzi innych kolegów kto jeżdzi na konkursy [nowicjusze-karierowicze]to się zastanawiam czy to ma sęs skoro konkursy są beee to dlaczego reklamują swoje psy tyloma wygranymi 1 stopnia Pozdrawiam Wszystkich DB

Autor: Grzmilas  godzina: 22:45
MAX-508 to ja podam za Ciebie - już drugi raz;) Twój pies pochodzi z hodowli Reflatus. Jest po BREWCE Olfactus i MAJORZE Ziębowe Wzgórze;) I powtórzę to za Waldkiem Feculakiem: każdy uważa, że ma psa najlepszego, a żeby to udowodnić trzeba wystartować na konkursie i psa pokazać. Dodam, nie ma co się przejmować ocenami. Z tego, co piszesz spokojnie dacie sobie radę. Każdy pies-opolowany spokojnie zaliczy konkurs dzikarzy. Dla takiego psa, ścieżka tropowa to bułeczka z masełkiem;) Oczywiście frycowe możesz zapłacić, i pewno jak każdy, kiedyś zapłacisz...... A znając Ciebie;) samo zaliczenie konkursu nie będzie Cię interesowało..... Jak sam o sobie piszesz "pasjonat psów myśliwskich zwłaszcza dzikarzy..." - warto to pokazać i udowodnić!!! PS Max jeże są pod ochroną!!!! Powiem Ci jak moje to robią - robią na jeża siku i czekają aż ów stwór się otworzy - a wtedy ja krzyczę FE -bo jeże są pod ochroną!!!! Czekam z niecierpliwością, na wyniki letnich zbiorówek czytaj konkursów. MAX trzymam za Ciebie kciuki. DB - Grzmilas