Czwartek
04.10.2007
nr 277 (0795 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Pies "uniwersalny" ?

Autor: dzikuu  godzina: 07:35
Kubczasty : takie rzeczy to tylko w Erze... : ) Łapacz , zabolało ? Jeśli chciałbyś ze mną gadać o psach to chętnie. Zniżyłeś się jednak do poziomu w którym sugerujesz , że wyrażając swoją opinię reklamuje swoje psy. Do każdej wypowiedzi na tym forum można przyszyć taką łatkę. Uśmieszki na końcu wypowiedzi nie maskują złego smaku.

Autor: shadowDP  godzina: 08:48
Ad baskil "chciałbym zobaczyć jaga bobrującego za kaczką w trzcinowisku. " zapraszam Tego lata w niedzielne popoludnie pojechalismy z zoną nad zalew i żeby psa zmęczyć kanapowiec aportował patyki. Przechodzi parka i Pan mówi " Patrz kochanie podobny do mojego jagdteriera tylko ze jagdteriery nie idą tak na wodę" Pozdrawiam

Autor: Guzik  godzina: 09:17
krzych72 , Mariusz34 Mieliście kiesyś jaga?? Ja miałem już kilka i jakoś zawsze nie musiałem psa układać a były dobre. To że jesteście przyzwyczajeni do GP, nie znaczy że wszystkie psy takie są :))) Szkolenie jaga to polowanie z nim. Jedna wizyta w zagrodzie, jedno dojście dzika po łatwej farbie, jedna kaczkla strzelona nad wodą, jedna wizyta na sztucznej norze- a i to czasmi jest zbyteczne.... dlatego uważam że jest to pies który nie wymaga szkolenia, układania ścieżek czy wożenia 10x po zagrodach. Guzik

Autor: krzych72  godzina: 13:16
ad. Guzik Nie pisalem slowem o GP, ale zawsze milosnicy jagow musza wtracic te dwie magiczne litery ;-) Nie wierze ze pojechales z mlodym jagiem na kaczki ktory karnie czekal przy nodze i po trafnym strzale zaaportowal ja. Nie wierze ze pusciles mlodego psa do nory a on za pierwszym razem zrobil swoja robote. Nie wierze ze pierwszy podchod z zakonczyliscie sukcesem i nie chodzi tutaj o strzal ale o dojscie do sytuacji w ktorej oddanie strzalu bylo mozliwe. Oczywiscie mozesz zaklinac rzeczywistosc i mowic ze jagi takie sa. Jesli byloby tak jak piszesz to skad tyle slabych psow spotyka sie na polowaniach? Nie tylko jagow. Zdradz nam recepte na sposob wyboru takiego szczeniaki, badz hodowli aby trafic na psiego geniusza? DB Krzych

Autor: Guzik  godzina: 15:44
Krzych72 Możesz nie wierzyć, ale tak własnie było. Pierszy jag po skończeniu 1,5 roku podprowadzony pod norę wiedział co robić. W wieku 6 mieisęcy dochodził dziki po "farbie". Płoszył bażanty i przytrzymywał (nie aportował na suchym). Z kolejnymi było podobnie... Zadnych scieżek,ewentualnie jedna wizyta w zagrodzie lub na sztucznbej norze. Może to kwestia podejścia do psa, bo i z wyżlem 6 mieisęcznym polowałem jak z dorosłym psem i sprawdzał się w 100%. Czy to geniusze?? NIe to normalne psy z pasją, których szkolenie polega na życiu z psem i dawaniu mu ZAWSZE jednoznacznych komunikatów. Guzik

Autor: krzych72  godzina: 17:23
ad. Guzik Ja uwazam ze wiecej nauczylem sie od swojego psa niz on ode mnie, jednak kiedy przypominam sobie pierwsze zbiorowki i porownuje je z jego dzisiajsza praca widze roznice i wiem ze wspolnie spedzony czas i czytelne komunikaty oraz konsekwentne ich egzekwowanie to wlasnie nic innego jak ukladanie psa. Odbieglismy od tematu ale milo czasem zrobic wycieczke w bok ;-) Co do psa uniwersalnego na "pioro i farbe" to chyba wybralbym ktoregos z plochaczy badz szorstkiego wyzla. Niemniej jednak trzeba polaczyc 2 trudne sprawy - wymagac od psa pracy raz gornym a raz dolnym wiatrem. Mysle ze ukladanie bedzie konieczne czyli pokazanie psu czego oczekujesz. DB Krzych

Autor: łapacz  godzina: 19:54
Kolego Dzikuu miało boleć bo jak sam pisałeś jak Kuba bogu.......... ale to mój ostatni post ,,zaczepny ,, mam nadzieje że kiedyś sie spotkamy i ja będe mógł Cię Przeprosić a ty mnie poznasz i nie będziesz mi dogryzal , a będziemy mieli dobre psy , będziemy o nie dbali i czerpali przyjemność z polowamia z nimi , oaz będziemy mogli kolegom ze spokojnym sumieniem powiedzieć tok wybierz tą rase bo..................... itd Pozdrawiam DB