Wtorek
13.11.2007
nr 317 (0835 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Coś z życia psa pracującego.

Autor: dzikuu  godzina: 08:40
Na polowanie hubertowskie zaplanowane tylko na cztery mioty ( czekał suto zastawiony stół i nagrzana wędzarka do przydymienia szynek , boczków i żeberek ) zabrałem swojego psa - łajkę zachodniosyberyjską. Jego towarzyszka i nauczycielka trudnej sztuki łowieckiej została w domu. Opieka nad trzytygodniowymi swoimi " niedżwiadkami " i jednym odrzuconym przez matkę jagiem to odpowiedzialne zadanie. Pierwszy miot , gruby sosnowy las, po jakichś 300m gęsty młodnik i znów starodrzew. Zawsze były tu jelenie. Skromna trzyosobowa naganka z dwoma foksami i moim wilkiem. Po kilku minutach łajka głosi wysokim ciągnącym łajaniem , po chwili cisza. Już wiem , że znalazł chmarę i nie zdołał ostanowić żadnej sztuki bo łaj by nie ustał. Po chwili strzał i do końca pędzenia cisza. Prowadzący polowanie zgłasza mi , że strzelany był byk , po strzale zrobił świecę . Po przybyciu na miejsce , okazuje się , że nie trzeba szukać. selekcyjny szpicak napisał testament ok 100m od miejsca zestrzału. W następną niedzielę znów zbiorowe. Tym razem dwa psy . Łajka i Gończy Polski , młody około roczny psiak , który jeszcze nie widział żywego dzika. Pierwszy miot , GP chwilkę oszczekał sarny. Drugi miot - głuchy. Trzeci , to " żródła " Miejsce w którym może być wszystko. Zaraz po wejściu słyszę po prawej wysoki łaj. Na pewno jelenie. Zatrzymałem się i wypatruje na grubym lesie przemykających duchów. Są , migają między sosnami w moim kierunku ale za plecami. Kilka cichych kroków i widzę jak za chmarą ciągnie szary cień , 15-to miesięczny łajek. Jeszcze chwila , strzał , znowu chwila , strzał. Pies zatrzymuje się , sprawdza i idzie dalej za chmara. Do końca miotu kilka pudel do ruszonych przez GP dzików. Odbite od chmary byki poszły nie strzelane. Koniec polowania . Na pokocie łania i cielę. Koledzy gratulują dubleta i psa.

Autor: R.D.  godzina: 12:13
Ad Hania: dziwisz się stójce? Nie jest to stójka klasyczna, ale ja przed laty polowałem z jegdterrierką (18 lat ze mna była), która nieraz miewała takie reakcje. Stawała do ptactwa i czekała jak podejdę. płochacze nieraz tak mają, nikt ich nie hoduje w tym kierunku, bo są przeciez wyżły,ale jak popatrzysz na genezę stójki to ma to swoje uzasadnienie w zachowaniu psa. Tak więc: terriery sa rzeczywiście najlepsze:-) Podobnie jak fouski. I szereg innych ras.

Autor: Hania  godzina: 13:20
Coś takiego ma też moja ogarzyca, szkolona na płochacza. Ale ja bym tego stójką nie nazwała. Ewentualnie pseudo - stójką. Bo dla mnie to nie stójka. Genezę stójki znam - od samego łańcucha łowieckiego ;)

Autor: Venator Magnus  godzina: 17:19
Po Hubercie 3.11 na 10 dni zamknięty obwód ... Dziś u nas była "dewizówka" .... Podkładałem swoje młode psy ...było też dość innych psów.... Na pokocie: - 2 byki, - 8 dzików, - 10 saren, - 1lis ... Jestem przemarznięty .....padał śnieg z deszczem prawie cały dzień ....młode psy dostały "po d...e" hehe Venator Magnus

Autor: iwona  godzina: 19:00
u mnie nie można polować na sarny na zbiorówce z psami , a na jelenie tylko 2 zbiorówki w sezonie. Zostają dziki i lisy. DB

Autor: Andrzej Szeremet  godzina: 22:06
Witajcie! Jak się chwalimy to ja tez :))) w niedzielę na zbiorowym plowaniu na bażanty, mój roczny WNK Dex z hodowli Henia Kubiaka na 150 metrach doszedł postrzelonego lisa , dodławił i z duma na oczach całego koła przyaportował. To jego trzecie spotkanie z lisem.Do pierwszego strzelonego lisa podchodził bardzo ostrożnie, za drugiego juz się ostro brał a trzeciego jak wyżej. Super aporter tylko trzeba go trzymac w cuglach ze wzgledu na temperament.Pozdrawiam Andrzej.