Piątek
30.11.2007
nr 334 (0852 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Borsuk - polowanie z norowcami

Autor: Andrzej Szeremet  godzina: 22:31
Witam! polowałem na norach z b.dobrymi norowcami dużo i b.dlugo , wszystkie psy jakie straciłem (4sztuki)to były spotkania z borsukami które spotkałem w zasiedlonych przez lisy norach.Te psy wygoniły a raczej wypchnęły mi z nory 4 borsuki cos tam odkopałem ale trzeba nie mieć serca żeby posyłac psa w borsuczą norę. Psy były b.doswiadczone,Takie polowanie wczesniej czy pózniej skończy się powaznym okaleczeniem psa -jeden z moich jamników stracił cztery zęby w górnej szczęce- lub zakopaniem.Odkopywałem juz swoje psy przy uzyciu koparki "Waryński" i moje zdanie na ten temat jest jasne , szkoda psów. Mysliwy który puszcz psy do borsuczej nory nie ma serca dla swoich podopiecznych.Najniebezpieczniejszym okresem do tego typu polowań jest zmienna pogaod gdzie po silnych mrozach przychodzi gwałtowne ocieplenie.W norach usytuowanych na skarpach dochodzi wtedy do bardzo czestego zasypania syfonu -przedniej załamanej pod katem do góry części nory_ i mozemy psu poblogosławić bo nie mażadnych szans na odkopanie , to co pisza koledzy o dokopaniu się psów do borsuka to raczej fantastyka.Kto widział jak borsuk potrafi błyskawicznie zasypac swiatło korytarza to wie co to jest za koparka. Pozdrawiam