Poniedziałek
28.01.2008
nr 028 (0911 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Norowanie

Autor: Venator Magnus  godzina: 07:48
Fragment mojego artykułu w BŁ - "Podstawy norowania" (z archiwum) [...] Pies pracując na norach, szczególnie tych tymczasowych (jedno okno i jeden korytarz) często ma problem „obrócić” i wypchnąć z niej lisa. Jeśli po dobrej, acz bezowocnej walce wyjdzie na powierzchnię, najlepiej jest w takich przypadkach złapać go i powrócić na stanowisko. Jeśli mamy pomocnika, należy mu dać na smyczy psa i poprosić, aby oddalił się na większą odległość. Działania te mają za zadanie „zasugerowanie” lisowi oddalenia się grożącego mu „niebezpieczeństwa”. Często jednak na polowaniu jesteśmy sami. Polecam w takich momentach nie brać psa na smycz, lecz ustawić go między nogami, które należy złączyć w partii lędźwiowej psa. (foto) Psy w miarę szybko się uczą, że oczekując w ten sposób muszą zachowywać się cicho na stanowisku. Poza tym istnieje możliwość wcześniejszego treningu tego elementu na „sucho”. Po tych „zabiegach” pozostaje czekać. Znaczna część lisów, w czasie nawet do 20-30 minut, sama opuszcza norę, w której zakłócono ich spokój. Poczekanie w ten sposób przy norze, zwiększa znacząco efektywność polowań na norach.[...] Venator Magnus

Autor: canislupus4  godzina: 14:54
Większe prawdopodobieństwo,że lis opuści norę po złapaniu psa istnieje wtedy, jeśli norowiec podczas pobytu w norze przypuści bezpośredni atak (przytnie lisa).Jeśli mamy jednak do czynienia z "oszczekiwaczem" ,to ważne jest by schwytać psa zaraz po pierwszym wyjściu.Pies,który będzie kilkakrotnie wchodził do nory i z niej wychodził jedynie po oszczekaniu,upewni drapieżnika,że nic mu tak naprawdę nie grozi i ten będzie wolał pozostać w norze.Oczywiście bywa różnie,dużo zależy od "twardości" lisa. Nie tylko nora z jednym otworem może stwarzać taki problem.Zdarza się,że są trzy okna.ale wszystkie łączą się w jeden korytarz prowadzący do kotła.Bywa i tak,że rudzielec usadowi się w "ślepym" korytarzu i mamy ten sam kłopot. Pozdrawiam i życzę powodzenia w "wycieraniu" nor! : ) DB

Autor: fuchsik  godzina: 15:36
Polecam wziąść ze sobą torbę, włożyć w nią psa po wyjściu z nory i spokojnie poczekać. System w miarę pewny do końca stycznia, kiedy to lisy są w norach przejściowo. Im dalej w cieczkę i ciążę tym mniej skuteczne. Najbardziej sprawdzają się psy, które umieją przyciąć i zaraz potem opuścić norę. Zupełnie nie skutkuje jeśli w norze są borsuki czy jenoty. Pozdrawiam Fuchsik

Autor: Kobuz 2  godzina: 15:46
Zgadzam się z wypowiedzią kol. "canislupus4". Moja jamniczka dopóki nie spotkała borsuka w norze cięła się z lisami ostro i te po paru minutach wyjeżdżały z nory. Po ciężkiej pracy na borsuku stała się ostrożna i teraz jak lis siedzi przodem do niej to oszczekuje i tu jest już problem..... Kolejny przykład, moja młoda suka jaga ucząca się norowania dopadła lisa tyłem w norze z jednym oknem i tak go spruła, że lisiura po paru sekundach już wyglądał z okna. Lis miał urwany cały ogon i porozwalane "szynki". Tak więc jak lis oberwie porządnie od psa nore opuszcza natychmiast. Po oszczekiwaczu jest różnie........ Pozdrawiam, DB Kobuz 2