Poniedziałek
03.03.2008
nr 063 (0946 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Odeszła po walce z lsem !

Autor: Step2  godzina: 06:02
Przykre rozstania, szczególnie z czworonogiem.... DB. P.S. Nigdy nie puszczaj w przyszłosci dwóch jagów na ten sam obiekt. Skutek zaklinowania w otworze jest ten sam: pierwszy pies może zginąć...

Autor: dzikuu  godzina: 07:46
darjag , nawet najgorszy sztorm się kiedyś kończy... Pewnie wyczerpałeś już limit pecha na ten rok.

Autor: lowca  godzina: 08:27
kol. Darku szczerze ci współczuję po stracie psa. Trzymaj się ! DB

Autor: pikuś  godzina: 09:13
na koniec zapytam nie tylko teoretyków CZY ZNACIE CHOĆ JEDEN PRZYPADEK GDZIE LIS ZDŁAWIŁ PSA ? - bo ja nie, a poluję dłużej niż lat mają CI którzy za największych znawców się uważają. Miłego dnia.

Autor: Guzik  godzina: 09:40
pikuś Nie nigdy nie miałem takiego przypadku. Z moich doświadczeń lis tylko odpiera ataki psa i broni się. Nawet podczas przypadków obsypania sie nory na psa i konieczności odkopania go lis potrafił grzecznie siedzieć metr czy dwa dalej i nie śmiał podejść do psa. Argumentu długości to można podawać panienkom, tu liczy się ilość ;) . Zresztą im więcej się poluje tym bardziej człowiek zdaje sobie sprawę jak mało się wie. Ps. Jesteś z mazowieckiego więc uchyl trochę tajemnicy bo my krajanie. Odnośnie Bryzy Osobiście dużo bardziej obstawiał bym na jakiś atak serca niż śmierć od ran w tchawicę, zresztą rany tchawicy nie powinny spowodować śmierci, a nie wierzę by lis założył psu chwyt gardłowy i po prostu go udusił.

Autor: darjag  godzina: 20:17
Ad. pikus i Guzik .Ja do tego feralnego dnia też myślałem ,że lis nie jest w stanie zadać śmiertelnego ciosu,a jednak. Dodam iż pies też krwawił bo kęs lisa przebił prawdopodobnie tętnicę i zalał płuca. Jednym słowem tragiczny przypadek. Podejrzenia że to ten drugi jag mógł się przyczynić do zgardłowania odrzucam . darjag.

Autor: wild  godzina: 20:59
Uczestniczyłem we wszystkich polowaniach z Darkiem ,w których Bryza brała udział. Wiem ,że polowanie z norowcami winno kalkulować takie straty- ale to już drugi JAG w tym sezonie w naszym obwodzie. Wielka strata ! Myślę , że fakt ten zmobilizuje nas do znaleziena godnych następców ( ALFA i BRYZY ). Cześć Ich pamięci.

Autor: krzys212  godzina: 22:34
Szczerze współczuję! Darku a wykluczasz zupełnie takie mało prawdopodobne przypadki jak ukąszenie żmiji? Kiedyś czytałem, że one też lubią się schować w stogu... a dla psa są śmiertelnie niebezpieczne... k.