Piątek
11.04.2008
nr 102 (0985 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Zabieg (baby) jagi

Autor: Lasota  godzina: 01:24
˛tak tak jagi mają kilka żyć!!! :-))) jak w grach komputerowych :-)))

Autor: wyżeł  godzina: 08:30
Jeszcze raz dziękuję za słowa pocieszenia. Przepraszam że wczoraj nic nie napisałem, ale jak tylko przywiozłem Sarę musiałem gnać do pracy, a byłem już mocno spóźniony. Jeger pyta co się stało więc wyjaśnię od początku. Sara ma już trzy lata. Od szczenięcia wszystko było OK . Jak teraz kojarzę, w wieku około 10 miesięcy ostro biegła jak zwykle wzdłuż ogrodzenia podwórza za jakimś psem biegnącym po ulicy w pewnym momencie usłyszałem coś jakby strzał z bicza i ciche jęknięcie psa i tyle. Myślałem że uderzyła łapami o odprowadzenie rynny przez które musiała przeskakiwać biegnąć wzdłuż ogrodzenia. Przez chwilę biegała lekko kulejąc, lecz potem poruszała się zupełnie swobodnie. W sezonie 2006/2007 zauważać zacząłem że biegając, często trzyma to jedną to drugą tylną łapkę podkurczoną i szybko się męczy, a jak szybko biegnie to nie wyrzuca tylnych łap do tyłu tylko porusza nimi jak zając wykonując bardzo krótkie ruchy. Potem było coraz gorzej, ciężko jej było wstać po dłuższym leżeniu i była mniej ruchliwa. W tym czasie byłem z nią kilka razy u weterynarza w różnych sprawach i zwracałem mu uwagę na to. Badał ją ale nic nie stwierdził. Zacząłem już podejrzewać że to dysplazja i znowu odwiedziliśmy weta. Wtedy zaczął podejrzewać właśnie ścięgna i skierował na rentgena. Diagnoza nawykowe zwichnięcie rzepki kolanowej obu kolan. Dziś już jest po zabiegu. Jest bardzo dzielna i bardzo samodzielna. Najbardziej przeszkadza jej kołnierz i wścieka się że nie może myszkować swobodnie po mieszkaniu. Na razie zrobione ma jedno kolano, a za dwa- trzy miesiące będzie miała robione drugie . Mam nadzieję że szybko się wyliże Pozdrawiam! wyżeł