Wtorek
03.06.2008
nr 155 (1038 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: a łajki??:)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 00:34
Witam Kolegow, tez chetnie poczytam o łajkach, interesuje mnie np jak nauczyc ja przychodzic na zawolanie...niby prosta sprawa ale "jak jej sie chce" to przyjdzie, jak nie....to moge wolac do woli:/ Na smakołyki tez nie da sie przekupic bo troche niejadek z niej...no i poza tym troche bojazliwa...ma dopiero 5 miesiecy i mam nadzije ze jej to wszystko przejdzie... pozdrawiam.

Autor: dzikuu  godzina: 07:32
Pierwszy raz suka poszła za postrzałkiem sarny w trzecim polu. Zdrowa sarna nadal jej nie interesuje. Mam na podwórzy drapieżnika w klatce. Łajki się do niego nie dobijają . Parę razy zostały upomniane , że nie wolno i jest spokój. Psy wiedzą po prostu na co i kiedy się poluje a na co nie. Ad. Tomasz K. Psa kupiłem gdy miał 6 m-cy. Był baaardzo nieufny. Zaczął przychodzić na zawołanie gdy zrozumiał , że z mojej strony nic mu nie grozi a nawet jest miło. Trwało to kilka miesięcy. Teraz przychodzi zawsze i czeka na pieszczoty. Nigdy go nie karcę. Do obcych w lesie nie podejdzie. Przy mnie , na zbiórce myśliwych daje się głaskać bez oporów. Uważam , że cierpliwość przy łajkach jest lekiem na wiele problemów. Znam hodowców , którzy wychowują łajki ciężką ręką i one też są karne , ale już na rozkaz , a nie bo tego chcą. I według mnie takie szkolenie jest bardziej zawodne i złe dla tej rasy. Ciekaw jestem co sądzą inni koledzy. Młodą suczkę też tak traktuję i przychudzi do nogi na każde zawołanie. Wchodzi do kojca na sygnał , bez krzyku czy zachęty smakołykiem. To mi odpowiada.

Autor: skaflok  godzina: 09:00
ad. dzikuu Po doświadczeniach z karelami zgadzam się z Kolegom. Z tym, że....twarde szkolenie jest złe dla każdej rasy. Zdecydowanie lepiej pracuje pies który chce od tego który musi. pozdrawiam skaflok

Autor: skaflok  godzina: 09:02
qrde!!! oczywiście z Kolegą

Autor: Paulina T.  godzina: 11:36
ad Kocisko łajeczka była zachodnioeuropejska, biała w brązowe łaty, a polowaliśmy na dziczki. Mówie w czasie przeszlym poniewaz suczka byla szczenna i zaginela. prawdopodobnie kradziez;/

Autor: Kocisko  godzina: 11:55
ad Paulina T. To przykre, moze jeszcze się odnajdzie. jakbyś ja znalazła i nie chcieli jej odać to daj znać-oddadzą:). Ad dzikuu Dzięki za info o tych sarnich postrzałkach.Ja też zauwazyłem u mojego psa ze on saren nie traktuje "powaznie". Jak jakąś pogoni to dość szybko wraca i mam wrażenie ze jego to bawi-nie przykłada się do tej gonitwy? Mój kolega -łajecznik powiedzial mi ze jego łajki nigdy się specjalnie sarnami nie interesowały a na dzika, jelenia, losia od początku szły z pasją?? Może to jakś cecha wspólna????

Autor: Paulina T.  godzina: 16:12
Ad Kocisko CO do pomocy to dzieki:) a w sparwie saren to chyba dosc czeste u łajek, w kregu znajomych mam pare łajek i wsszystkie traktuja dosc niepowaznie sarny. i tak jak mowisz wygladaja jakby sie bawily w berka od niechcenia:)

Autor: Kocisko  godzina: 20:50
Ad Paula:) Nie ma sprawy, ale jak coś t daj znać:) Nie wiem czy to dość częste, ale i dzikuu i mój kolega-łajkarz obaj mówią podobnie: postrzałki saren dochodzone są przez łajki dość chętnie a mimo to nie skutkuje to pogonia par force za zdrowymi sztukami. Z tym że należy wpierw psa opolować na dzikach, jeleniach ... Może to i metoda. Ja tak chyba spróbuję.Ale jeszcze z rok poczekam. Mam nadzieję że w tym czasie nie zdaży się żadn sorek do szukania. np,np

Autor: michi74  godzina: 21:19
Pytanie mam do kolegi dzikuu czy kolega prowadził już jakiegoś psa czy tylko suki? ad Tomasz Książek wyprowadż psa w częściowo zakrzaczony (lub inne osłony) teren, jeśli zignoruje "wróć" pozwól mu się "zgubić" i przetrzymaj w stanie niepewności ile się da , jak przyjdzie nagroda i takie tam. pozdrawiam michi

Autor: Kocisko  godzina: 22:37
ad Tomek K Jak suka jest tak wrażliwa to może być dobra rada od michi74. Ale nie obiecuj sobie zbyt dużo. Tak naprawdę to ja stawiałbym na dorastanie suki i Twoją cierpliwość. Trzymaj nerwy na wodzy. Mój też był strasznym "oszołomem" (mówiłem CI o tym dziesiątki razy).Teraz ma 13 miesięcy i z każdym kolejnym tygodniem widzę u niego zmiany na lepsze. Kiedyś w standarcie miał to że jak na spacerze/polowaniu wołałem go to on dawał w długą coby jeszcze z godzinkę swobody złapać.Musiałem nie jednego podstępu używać aby go odłowić. Na pociechę powiem Ci że jak juz skończył 5 miesięcy to na KAżDYM kolejnym polowaniu pokazywał że umie coraz więcej. I to dodawało mi sił aby wytrwać:)-innymi słowy-wiara czyni cuda:)

Autor: maks67  godzina: 23:06
Witam. Ad. dzikuu czy skończyłeś już wystawy Marko? Nie wiem czy pamiętasz, spotkaliśmy się w Jarosławiu. Jak wszystko dobrze pójdzie jedziemy z naszą sunią do Krakowa 28.06 międzynarodówka. 11.05 zaliczyliśmy Krosno wszystko ok. Obecnie pracujemy tzn. ja i roczny pies zach- syber. + roczny ros-eur. też pies . Zapowiadają się obiecująco. Tydzień temu rannemu przelatkowi nie dały żadnych szans, osaczyły i wystawiły. Ad. ukrainiec pozdrawiam! Pozdrawiam wszystkich łajkarzy i nietylko Darz Bór!!!