Wtorek
12.08.2008
nr 225 (1108 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: sztuczna nora - i co dalej???  (NOWY TEMAT)

Autor: Ławny  godzina: 14:59
Witam:) Od mnie więcej roku mam psiaka - szorstkiego jamniora. Piesek ma rok i trzy miesiące i do tej pory był szkolony w zakresie apelu i tropienia postrzałków. Przed sezonem zbiorówek postanowiłem pojechać kilka razy do zagrody w Przechlewku aby zobaczyć pracę psa po kilku miesiącach przerwy i przypomnieć mu o co w tym bieganiu po lesie chodzi. Mój jamol pracował w towarzystwie drugiego jamnika,którego szkoli forumowy BodzioM. Przy okazji drugiej wizyty po pracy w zagrodzie trafiła się okazja aby po raz pierwszy wejść z psem na sztuczną norę. Od początku zakładałem,że pies ma być typowym tropowcem sporadycznie pracując jako dzikarz. Tym bardziej ciekawiło mnie jak zachowa się w kontakcie z żywym lisem. Bo nad martwymi pastwił się i gdy tylko miał okazję ćwiczył chwyt gardłowy. Zaczęliśmy od pokazania psu lisa w klatce. Artus zaczął go oszczekiwać i próbował kąsać. Po wpuszczeniu lisa do nory i zamknięciu go w I kotle zwolniliśmy jamnika.Jak można było się spodziewać pies bał się wejść do ciemnego korytarza. Wchodził na całą swoją długość a następnie piszcząc wycofywał się.W końcu umieściliśmy go tuż przed zastawką za którą był lis. Zachęcony zaczął go słabo oszczekiwać i drapał w zasatawkę popiskując. Po wypuszczeniu lisa do drugiego kotła i puszczeniu psa minęło trochę czasu zanim zachęcony kilkakrotnie przeszedł w końcu korytarz i dotarł do 2 kotła. powtórzyła się sytuacja ze słabym oszczekiwaniem i po wypuszczeniu lisa pies poszedł za nim powoli na rondo. Tam jamnior przegonił lisa po rondzie a rudy zwiał do I kotła i na tym zakończyliśmy. Po chwili przerwy spróbowałem ponownie wpuścić jamniora oknem wejściowym.Gdy wszedł otwór zatkałem kolanem. Po kilku próbach wycofania zachęcony poszedł do pierwszego kotła i lekko oszczekał lisa drapiąc w zastawkę. Po wypuszczeniu lisa poszedł za nim na rondo. Tym razem znacznie szybciej i sprawniej niż za pierwszym razem. Na rondzie sytuacja sie powtórzyła i lis uciekł do I kotła. Za trzecim razem pies sam wparował (dosłownie) do nory i próbował kufą podważyć zastawkę. Następnie poszedł zdecydowanie za lisem na rondo. I tam sytuacja uległa zmianie. Lisowi znudziło się chyba rekreacyjne bieganie po norze i postanowił postawić się psu. Zagotowało się pod zamknięciem i coś zaczeło piszczeć. Po podniesieniu pokrywy ukazł nam się lis leżaćy na łopatkach i jamnik wykonujący chwyt mostkowo-stawkowy. Wyraźnie szykował się już do poprawienia chwytu na gardło i rzucał lisem o ściany ronda. Błyskawiczna kąpiel rozdzieliła walczących zawodników i kulejący lis wrócił do klatki. Po tym wszystkim mam mały dylemat. Z jednej strony korci mnie aby jeszcze raz spróbować ćwiczeń na sztucznej norze a z drugiej wiem,że mogą być z tego kłopoty.Nie wiem jak będzie się teraz zachowywał gdy biegając luzem spotka czynną norę. Wiem,że sztuczna nora i naturalna to zupełnie inna bajka ale wolałbym uniknąć sytuacji gdy na zbiorówce pies wchodzi do nory w pogoni za rudym. Natomiast wyraźnie mogę zaobserwować jak zmienia się psychika psa po każdym udanym treningu. Nabiera coraz większej pasji i staje się coraz bardziej pewny siebie! Na razie nie myślałem o norowcu ale jestem zdania,że pies powinien pracować w tej dziedzinie w której jest najlepszy. Więc jeśli ma zadatki na nornika to co mi pozostaje??? Napiszcie mi Koledzy co Wam podpowiada doświadczenie. Będę wdzięczny za rady. Pozdrawiam DB

Autor: łapacz  godzina: 20:45
Kolego -tropowiec ,dzikarz nie trzeba było puszczać na nore :)) , po tym szkoleniu nie wydaje mi się aby tak chętnie pchał się do nory ,no ale może się zdarzyć z tym że nie jest gotowy , tzn nie gotowy na prawdziwą nore , jak się powiedziało A trzeba i powiedzieć B :)) ,psiakowi pokazałeś coś ciekawszego teraz licz się z konsekwencjami ,nie mówie że jego praca na tropie-czy dziku się pogorszy ale też tak może być , a następnym razem jak mu lisa w klatce pokarzesz wpuszczaj go za lisem [oczywiście po paru sekundach ] zobaczysz różnice Pozdrawiam DB

Autor: zamlicze  godzina: 21:30
tia....ta co Pan zrobił to szykowanie sobie kłopotów; jeśli pies ma pasję a z opowiadania widać że ma to bedzie już zwiedzał wszystkie nory jakie napotka

Autor: łapacz  godzina: 21:36
Kolego Zamilcze nie jest to jeszcze ,,norowiec,, więc nie ma co narzekać jedynie kolega musi się zdecydować czy to ciągnąć czy psiaka prowadzić dalej tak jak wcześniej , psiak szczepionke :)) już dostał ja bym go przynajmniej przygotował do ,,nieznanego,, DB