Poniedziałek
25.08.2008
nr 238 (1121 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Dyskwalifikacja

Autor: dzikuu  godzina: 07:39
Gdyby to nie zdarzyło się na polskim konkursie również złożyłbym Ci gratulacje. A tak , jedni walczą , inni ...

Autor: Guzik  godzina: 09:58
dzikuu no i co z tej walki mamy??Jakieś perspektywy?? :( Nie znam motywacji Wojskiego, ale pamiętam jak kiedyś go widziałem na biesiadzie, potem był konkurs w Godurowie i zbesztano go za udział w konkursie na "własnej norze". Ja to widzę tak, ktoś dał im (chłopakom w Godurowie) możliwość zbudowania nory, więc musieli pokazać, że ta nora jest potrzebna-dla mnie to zrozumiałe, choć nie wiem czy mam rację. Podobnie rozumuję zorganizowanie konkursu przez Pawła, w jego okręgu wykazano zrozumienie dla sprawy norowania wsparto Go w zorganizowaniu biesiady, wiec zorganizował konkurs- i nie widzę w tym nic dziwnego ani złego- a widzę analogię. Nawet jeśli będzie najgorszy regulamin na świecie, a będą nory dostępne dla myśliwych POLUJĄCYCH z psami to będą dobre norowce, lepsze niż jeśli będzie doskonały regulamin, a dostęp do nory będzie dla nie polujących wybrańców z ekstrawaganckimi rasami. Przecież wiesz, że polowanie ze słabym psem to szkoda czasu i marźnięcia przy norze, a intensywnie polujący myśliwy takiego psa nie będzie trzymał. Poza tym dyskwalifikacja norowca za chwyt gardłowy jest możliwa chyba tylko w Polsce :))) F.Wojski Gratuluję psa. Guzik

Autor: Guzik  godzina: 10:01
Zresztą wynika tu dość ciekawy watek udziału w konkursach, a tu wiele osób mających spojrzenie z boku ma całkowicie inne zdanie niż my- może warto by się z nim kiedyś zapoznać i wysłuchać argumentów....

Autor: dzikuu  godzina: 10:45
Skąd tak radykalna zmiana stanowiska ? :))) Obraziłeś się na Biesiady ? Ty , jeden z najgorętszych przeciwników " mądrego " polskiego regulaminu. Czy warto? Ale nie moja rzecz. Ja nadal uważam , że brak uczestnictwa w konkursach to jedna z prób zwrócenia uwagi władz , na problem. Oczywiście każdy ma swoje racje. Ty masz swoje , ja mam swoje , Wojski ma swoje. I niech tak zostanie . Nie ma co o tym dyskutować. Odkąd grupa ludzi wzięła się za próbę naprawienia czegoś co jest zepsute , staram się w pewien sposób pomóc. Może nie do końca zgadzam się ze wszystkimi założeniami ( trudno wszystkich zadowolić ) nowych propozycji , ale na dzień dzisiejszy to jedyne działanie , jakie jest. Wiem Guzik , że sam nie wystawisz psa na konkurs. I to jest najważniejsze. Trzymajmy się razem mimo wszystko. Co do argumentów ludzi " stojących z boku " . Uważam , że wszystkich należy wysłuchać.

Autor: baskil  godzina: 12:11
Czy protest w formie bojkotu jest formą działania na rzecz zmiany ?. Czy nie branie udziału w olimpiadzie sportowej jest działaniem na rzecz obrony praw człowieka ? Myślę że nieobecni nie mają głosu. Każdy niech sam za siebie decyduję... baskil

Autor: Guzik  godzina: 13:39
dzikuu Ani nie obraziłem się na biesiady, ani nie zmieniłem zdania odnośnie regulaminu. Zawsze twierdziłem, że biesiada jest JEDYNĄ imprezą gdzie można zobaczyć psa w pracy bez udziwnień(ronda,zastawki), tak samo nadal twierdze, że obecny (zresztą poprzedni też) regulamin jest OSZUKIWANIEM uczestników. Na dodatek biesiady, w których brałem udział były zorganizowane na najwyższym poziomie logistycznym, a to nie lada osiągnięcie organizatorów. Daleki jestem jednak od krytykowania uczestników nie znając motywacji ich udziału w "konkursie"- tym bardziej, że F.Wojskiego kojarzę jako praktyka i zwolennika zmian. Niestety co raz częściej biesiada nie jest imprezą dla wszystkich chętnych i mających jasne zdanie na temat warunków pracy psa w norze (trzeci kocioł i brak zastawek). Dla wielu "konkurs" jest jedyną możliwością przepuszczenia psa przez norę- niestety. Udział w konkursach to całkowicie inna sprawa, jednak tu też słyszałem argumenty bardzo sensowne, że bojkot nie jest jedyną słuszną drogą.Jednak jak sam zauważyłeś nie startuję i na razie nie mam takiego zamiaru. Guzik

Autor: Piotruś08  godzina: 17:55
A to ja i moja jagunia , po pierwszym w życiu norowaniu ,który odbył się w Gorudowie k/ Leszna. W konkursie było 13 psów w tym 12 jagdterierów. Zdobyliśmy dyplom I-go stopnia i zajeliśmy 2 miejsce , dostałem pucharek z którego piliśmy z kumplami gorzałkę. Chyba zotałem lisiarzem- hi! hi ! Pozdrawiam wszystkich jagowców których poznałem na konkursie i z którymi mogłem się delektowac ,,ale miałem banie jak dotarłem do domu,,. A szczególnie Zbycha , Tomka , Franka i Damiana Piotr z Obornik śl

Autor: Karol kowal  godzina: 20:32
Witam zainteresowanych norowaniem . W sprawie bojkotowania to wydaje mi się że to pasuje naszym przeciwnikom . Będąc na konkursie jako widz zapytałem dlaczego taka mała frekwencja psiaków i dowiedziałem się iż w Polsce niema tradycji norowania i to zamierające konkursy. Osobiście byłbym za zgłaszaniem psów do konkursów z deklaracją startu na zmienionych warunkach .Warunki powinniśmy mieć wspólne czyli nowy (poprawiony) regulamin może wtedy ktoś zauważy ile psiaków czeka po kojcach na zmiany. To takie moje spostrzeżenia do przemyślenia. Pozdrawiam i DB

Autor: Lisi Pokot  godzina: 20:56
Zamieranie konkursów to raczej nie brak tradycji norowania, tylko zasługa zasad, według których cała ta "szopka" jest rozgrywana. Pies może nawet nie mieć kontaktu z lisem i dostać dyplom I. stopnia za wygonienie, uuuups, przepraszam, za PRZEGONIENIE. Nazywając takie coś wygonieniem obraził bym psy, które pracują bez udziwnień i obracają lisa bez pomocy tzw. ronda... DB