Piątek
10.10.2008nr 284 (1167 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Wyżeł Autor: Kortel godzina: 09:02 zygi Skoro nadarza sie okazja zapoznania psa z ptactwem niewatpliwie nalezy z niej skorzystac .Niemoze to byc jednak typowe polowanie [ dla rozkladu] tylko czas poswiecony dla psa. Nie wiem jak u suczki z apelem ale jest to nieodzowna podstawa w szkoleniu wyzla to cos jak z nauka czytania u dziecka jesli najpierw nie pozna literek to nic z tej nauki nie wyjdzie .Musi byc zachowana chronologia poszczegolnych dzialow w ukladaniu. Inna sprawa czy beda jeszcze inne psy. W tym przypadku nalezaloby unikac takiego towarzystwa bo mlody pies [wyzel w szczegolnosci ]potrafi sobie przyswajac jedynie to co jest najmniej porzadane, czyli nabiera zlych manier. W Twoim przypadku nalezaloby wziac pieska i jesli jest mozliwosc na dlugi otok zapoznac [pokazaprawidlowe okladanie pola zakosami pod wiatr] jesli znajdzie bazanta przetrzymac w stuojce a nawet przywarowac.Nastepnie samemu wypchnac ptaka. Najwazniejsze nie dopuscic do gonienia bo to pierwszy krok do demoralizacji wyzla. Jesli jest juz uczona aportu mozna przetrenowac aport martwego ptaka jesli nie to jedynie poszukiwanie na otoku,aby uniknac ewentualnej zabawy mlodego psa znaleziona zwierzyna[ to prowadzi bezposrednio do wady memlania i narzynania] Powodzenia w ukladaniu D.B |