Piątek
19.12.2008
nr 354 (1237 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Polowanie z Łajkami

Autor: sebe  godzina: 07:00
ad.maks67 Mój kolega strzelił tego dziczka u was! a mój jag ćwiczy włóczki na skórze. Słyszałem że bardzo fajne polowanko o psach też że robiły robotę w miotach gratuluję. psiaków. Pozdrawiam Darz Bór .

Autor: viper  godzina: 13:15
maks67 czy waszym łowczym jest Kol. Józef P. ??? Byłem w tamtym roku e tych rejonach na zimie. Pierwszy raz na żywo widziałem w akcji wilki. Pytanko jak sobie radzicie z wilkami w miocie jak podkładacie psy (w szczególności łajki). Czytałem że łajki polują również na wilki. Z drugiej strony słyszałem o kilku przypadkach w górach gdzie psy po spotkaniu z wilkami w miocie już nie wróciły Pozdrawiam VIPER

Autor: Kocisko  godzina: 13:43
ad viper Jeśli nie masz nic przeciwko mogę co nieco odpowiedzieć Ci na Twe pytania? Przypadki zabicia psów myśliwskich na polowaniach zdarzają się ale głównie na indywidualnych. I nie ma na to generalnie zadnego lekarstwa. Chyba że zdążysz(co watpliwe) i przeciągniesz ołowiem "szarego brata". Inaczej psa nie obronisz. Z łajkami nie poluje się na wilki w naszym tego słowa rozumieniu. Na Wschodzie, czasem stosuje się tropienie wilczych gniazd i wtedy łajki( muszą to być ostre, twarde psy) uzywane są do schwytania/zdławienia wilcząt. Psy i wilki nienawidzą się( jak większość drapieżników) i zwalczają kiedy tylko mogą. Jeśli kilka psów dopadnie samotnego wilka-zabiją go. I vice versa. Przy czym zdecydowanie częsciej "vice versa"

Autor: viper  godzina: 15:13
Kocie oczywiście że nie mam nic na przeciw. Właśnie ciekawi mnie ile jest takich wypadków "vice versa" i jak zachowują się podkładacza jak spotka ich taka sytuacja w miocie na ostro (strzał w górę czy co) bo przecież nie strzał do kotłujących się psów. Jak sie zachowują wilki jak widzą człowieka, nagankę, psy itp. czy odstępują czy zagrożone stawiają na walkę. Pytam dlatego, że na moich oczach (właśnie w tych rejonach (rzeka Złota)) dwa wołki w odległości 150 metrów od zrębu (piły, ogniska, robotnicy leśni) o 11 w południe rznęły cielaka jelenia, że się sieczka sypała. Odskoczyły dopiero wtedy jak byłem na 3 kroki. Cielaka nie udało się już uratować. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie że jestem bez broni i zrobiło mi się dziwnie nieswojo... pomyślałem co by było jakby wróciły po swoja zdobycz. A one wybiegły na pole i zaczęły się tarzać na łące i wycierać na grzbiecie z wody, później przez pola poszły na Luchów w stronę Janowskich Lasów. Było to dla mnie dziwne bo zawsze słyszałem że wilki mają wrodzony strach przed człowiekiem a tu na bezczelnego Taka sytuacja w moim łowisku się zdarzyć nie może. U nas wołków niet - za to kabanów mnoga. Ale problem dla tych co wycierają mioty na terenie gdzie są wilki istnieje i myślę ze jest całkiem realny. Dlatego też myślę że łajki poradziłyby sobie najlepiej, ze względu na swoja siłę szybkość i rozwagę na tych terenach gdzie jest wilk. Swoja drogą adrenalina na maxa - takie spotkanie robi wrażenie. DB VIPER

Autor: Piotrekn  godzina: 17:45
Ad. Gardziołko odnośnie zachowania łajek w kukurydzy u moich jest taka ,jak pole nie zaduże wypychają z kukurydzy na czyste.Ale jak duży zasiew i cwana locha prowadząca to zabawa na kilka godzin.Moie łajki nie głoszą w kukurydzy lub gęstych krzakach starają się podejść od tyłu i chapnąć za szynke.Odnośnie wieszania się za uszy jedna z suk warchlaki do 30 kg. trzyma i nie odpuszcza do moiego przyjścia i albo strzelam z przyłożenia albo nożem.Podkładam psy z prawem strzału jest ich zawsze 4-6 i od trzech lat raz tylko w tym roku postrzelony wycinek waga 80kg lekko zaczepil jedną z suk rana okoł 5cm. na brzuchu. Co do wilków jeżdże troche na Ukraine i nie słyszałem u nich o atakach na psy ,ale w tajdze zdarzają się takie przypadki.

Autor: Piotrekn  godzina: 18:03
załocznik

Autor: Piotrekn  godzina: 18:21
załącznik

Autor: maks67  godzina: 19:56
Przerwa w polowaniu.

Autor: maks67  godzina: 20:00
W normalnym wymiarze. Jest już mój "operator" komputerowy. Natalia.

Autor: maks67  godzina: 20:02
Za chwilę zostanie prawidłowo ułożony pokot.

Autor: 22hornet  godzina: 21:11
Viper Wilk jest tak cwanym i inteligentnym zwierzeciem że doskonale wie kiedy ma uderzyć na psa. i na pewno nie wtedy kiedy jest zbiorowe polowanie a on akurat znalazł sie w miocie. Byłem świadkiem jak gończe głosiły za wilkami a wilki sp..........y aż się kurzyło. Wilk uderza znienacka i takie rzeczy jak atak na psa może sie zdarzac w rozległych kniejach wschodu gdzie na polowanie idzie kilku myśliwych a psy idą daleko, ale nie u nas raczej. Za to z łańcucha w ciemną a zwłaszcza głodną noc to i owszem. DB

Autor: maks67  godzina: 23:22
Ad. viper. Zgadza się Józek P. to nasz łowczy. Wilki ,, mamy'' i narazie takiej konfrontacji nie było oby nie. Nie musimy jechać w Bieszczady by posłuchać ich wycia. W lesie można spotkać ślady po wilczych polowaniach. Łowczy pisze protokoły. Długo by pisać. Kończę bo jutro wcześnie rano jadę na zbiorówkę. Pozdrawiam!