Poniedziałek
14.12.2009
nr 348 (1597 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Terier

Autor: sniper  godzina: 08:31
Prawdopodobnie resztę łani zakopał - na czarną godzinę. Mój Welsh który zginął śmierćią tragiczną był bardzo cwany: Głosił każdą zwierzynę żywą lub martwą , ale gdy byłem zbyt blisko zwierzyny /tak około 150 m/ i pies mnie wyczuwał to milczał jak grób. Wychodził z takiego założenia że jak jestem tak blisko zwierzyny to sobie sam ją znajdę.

Autor: Cyfra  godzina: 13:54
150 m to nie tak blisko.Widocznie miałeś lepszego nosa od psa.