Poniedziałek
15.03.2010
nr 074 (1688 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Na gwałt potrzebny GOŃCZY POLSKI

Autor: Grzmilas1  godzina: 07:25
Kocisko bardziej smutny jest dla mnie Twój tekst, ze słów myśliwego, psiarza.... "Właściwie jedyna polska rasa psa myśliwskiego":(:(:( Zresztą normalka, ja spotkałem się ze stwierdzeniami polskich myśliwych "starej dobrej daty;)" : na ogara (rozpoznawali rasę) - to jakiś chart, a może krzyżówka z ……… itp.:( i to fakt.

Autor: Kocisko  godzina: 07:29
A więc Bora będzie pokryta. Cóż, przynajmniej nowe pokolenia NN-ów bedą dostępne więc bedzie z czego "stworzyć" dodatkowe linie hodowlane. Tak jako ciekawostka-są kraje gdzie rodzime rasy psów myśliwskich są traktowane jaoko dobro narodowe i zdarza się że specjalnie dla nich sa zapisy w regulaminie polowań. Np gończy norweski na sarny. U nas wydaje się to nierealne. Jacy fachofcy takie wyniki.

Autor: musia  godzina: 07:31
Tak sobie myślę ( nie zależnie od posiadanej przeze mnie rasy hihihi ;>) Sędzia strzelecki - regulamin , etyka, zasady ( to chyba podobnie jak sędzia kynologiczny eksterieru czy prób pracy - prawda). Tak jak to się nie zdarza zazwyczaj, żeby ten krył bez papierów, tak chyba sędzia strzelecki nie dałby chyba ogłoszenia: " do polowania kupię obrzynek, nie ważne skąd , może być na targu od ruskich". Widać różne zasady w różne części myślistwa stosuje. Przykre. Jak sędzia to sędzia. Chyba mam zbyt romantyczne , idealistyczne wręcz rozumowanie tego stylu życia..

Autor: dzikuu  godzina: 07:51
JacaM po prostu nie miał sie od kogo nauczyć Łowiectwa. Może kiedyś " dorośnie "

Autor: remol 308  godzina: 08:26
i tak to własnie to nad czym ludzie pracowali tyle lat spada na psy przez takich pseudo hodowców przykre to.

Autor: leśny77  godzina: 08:32
Ad.dzikuu. Bardzo trafnie ująłeś kwestie.Jak patrze z perspektywy już kilku ładnych lat w PZŁ, to najczęściej władze w kołach sprawują charaktery bez zasad,etyki, i rozsądku łowieckiego. Oni najczęściej ''edukują'' TAKICH łoFców, a ci młodzi chłoną od TAKICH autorytetów. Później mamy to co mamy- i w kynologii, i w tradycji, i w zagospodarowaniu łowisk.PS. A Bora już pewnie ogonek ku górze zadziera:)!.DB!

Autor: ALF  godzina: 08:45
rynce opadają, mogłes pokryć szarikiem sąsiada

Autor: EdwardB  godzina: 08:50
A ja mam wrażenie iż większości licencionowanych hodowców niezależy na dobru rasy a jedynie na opchnięciu własnych szczeniaków. Gdyby hodowla ogarów lub gończych zależała by odemnie pozwolilbym kryć dobrymi pasami wszystko w typie, niezależnie od pochodzenia. Następnie selekcja i następne krycia dobrymi psami i tak po jakić 20 latach można by było mówić o stabilnej dobrej populacji psów. Jeśli ktoś ma jakeś argumenty by przekonać mnie iż jestem w błędzie to chętnie się z nimi zapoznam.

Autor: Krzak  godzina: 08:53
Ale należy też podziwiać właściciela tego "reproduktora". Wstyd. Gdyby wszyscy tak podchodzili jak Pan Sędzia i Instruktor Jacu to nie byłoby żadnej rasy. Że mu nie wstyd sie przyznawać. Tfu Alf masz racje a jeszcze lepiej wypuścić sukę na wieś jak będzie miała cieczkę

Autor: Kocisko  godzina: 09:26
Grzmilas1 Pisząc te słowa byłem niemal pewny że wrzucisz jakis komentarz. Że nie do końca na temat ale już. A teraz przeczytaj jeszcze raz co napisałem ze szczególnym uwzględnieniem słowa WŁAŚCIWIE. Nie sposób zapomnieć że są ogary( chocby ze względu na Twoja na forum obecnośc). Chodziło mi o prosty fakt: GP w rękach mysliwych jest całkiem sporo. A ogarów??? Nie mówię o psach w typie lecz o rasowych ogarach???? I ile to % całej polskiej populacji???5,7???? Gończe polskie zdobyły sporo entuzjastów i raczej będzie grono zwoenników polowania z tą rasą. Z ogarami jeszcze wszystko na wodzie pisane a biorąc pod uwagę jaki material hodowlany jest dostępny w większości wypadków-marne szanse na większe zainteresowanie. Obym sie mylił. I TYLKO TYLE w kwestii poprzedniego wpisu.

Autor: Jacu  godzina: 09:37
Krzak Wkradł ci się mały błąd przy wpisywaniu nazwy autora tematu i mam małą prośbę aby na przyszłośc zwracac uwagę na ten szczegół. Jeżeli chodzi o postępowanie z psem kolegi JacaM, to nigdy nie popierałem takich hodowli i niech on lepiej zajmie się strzelectwem, wszak to mu najlepiej chyba wychodzi.

Autor: Krzak  godzina: 09:52
Bardzo Cie przepraszam. Oczywiście, że chodziło o JacaM

Autor: Grzmilas1  godzina: 10:06
Kocisko - a czy TY odpowiedziałeś na temat???? Ty pouczyłeś pytającego (mijając się z prawdą), ja pouczającego. I tylko tyle!!! (ciekawe skąd te %, ogarowi nie jest potrzebne wielkie zainteresowanie - patrz GP)

Autor: tomaszekw  godzina: 10:17
Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta... na forum zawrzało od słów krytyki pod adresem "sędziego" . Dwóch panów wzięło się nawet za łby. Tym czasem właściciel suki znalazł już dla niej kawalera....

Autor: WaJa  godzina: 10:56
Ad Grzmilas1 "ogarowi nie jest potrzebne wielkie zainteresowanie" Jasne lepiej po cichu ciąć im oczy i dalej hodować potworki w typie bloodhound'a Jeszcze widać musi minąć wiele czasu, zanim niektórzy zrozumieją, że z ogarem to nie tędy droga. Tylko czy rasa to wytrzyma. Mam obawy, że może nie. Obudzimy się kiedyś z ręką w nocniku, ale będzie może już za późno, a ogary będziemy oglądać na starych fotografiach. Jeśli ta rasa nie zostanie w najbliższym czasie "wypromowana" jako rasa myśliwska i znaczna część psów nie trafi do myśliwych, a tylko nadal będzie biegać po ringach wystawowych, gdzie sędziowie przymykać będą oczy na oczy i hołubić ciężkie limfatyczne psy, to minie najwyżej dekada i już nie będzie mógł nikt powiedzieć, że ma w swoich rękach ogara. Pozdrawiam

Autor: Grzmilas1  godzina: 11:09
Nudy na forum - to do dolejemy oliwy;) Na JacaM - miejscu - (jak już się tak się doch.....cie do Jego do osiągnięć strzeleckich - dlaczego - tego nie wiem) Spytałbym się krtykujących - o osiągnięcia strzeleckie. A Ty JacaM - wystaw ocenę - czy mogą być myśliwymi.

Autor: Kocisko  godzina: 11:19
Grzmilas1 Dyskusja z Tobą nigdy nie nalezała do łatwych. Procenty znikąd.Zadałem Ci pytanie ile podsuwając SUGEROWANE liczby. TU TEŻ MOGĘ SIĘ MYLIĆ. Nawet chciałbym sie mylić dla dobra tych psów. Ale jakoś po prostu ich nie widzę, nie słyszę nawet aby ktoś polował( poza Tobą oczywiście). Skoro mijam się z prawdą to może należalo poinformowac JacaM że nie wspomniałem jeszcze o chartach polskich? Ciekawe podejście do hodowli -nie jest potrzebne wielkie zainteresowanie ogarowi? Ależ ono jest. Tylko nie wśród myśliwych. I to wbija tym psom ostatnie gwoździe do trumny. Zobacz jak wygląda sytuacja wyżla krótkowłosego w Niemczech. Tam jest wielkie zainteresowanie rodzimą rasą.

Autor: Grzmilas1  godzina: 11:35
Waja Wiem to nie temat o Ogarach. Ale daję słowo HONORU. Z WSZYSTKIMI KRYTYKUUJĄCYMI TĄ RASĘ Z OLBRZYMIĄ PRZYJEMNOSCIĄ SPOTKAŁBYM SIĘ NA POLOWANIU. Waja - przykład z terenu - spotykam na polowaniu bardzo słabe psy, (co się później okazało) i słyszę - "oczka były robione"???? A później Ogar wali je na łeb. Ogar ma swoje problemy, jak każda rasa - ale czy większe od............ chyba nie!!!!! Co z całą przyjemnością zawsze i WSZĘDZIE chętnie pokażę!!!!!- GRATIS!!!!

Autor: Grzmilas1  godzina: 11:46
KOCISKO - w olbrzymim skrócie w tym sezonie byłem w 3 kołach. Wszystkie w zasiegu ręki. I po co mi jechać dalej - jak tu zwierza w brud. I nie widziałem dobrej Łajki. A widziałem 3 - tragedia (jedna z papierami - o zgrozo najgorsza:( Czy to znaczy,że nie ma dobrych łajek!!!??? Wiem, że NIE!!!

Autor: DZIADBOJ  godzina: 11:48
Jaca Dlaczego psujesz rasę ? Jak chcesz mieć faktycznie psa bez papierów ale takiego ,który coś wniesie w rase , to wsiadaj w samochód i zapylaj w Beskid Sądecki . Tam jest suka 5 letnia . NNka w 100% .

Autor: ALF  godzina: 12:07
czy w każdym temacie, na psim forum musi paśc słowo OGAR? tak jak niedawno wszędzie było słowo JAG tak teraz ino OGAR

Autor: WaJa  godzina: 13:23
Ad ALF Nie wiem czy musi padać słowo ogar, ale wiem , że powinno, bo bardzo źle się dzieje z tą naszą skądinąd rasą. Jeśli teraz nie weźmiemy się za przywrócenie równowagi w tej rasie, to za kilka lat może być już za późno. Wówczas obudzi się cała rzesza tych, którzy będą krzyczeć: " a nie mówiłem?" Tylko, że teraz własnie nic nie mówią i nie robią, poza szwindlami hodowlanymi i poprawianiem "urody" oczy. A zupełnie już inna sprawa, to to, że w rękach myśliwych ogarów jak na lekarstwo. Jeśli w najbliższych 5-7latach co najmniej 50 procent w stosunku do posiadanych przez myśliwych GP Ogarów nie znajdzie się u myśliwych,którzy będą polowali z tymi psami, to tylko będziemy mieli wspomnienia o rasie i stare fotografie, Apelowanie do obecnych hodowców o opamiętanie się i zaprzestanie uprawiana procederu czysto komercyjnego, to tak jak rzucanie grochem o ścianę. Biznes jak widać jest najważniejszy. Choć nie podzielam ogólnych poglądów jednego z częstych bywalców tego działu - Bobo bobo, to muszę mu przyznać rację odnośnie sytuacji ogara polskiego w Polsce ( a tym samym w świecie ) Pozdrawiam

Autor: Kocisko  godzina: 13:28
Bernard Czy ja pisałem ze ogary są be???????? Napisałem suche fakty. I zwróc uwage że interesuje mnie los tych psów-UŻYTKOWYCH. Jak dyskusja wchodzi na "Twoja" rasę emocje zaslaniają Ci obiektywnośc spojrzenia na temat.

Autor: Grzmilas1  godzina: 13:47
ALF - ino nie musi!!!! Zaraz się wyloguję i będzie cisza i będzie można jechać po ogarze do bólu!!! Ostanie słówko i robię wyloguj:) Wczoraj zabrałem młodego Ogara w Las Bagienny na Ziębowym Wzgórzu. Gdzie od 10 lat jak tu pracuje są dziki (jak się karmi - to się ma;) Wczorajszego dnia, – czyli wczoraj;) pierwszy (wczoraj) gon młodego ogara, oczywiście za Kózkami: (, ale ja idę tam gdzie są dziki. Ogar wraca - ja go nie zauważam. Las Bagienny - dzrzewostan do przebudowy, u góry Brzózka, dołem świerk, co jakiś czas grodzona Dębina. Drzewostan przeorany na 50 cm, a może i głębiej - Są dziki! Młody Ogar się jerzy i po chwili wpada w gon. Po 2 minutach gonu - oszczekuje w miejscu - basem!! Stawiają się – bas – czyli dziki i znów wpada w gon:)! - spotykamy się po 15 minutach (10 minut słyszałem psa) Narazie to jest tylko gon - nie gra. Ale 10 minut – o czymś świadczy!!!! (Alf – znam dorosłe gończe z dyplomami I –go stopnia, które ……….;) Na podwórku ma głos donośny- gruby - przebija matkę. W terenie nie ma jeszcze tej modulacji, tej, co matka. Ale to Ogar tylko 7 miesięczny!!! Nie jest źle - będą z niego psy!!! W następny weekend - obwód polny - szaraki - niech go porobią w konia. DB – jeszcze Grzmilas1 PS Prawdziwą szkołę zdobędzie po pierwszym sezonie!!!! Tam nauczy się używać zębów – albo i nie i napiszę szczerze!!!! Będzie du….pa – napiszę też!!!!! Choc d...pa chyba nie przeżyje!!!! – postaram się być szczery!!!!

Autor: ALF  godzina: 13:49
ad WaJa, tylko wylewanie żali na forum nic nie da, wręcz szkodzi i nie każdemu w kazdym temacie chce sie czytać o ogarze. Mi juzchce się *** jak czytam o ogarach

Autor: MARS  godzina: 13:52
Tak Grzmilas, nie ma to jak pogonić z burkiem teraz zakocone kozy co se całą zimę za dużo odpoczywały. Albo lochę wysokoprośną. TRAGEDIA...

Autor: ALF  godzina: 13:58
Grzmilas, nigdy nie wątpiłem w zdolności Twojego OP, mi nic nie musisz udowadniać. Zresztą wiesz że duzo nie brakło i w tym sezonie byśmy razem posłuchali grania, w kolejnym sezonie to juz musowo. Tylko co ma opis pracy ogara w temacie, w któym ktoś chce produkowac kundle, ktoś chce uzywac rogu itd itp.

Autor: Hania  godzina: 14:08
EdwardB Masz rację. Nawet nie trzeba by szukać psów w typie, bo z papierami też jest trochę dobrych tylko trzeba poszukać. Ale chyba nikogo z hodowców ogarów nie stać w tej chwili na taki typ hodowli - bo to trzeba mieć miejsce, czas i finanse. Żeby dobrze selekcjonować trzeba trzymać szczeniaki długo - i mieć czas dla każdego z nich, żeby dobrze wybrać. Kocisko Polujących ogarów jest mało, ale trochę jest - może kiedyś się skuszę i policzę procentowo w populacji. Tylko, że po Grzmilasie już nikomu się nie chce pisać.

Autor: szymek44  godzina: 14:16
Grzmilas ! Swietnie !............ BRAWO ..........! Piękny przykład dla " cywili " NIECH SOBIE POGONIĄ sarenkę.......... , przecież myśliwemu wolno....??? Tylko siąść i zapłakać ....

Autor: Grzmilas1  godzina: 14:24
Mars – od 2 miesięcy nie biorę dorosłych psów do lasu!!!! Sam wiesz, co może zrobić 7 miesięczny pies. Co najwyżej sam może dostać kuku – od kozy – też!!!! ALF - Ktoś wspomniał, że mamy tylko jedna rasę – ja odpowiedziałem – tylko tyle;) Ktoś napisał o rogu – ja używałem różnych pierdziawek – Nie zdały zadania!!! Sygnałówka:)- zdała!!! PS Nastąpiło wyloguj – szkoda czasu!!!

Autor: WaJa  godzina: 14:25
Ad Gmilas1 Są dla Ciebie jakieś przepisy, zakazy, nakazy, czy tylko hulaj dusz piekła nie ma. Pogoń sobie jeszcze ..... kota sam sobie. Normalnie wierzyc się nie chce, ze robisz to i piszesz o tym otwarcie. Miałem Cie za bardziej rozsądnego człowieka. Ech!

Autor: DZIADBOJ  godzina: 14:29
czy ktoś jechał podczas gonu samochodem ?

Autor: WaJa  godzina: 14:30
Ad ALF Najlepiej nic nie robić. Nawet nie mówić. Masz racje. Lepiej se ......... i już Takie metody na pewno doprowadzą do poprawy jakości osobniczej i całej populacji OP. Tak trzymać i brawo!

Autor: ALF  godzina: 15:05
WaJa - a czy ja pisze gdzieś zeby nie robić... tylko co ma temat "uratowac OP" do tematu o kundlach?

Autor: WaJa  godzina: 15:28
Ad ALF Każda sposobność jest dobra, żeby zacząć coś robić z OP, nawet jeśli temat jest o kundlach, a schodzi na OP, to trzeba to wykorzystać i zastanowić się co dalej.

Autor: Bobo bobo  godzina: 17:23
Grzmilas BRAVO , Szczerze!!!, jeśli Litwor "goni" to złapać nic nie jest w stanie. A hipokryci co ze swoimi malowanymi lalami do gdzie chodzą , macie jakieś wytyczone "rewiry" wolne od zwierząt??? Te "prawo" ...zakazy ...nakazy są ułożone ... pod hodowców manekinowców, aby wam się lale krzywda nie stała. A CYWILE i tak chodzą ...CAŁY BOŻY ROK, gdzie chcą!!!!! "ale Panie ten piesek jest rasowy szkolony ...on sarenki nie dotknie". Z OGAREM się nie wychodzi na spacer !!!! z prawdziwym !!!! ogar puszczony fraj zaczyna polować!!!! cała filozofia. Ale gnidy posztolcmanowskie swoje..... słowo OGAR i zaczynają działać jak baza do emitera bo im się potencjał podnosi. A co do utyskiwania w tym temacie , to nie wiem nad czym to biadolonie? jest przecież napisane wyraźnie "Poszukuję reproduktora czystej rasy , może być bez kwitów" koleś szuka "użytka" bo w robocie widzi rasowość, a nie kwitki z lipnego związku który roz.....bał jedną rasą , OGARA a teraz z animuszem wziął się za drugą GP. Musia złe porównanie , nawet żeby zrobić obrzyma trzeba się znać, znać standardy!!!! spełnić jakieś normy żeby to strzelało. Wiesz jaka jest wasza norma TRZY razy WYSTAWA i chulaj dusza piekła nie ma. Jeśli górol ma przez x lat ma y miotów jak wy to nazywacie "kundli" i spod nich są skłuwane kabany przez kolejne pokolenia kłusowników , to gdzie jest ta rasowość ??? u górola czy u egzaltowanego towarzystwa w Jarach ... gdzie piesio na dziczka dziamga bo wie że dostanie smakołyk czy co im tam dajecie. Przykład , Krzysio Janiak dostał takiego "kundla", i do dzisiaj się zastanawia co przez te wszystkie lata hodował? tym kundlem była ŁOWNA NN, takimi psami to szubrawe towarzystwo ZKwP daje sobie tylko w RYJ , i dobrze zresztą!!!! I co Musia gdzie jest rasowość , w kwitach czy w robocie? i całe szczęście że do ogółu zaczyna docierać że kwitki macie lipne!!! Nie bierz tego tak do siebie , to tak ogólnie napisane. ad HAnia ty drwisz czy o drogę pytasz? wiesz ile hodowli jest w rękach myśliwych, chodzi o te hodowle papierowe?, obecnie jest ich więcej nisz za czasów Kartawika i spółki, gdy ogary były obligatoryjnie sprawdzane !!!!, wiadomo jak.Nie ma takiej rasy myśliwskiej którą wyhodowały pańcie z miasta , bo takie coś jest nie realne a w wasze cuda mogą wierzyć tylko ........... , epitet można sobie samemu wpisać. Ogara jak rasy nie ma , jako rasy myśliwskiej , a wyjątki tylko to potwierdzają . ogary chorują co robi ZKwP , czyli hodowcy ogara polskiego, robi coś takiego. ImageBanana - DSC01084.jpg (www.imagebanana.com/) poznajesz Haniu??? chory pies wygrywa ze zdrowym ...CZYSTY PRZYKŁAD OSZUSTWA WYSTAWOWEGO...WYGRYWA WYSTAWĘ KLUBOWĄ 2008 BIAŁYSTOK. Kto w PZŁ mówi o użytkowości OGARA czy w ZKwP...nikt, jakby istniało jakieś niepisane prawo lub "porozumienie", "deal" w myśl zasady "nasza RASA , wasza KASA" Gdyby ludzie się rozwijali w takim tempie jak działa "klub OP i GP" i GKH to dzisiaj rządziły by małpy,

Autor: Bobo bobo  godzina: 17:25
dla Hani w ramach promocji "zdrowych relacji" i przypomnienia... Efekt końcowy.... ImageBanana - DSC01109.jpg (www.imagebanana.com/)

Autor: Przemekswierk  godzina: 17:53
Jak kol wyzej pisali wstyd za puszczanie psa luzem po lesie w okresach kiedy lochy sie proszą a sarny sa wysoko kotne jeszcze po takiej zimie...Ku..a wstyd Aż ręce opadają.....

Autor: Barwin  godzina: 18:57
Szanowne towarzystwo posiadające GP w tym i ja. Przecież wszystkie wasze psy są właśnie po takich skojażeniach. Od kiedy są rodowody u GP - 20-30 lat. Gość chce mieć psa użytkowego a nie papier użytkowy. Żeby nie było - nie pochwalam takiej hodowli, ale zamiast wieszać na nim "psy" może któraś z wylęgarni papierowych psów podaruje mu szczeniaka. Wiem- żaden biznes. A może się okazać że JacaM założy kiedyś hodowlę GP użytkowych. Może to dobry człowiek i psiarz.

Autor: WaJa  godzina: 19:09
Ad Barwin Wierzysz w to co sam tu piszesz? Oj,oj!

Autor: Krzak  godzina: 19:26
Ad Barwin Ale może się też okazać, że będzie krył nierasowe suki sąsiada dla polepszenia użytkowości.

Autor: Kocisko  godzina: 19:32
Barwin Skoro hodujesz GP to Tobie bedzie najłatwiej podarować szczeniaka.

Autor: Krzak  godzina: 19:39
Hihihi to samo pomyślałem co Kocisko ale nie zdążyłem napisać

Autor: Barwin  godzina: 19:40
Dlatego napisałem "może". Może trzeba gościa uświadomić a może pomóc bo może będzie ....... o.k. Puki co, to robi lub zrobi to czego sami nie chcemy czyli szara strefa w kynologii.

Autor: Barwin  godzina: 20:02
Kocisko, nie hoduję na razie jestem właścicielem 4 gończych, ale może kiedyś. I wierz mi, że jeśli spodkam godnego myśliwego to dam mu szczeniaka w prezencie.

Autor: Kortel  godzina: 20:45
Szara strefa w kynologii była, jest i bedzie. Natomiast pies rasowy z dobrego gniazda, popartego długą i dobrze postregana przez polujacych działalnością , powinien kosztowac krocie. Z zaznaczeniem powtarzam ,że to HODOWLA a nie mnożarnia jakich w naszym kraju 90%. Nie poluje z psami bez kwitów i niekiedy idąc na polowanie z ruskim bokiem i rasowym dobrze ułożonym psem spotykam różne reakcje "kolegów". Jedni patrzą z politowaniem /na broń/ inni z zazdrością /na pracujacego jak w transie psa/.Relacja wartości zmienia się kiedy poluje z drugą jednostką , czyli bokiem Merkla. Co tu powiecie? Ja powiem tak: Tez zamiast trzech psów które utrzymuje , które zakupiłem za niemałe pieniądze /dwa zagranicą/ ,które wyszkoliłem i przeprowadziłem przez konkursy i wystawy ,mógłbym za te pieniadze nabyc spokojnie jeszcze jeną sztuke / może dwie/ broni z wysokiej półki.Polowac na sępa bo ktoś tam może przywiezie psa, jak robi to znakomita wiekszość naszych mysliwych. To jedna strona medalu. Druga to nasza kynologiczna bylejakość, zarówno hodowlana jak i szkoleniowa , przekładająca sie na całe populacje tej "użytkowości" na papierze doprowadziły do tej tak opluwanej przez wszystkich "szarej strefy kynologii". Nie popieram tego rodzaju poczynań , ale i nie potępiam ludzi którzy w niej niekiedy sie znależli, z powodu chęci posiadania psa UŻYTKOWEGO PRACUJĄCEGO nie po "rodzicach polujących" z "rąk myśliwego" i temu podobne reklamowe slogany jakich pełno w internecie i prasie łowieckiej. Ponadto przy kryteriach hodowli /rozmnażania/ w naszym kraju gdzie konkursy piękności sa wyrocznią , a nie uzytkowośc nie dziwota ze owa "szara strefa sie rozwija i kwitnie, a co wstyd przyznać ma lepsze osiągnięcia w pracy swoich produktów niż większośc owych "renomowanych". Zapytam dlaczego? A no dlatego że sporo dobrego materiału hodowlanego nie znalazło uznania w oczach sędziów eksterieru,ale znalazło uznanie wśród mysliwych użytkowników owych egzemplarzy i ich kolegów po strzelbie, wśród których owe psy urastały przez lata do rozmiaru legendy. Skoro były rasowe, sprawdziły się w łowiskuto kto przy zdrowych zmysłach odmówi sobie pozostawienia potomstwa po nich? Kto pójdzie wydac tysiąc czy półtora za szczeniaka "po intensywnie polujacych" w zagrodzie lub na konkursach gdzie sedzia "nie słyszał stójki" ? Promocja psa rasowego polującego musi wypłynąć od hodowców praktyków. Jeśli będą ci zazdrościć psa to wówczas kupią od ciebie szczeniaka bo na własne oczy widzieli prace rodziców lub jednego z nich. Natomiast w "gadane " i pisane' to dzis już wierza tylko naiwni, a tych coraz mniej niestety :-). Reasumując koledzy hodowcy przykład musi pójśc od Was, skoro ZKwP nic nie robi w materii popierania użytkowości , kładąc nacisk jedynie na eksterier i to t wypaczonym niejednokrotnie pojęciu, oraz bezkrytycznej "uznaniowości " swoich "sędziów".W przeciwnym razie "szara strefa" stanie sie strefą wiodącą i pracującą, a strefa "szlachetna" pójdzie na poduszki i do parków na spacery ku ozdobie swoich właścicielek:-) D B

Autor: Kortel  godzina: 20:45
Szara strefa w kynologii była, jest i bedzie. Natomiast pies rasowy z dobrego gniazda, popartego długą i dobrze postregana przez polujacych działalnością , powinien kosztowac krocie. Z zaznaczeniem powtarzam ,że to HODOWLA a nie mnożarnia jakich w naszym kraju 90%. Nie poluje z psami bez kwitów i niekiedy idąc na polowanie z ruskim bokiem i rasowym dobrze ułożonym psem spotykam różne reakcje "kolegów". Jedni patrzą z politowaniem /na broń/ inni z zazdrością /na pracujacego jak w transie psa/.Relacja wartości zmienia się kiedy poluje z drugą jednostką , czyli bokiem Merkla. Co tu powiecie? Ja powiem tak: Tez zamiast trzech psów które utrzymuje , które zakupiłem za niemałe pieniądze /dwa zagranicą/ ,które wyszkoliłem i przeprowadziłem przez konkursy i wystawy ,mógłbym za te pieniadze nabyc spokojnie jeszcze jeną sztuke / może dwie/ broni z wysokiej półki.Polowac na sępa bo ktoś tam może przywiezie psa, jak robi to znakomita wiekszość naszych mysliwych. To jedna strona medalu. Druga to nasza kynologiczna bylejakość, zarówno hodowlana jak i szkoleniowa , przekładająca sie na całe populacje tej "użytkowości" na papierze doprowadziły do tej tak opluwanej przez wszystkich "szarej strefy kynologii". Nie popieram tego rodzaju poczynań , ale i nie potępiam ludzi którzy w niej niekiedy sie znależli, z powodu chęci posiadania psa UŻYTKOWEGO PRACUJĄCEGO nie po "rodzicach polujących" z "rąk myśliwego" i temu podobne reklamowe slogany jakich pełno w internecie i prasie łowieckiej. Ponadto przy kryteriach hodowli /rozmnażania/ w naszym kraju gdzie konkursy piękności sa wyrocznią , a nie uzytkowośc nie dziwota ze owa "szara strefa sie rozwija i kwitnie, a co wstyd przyznać ma lepsze osiągnięcia w pracy swoich produktów niż większośc owych "renomowanych". Zapytam dlaczego? A no dlatego że sporo dobrego materiału hodowlanego nie znalazło uznania w oczach sędziów eksterieru,ale znalazło uznanie wśród mysliwych użytkowników owych egzemplarzy i ich kolegów po strzelbie, wśród których owe psy urastały przez lata do rozmiaru legendy. Skoro były rasowe, sprawdziły się w łowiskuto kto przy zdrowych zmysłach odmówi sobie pozostawienia potomstwa po nich? Kto pójdzie wydac tysiąc czy półtora za szczeniaka "po intensywnie polujacych" w zagrodzie lub na konkursach gdzie sedzia "nie słyszał stójki" ? Promocja psa rasowego polującego musi wypłynąć od hodowców praktyków. Jeśli będą ci zazdrościć psa to wówczas kupią od ciebie szczeniaka bo na własne oczy widzieli prace rodziców lub jednego z nich. Natomiast w "gadane " i pisane' to dzis już wierza tylko naiwni, a tych coraz mniej niestety :-). Reasumując koledzy hodowcy przykład musi pójśc od Was, skoro ZKwP nic nie robi w materii popierania użytkowości , kładąc nacisk jedynie na eksterier i to t wypaczonym niejednokrotnie pojęciu, oraz bezkrytycznej "uznaniowości " swoich "sędziów".W przeciwnym razie "szara strefa" stanie sie strefą wiodącą i pracującą, a strefa "szlachetna" pójdzie na poduszki i do parków na spacery ku ozdobie swoich właścicielek:-) D B

Autor: Kocisko  godzina: 21:58
Barwin Nie twierdzę że nie dasz/dałbyś. Po prostu tak pomyślałem z uwagi na Twoje psy. Co do darowania komus szczeniaka. Jeśli kiedykolwiek miałbym to zrobic to tylko komus bardzo zaufanemu, sprawdzonemu pasjonatowi który po prostu nie ma na to kasy. Chyba ze byłby to mój przyjaciel. Kortel Dobrze prawisz chłopaku:):):)

Autor: Krzak  godzina: 22:14
A ja Wam powiem, że nie dałbym gdyż jestem głęboko przekonany, że jakby nie zapłacił po prostu by nie szanował. I nie chodzi tu o to, że nie miałbym zarobku.

Autor: DZIADBOJ  godzina: 22:15
Krzaku święte słowa. Ten dba o psa - kto za niego zaplaci .

Autor: DZIADBOJ  godzina: 22:16
Krzaku święte słowa. Ten dba o psa - kto za niego zaplaci .

Autor: Jeger  godzina: 22:23
Cała nadzieja tej naszej myśliwskiej kynologii to zaszczepienie psiej pasji u młodych myśliwych, a nawet kandydatów. Czyli odpowiednia edukacja na kursach, pokazująca praktyczne korzyści płynące z posiadania psa. I to nie na slajdach (rozróżnianie ras:), ale w terenie - zagrodzie, sztucznej norze, na ścieżce tropowej. I od razu nacisk na psy z papierami, przede wszystkim jako przejaw "dobrego stylu" myśliwskiej pasji. Kandydatom na myśliwych trzeba pokazać, że kynologią (posiadaniem psa) można się równie dobrze "bawić" jak np. strzelectwem. To co się ostatnio dzieje na forum, zwłaszcza kłótnie w temacie ogara i GP, trochę temu nie służą... Przekręty, układy, to, siamto, owamto.. Pewnie, sprawy ważne, ale przyszłego pasjonata mogą tylko zniechęcić. Za mało akcentujemy zwykłą przyjemność płynącą z posiadania psa, ze szkolenia go. No i oczywiste korzyści z tego wynikające, bo jeszcze nikt takiej "maszyny" do choćby poszukiwania postrzałków nie wymyślił. I nie da sie jej kupić w sklepie.:) To, czy taki młody myśliwy kupi jaga, GP, ogara, - to już sprawa drugorzędna. Grunt żeby potrafił bawić się układaniem psa i traktował to, co z nim robi, poważnie. To tak jak z Kolegą JacąM. Strzelectwo traktuje poważnie, bo nawet sędziom został i instruktorem, nie mówiąc o wynikach, a psa dla suki szuka na zasadzie "byle by był"....:( Ktoś Kolegę wciągnął do strzelectwa, ale polowania z psami nie pokazał. Chociaż może nie zupełnie - sukę GP przecież ma....:) DB Jeger

Autor: szymek44  godzina: 23:09
ad: Dziadboj i Krzak Sa ludzie i ludziska ! Jeden za psa zapłaci i go zmarnuje .... Drugi dostanie za darmo - a szanował będzie .

Autor: Bobo bobo  godzina: 23:23
"byle by był" Jeger nie wydaje mi się aby tak szukał, gdyby tak było to by ją przetrzepał jakimś Azorkiem sąsiada, i nikt by o tym nic nie wiedział. Papiór może mieć znaczenie i mieć swoją cenę jeśli za nim coś idzie...bo przecież chodzi o to byśmy kupowali "konkretną krew" Co idzie za papiórem z pod szyldu ZKwP? Obecny wrzask "hodowców" z pod znaku podchalana , kupujta nasze bo z papiórem i na tym koniec. Kto pamięta gorączkę zagrodową z przed paru lat??? było fajnie i .....