Piątek
30.04.2010
nr 120 (1734 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: FT Kolbuszowa "Lasowieckie Kuraki"  (NOWY TEMAT)

Autor: Darianna  godzina: 14:31
Witam Jestem tu nowa, więc od razu się przedstawię. Nazywam się Daria i jestem właścicielka dwóch seterów irlandzkich, niektórzy mogą mnie kojarzyć z portalów seterowych. Będę ze zwoim starszym na FT w Kolbuszowej, to nasz pierwszy taki konkurs. Kogoś z Was będzie można spotkać? Mój psiak to Neiven Amor's Arrow, zwany Brando. A ja to niepozorna nieśmiała dzieweczka :) Może ktoś ma jakieś rady, czego się tam spodziewać? :)

Autor: Kocisko  godzina: 14:44
Priwit Daria:)! W kwestii seterów pogadaj z Kortel-em. Ja z innej bajki:)

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 14:56
Z bajki innej, ale obcasami stuknął :D:D:D

Autor: Darianna  godzina: 16:21
Dobrze wychowany, to stuknął ;)

Autor: Kortel  godzina: 21:00
Witam urocza przewodniczkę rudych :>) Niestety pomimo ,że impreza na terenie mojego okręgu niemoge w niej uczestniczyć zewzgledu na wcześniej poczynione plany związane z innym wyjazdem. Czego sie spodziewać? Myśle ,że dobrze zorganizowanej imprezy i dobrej ekipy sedziowskiej:>). Jeśli Twój pies jest przygotowany do pracy polowej ,respektuje zająca i płową ma opanowany apel ,to tylko pozostaje mi czekac na wiadomość jaki dyplom zdobył :>). Najważniejszy spokój bo nerwówka udziela sie psu bardziej niż się tego spodziewasz.Prowadż raczej wolniej ,aby niedawac psu możliwości przejścia za plecami /chyba wiesz o co chodzi?/ Niech zabiera pole raczej szeroko niż głęboko,a wszystko będzie dobrze D B

Autor: Darianna  godzina: 21:25
Mój rudy jeszcze młody (17miesięcy) i pstro mu w głowie, więc respekty to sprawa losowa... Najlepiej reaguje co do przywoływania na rzucanie kur...ami, mam nadzieję, że to sędziów do nas nie zrazi ;) Ale jedziemy się dobrze bawić, dzień później będziemy w Będzinie, gdzie też mamy zamiar po prostu miło spędzić czas. Dyplom to tylko miły ewentualny dodatek ;)

Autor: Kortel  godzina: 22:02
ujjj 17 mcy to faktycznie szczylek:>) Niemniej powiem Ci ,że moja ruda w wieku 15 mcy zaliczyła swój pierwszy konkurs wielostronny z dyplomem IIst a w wieku 25mcy wszechstronny na I st. Prawdą natomiast jest,że miała szczęście na swym pierwszym konkursie bo poprostu niespotkała nic poza piórem. Z respektem miała najwieksze problemy,do wieku 2 lat. Była takim przypałem,że próbowała w wieku 6mcy łapac jaskółki w locie :>)) Ja w zasadzie lubię takie psy z nieokiełzaną pasja. Wole psa wyciszać niż menelika rozbudzać. Dlategopoluje z seterami.Nic nie ujmując wyżłom kontynentalnym ,bo i wśród tych sa psy wybitne to jednak przeciętna szybkości wypada po stronie brytyjczyków. Jak widzę legawca truchtem przekładającego pole to mam "nieczyste" myśli związane z wiązką srutu:>) /żartuję/ Ale na poważnie to mnie taka praca irytuje. Co sie tyczy przywoływania psa i rzucania "mięsem" to sie nieprzejmuj Sędziowie n a tej imprezie to starzy wyjadacze i sami są doskonałymi menerami /ułożyli trochę wyżłów/ w tym także seterów więc dla nich to nie nowina :>) Zresztą wiadomo Irisch to Irisch i jak mu pare ku.....w nie pośle to nie rozumie /albo udaje/, ze nie rozumie :>)))

Autor: Darianna  godzina: 22:09
mój dzieciak z lini wybitnie pracujących nie jest, to Neiven Amor's Arrow. Mama (Hawana Rude Ziółko) skończyła na PP, ojciec to Centre Point Zambi, jego właściciel o ile wiem bawi się w FT.Pasję dzieciak ma, a jak to wyjdzie w praktyce, to zobaczymy :)

Autor: Kortel  godzina: 22:25
Darianna Jak ma pasję to jest 80% sukcesu. Przy tej rasie najważniejszą rzeczą jest psa nie zrazić do nauki.Zdecydowana wiekszość irlandów została zepsuta przez swych właścicieli tylko dlatego ,że niepotrafili dostosować metody szkolenia do temperamentu tej tasy. Po kilkunastu treningach /bywało ,że po kilku / "mener "zaczynał stosowac "sredniowieczne metody" dyscyplinujące i pies zaczynał się pana zwyczajnie bać. To z reguły było początkiem końca jego edukacji łowieckiej i kończył na kanapie albo cogorsza na łańcuchu podarwany przypadkowemu gospodarzowi na wieś bo właściciela doprowadził do "białej Gorączki" Z tym że jak wiadomo zawsze winny był pies ....no bo nie Menel ups przepraszam :>)) mener.Te psy wymagają żelaznej ręki ,ale w jedwabnej rękawiczce D B

Autor: Darianna  godzina: 22:32
Pasję dzieciak ma, inaczej bym się z nim na FT nie pchała ;) A co do samego szkolenia: irlandy mają to do siebie, że ich urok sprawia, że jedwabna rękawiczka przeważa nad żelanzą ręką... A potem jest jęk i zgrzytanie zębów. Brando wymaga jeszcze sporo pracy, ale na plus uważam, że osiągnęłam z nim pewną nić porozumienia i współpracy, czego jeszcze nie mam z młodszym seterowym. Ale co z tego wyjdzie w praktyce, to się okaże niebawem ;)