Czwartek
13.05.2010
nr 133 (1747 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Pogadajmy o jagach-i nie tylko...

Autor: MARS  godzina: 11:14
A dla mnie przyczyna jest inna. Atmosfera ostatnimi czasy na psach się zrobiła taka że nawet jak ktoś wie o takiej hodowli to nie napisze co by zaraz po nim jakiś inny wszechwiedzący nie pojeździł że to nie dobre i ładne tylko pokraki i dziady. Więc co by sobie krwi nie psuć ludzi przestali pisać i tyle...

Autor: puchaty mis  godzina: 12:33
Pewnie, że, to tylko "gdybanie" .Przynajmniej na razie. Sam Wiesz że sytuacja w "polskich psach myśliwskich " nie jest wesoła, i właściciele - hodowcy żrą się między sobą bardziej niż ich psy.(bo nikt ich nie moze zdyskwalifikować za zbytnią agresję !!:)) Piszę tu wyłącznie o psach ras myśliwskich. Co by było gdyby?....... Łączyć punktację z konkursów z punktacją wystawową. Powiedzmy w skali 1-10 . Ktoś może powiedzieć że przy" złym wietrze", piękne psy przegrywają na punkty , bo tracą je w konkursowych szrankach i odpadają z puli dawców genów!! I bardzo dobrze że odpadają!!!!!!!!!!! Po co nam słabe użytkowo psy?? Uważam że do prawidłowej oceny psa/suki rasy myśliwskiej potrzeba nie tylko oceny eksterieru, czyli" kufa , szata ,odwłok "ale też oceny cech użytkowych danej rasy!!! To pisze w każdej książce:)) Wzorzec rasy plus jej cechy, to nierozerwalny komplet, przynajmniej tak byc powinno. A jak jest to sam Wiesz. Mamy wyżły bez stójki, ogary bez gonu i nie pływające laby..................ale w/g naszego systemu są doskonałe i powinny się rozmnażać. I co gorsza......tak właśnie czynią, czyli biorą i się rozmnażają !!!!!A ich właściciele opływają w zaszczyty na wystawach!!! To też jest zresztą śmiechu warte bo pies zdobył medal a właściciel chodzi w glorii chwały i dumny jak paw, choćby tego psa kupił tuż przed wystawą...ha,ha!!! Z hodowlami jest podobnie.Doskonałe eksteriery....................nieużytkowe!!!! Śmiech!!! To tak jakby kupić Blasera i nie strzelać bo strach że lufy rozerwie.......albo Merc stojący w garażu bo strach jeżdzić!!!????? Powie ktoś..." stać mnie to , se kupiłem Blasera ale będzie wisiał na kołku"......i okay! I niech se wisi! Ale można z niego strzelać, i to świetnie strzelać! I dlatego właśnie kupują Blasera........Tam nie ma "kichy". Tak powinno być w hodowlach psów myśliwskich. Bez bubli. Ktoś kupi, psiaka do domu , nie ma sprawy.........niech śpi na podusi u pańcia. Ale jak pańcio chce popolować z tym psem to też nie ma problemu , idzie i poluje. Bo ma psa z HODOWLI. Czyli wie co ma, a nie co mu wmówili na wystawach!!!!!!!!! Tak być powinno. Ale jak jest?? Wiemy puchaty

Autor: kamionka1978  godzina: 13:05
MARS atmosfera jest właśnie taka jak być powinna ,dlaczego ? -jeżeli psy którym bliżej do prosiaczków niż czempionów coś wygrywają -jeżeli pisze się tu ciągle o konkursach , a pozwala aby w majestacie regulaminu fałszować ich wyniki pozwalając wycofywać się w trakcie rywalizacji psom to nie dziw się że ci co mają psy i nie latają po konkursach i wystawach ,zniechęceni plują żółcią jeśli chodzi o jaga uważam ze tu problem jest najmniejszy bo te psy trudno zepsuć i wydaje się że tu akurat dobrych psów nie brakuje ja mam psy z "LISIEJ PRZYGODY " jestem zadowolony , psy się sprawdzają , co prawda jeden wyrósł za dużo ,ale mi to nie przeszkadza a nawet cieszy , właściciel też w porządku , wpuścił na podwórko , pokazał psy , dał pobawić sie ze szczeniakami , kosztowały 800 stówek za głowę co i tak wydaje się tanio , bo w tym samym czasie za psa zbliżonego (welsh terrier).wołali 1500 zł jest jeszcze kilka hodowli z bardzo fajnymi psami , niech napiszą ci co z nich kupowali ja nie czuję się władny polecać "producenta" od którego nie kupowałem , ale przeglądając strony WWW wiem że jest dużo fajnych psów ,hodowli i hodowców moim zdaniem jagi żądzą

Autor: Bobo bobo  godzina: 17:14
ad Mars zawsze można zapytać na priva.... Ad Puchaty Miś Mogłeś zadać pytanie "ZKwP a rasy myśliwskie, fakty i mity????" Mi się wydaje że człowiek hoduje psy myśliwskie dla "tego" co mają pod czerepem. Mówienie o eksterierze czy użytkowości jako o dwóch rzeczywistościach jest chyba nieporozumieniem, gdyż to jak pies wygląda jest tylko pochodną tego co ma robić , jego cech użytkowych. Chart ma być szybki , zwrotny , chwytny....stąd wszystkie charty w proporcjach są do siebie podobne. Człowiek oczywiście może określać parametry np. umaszczenia, ale w odniesieniu do rasy można to zrobić tylko wtedy gdy ma się odpowiednio liczną!!!! i zawsze te cechy muszą stać za użytkiem , jeśli jest odwrotnie to nie hodujemy już psów myśliwskich a psy ozdobne. Układ grup FCI odzwierciedla cechy użytkowe przypisując określone rasy właśnie według nich , oczywiście dzisiaj nie te czasy by wszystkie psy , lub mówiąc wprost każdy przedstawiciel rasy był wykorzystywany według tych cech które stanowiły o przypisaniu do konkretnej grupy FCI. To że istnieją takie twory jak Pancio i Pańcia ...które w rasie myśliwskiej znalazły swoją pasję życia i spełniają ją zdobywając kolejne CACIBY jest OK. Jeśli ich wyżeł nie ma stójki ...to też OK> Jeśli ich OGAR nie ma gonu ....to też OK> Z tym się nic nie zrobi ....ONI po prostu już istnieją. A teraz my Myśliwi Dla nas powyższy Ogar i Wyżeł są kundlami , i każdy myśliwy to rozumie, gdyż jeśli kupuje psa to dla jego cech użytkowych( cech rasy konkretnej rasy myśliwskiej), jest tyle ras myśliwskich że myślę iż gust estetyczny ohotnika spokojnie może zostać zaspokojony. I tu się kłania rola ZKwP i PZŁ... jaka ona jest i powinna być w tej materii to niech każdy odpowie sobie sam.???? Ten przykład z tym Łogarem z Opola to zderzenie dwóch antagonistycznych rzeczywistości , hodowli psa ozdobnego (pod czaprak , cynanom :))), zmarszczki , ciężką limfatyczną budowę!!!!) z hodowlą psa myśliwskiego w tym wypadku OGARA, gdzie suchość budowy , mocne związanie są pożądane. Efekt był taki że ten myśliwy dostał w "ryj" , fakt może nic takiego, może ma próbować dalej i się nie poddawać, ale na Boga to co ....gdzie zasady??? i jakie one są ??? W Pole.

Autor: Cyfra  godzina: 17:34
Puchaty W zasadzie na wszystko odpowiedziałeś.Nic dodać ,nic ująć.Weź zobacz kto ze stajni jagów był na cyrku międzynarodowym.Jedna zaledwie stajnia,która osiągnęła jakiś wynik.Choć nie to jest dla mnie najważniejsze.Najważniejsze jest to ,że gość się wychylił bo wie ,że pies coś reprezentuje.O czym to świadczy?Że reszta wydygała bo nie ma co pokazać.I jeszcze jedno.Gdy kupisz Blazera za kilka tysięcy masz pewność,że ci posłuży.Z psem za 8 czy 15 pak pewności tej nigdy miał nie będziesz. Kamionka 'Na pewno jest dużo "fajnych psów " tych nie barakuje' , tylko jak chcesz coś kupić konkretnego i gdy się na tym znasz to nie ma co kupić.To taka moja refleksja.

Autor: kamionka1978  godzina: 18:33
Cyfra przesadzasz , nie wiem co kupiłeś że tak mocno się zraziłeś , nie wiem czy to że tak się stało to wynik tego że pies był zły czy może ty d... dałeś , ja jestem pewien że przynajmniej kilka osób z którymi tu na tym forum wojowałeś ma fajne psy wliczając w to twoich najlepszych kolegów he he he i jeszcze kilku innych a co do tego że mało jagów jest na konkursach i wystawach to jest wynikiem tego że są one za dobre na robienie jak to nazywasz cyrku - wiele tracą w ocenie przez posłuszeństwo , są impulsywne trudno im ustać w jednym miejscu , konfliktowe słowem trudno taki ogień zaprezentować , a grono sędziowskie zaraz by zaczęło ci walić ujemne punkty - wymaganie na konkursie aby dzikarz robił po farbie też jest niedorzeczne ,a już na pewno jag , my mamy do tego specjalistę jamnika formuła sprawdzianu psa jest śmieszna i preferuje psy słabe lub średnie , pies w zagrodę , poszczeka na dzika pan odwoła pogłaska i już załatwione , pies zaliczył brawo !!! jedzie z dyplomem do domu tylko najśmieszniejsze jest to że nie wiadomo za którym razem udało mu się to zrobić bo przecież kilka razy mógł się wycofać , ile dni wcześniej przed zawodami właściciel przyjeżdżał na zagrodę i pies topografię zagrody jak i wszystkie dziki zna na pamięć , taka szopka , nie ma tu za dużo miejsca dla dobrego jaga , i bardzo dobrze bo jeżeli hodowla poszła by w tym kierunku aby pies zdobywał laury na konkursach , to użytkowość tych psów szlag by trafił ps. moje jagi bez dyplomów wpadają na taką zagrodę , ja biorę sznurek w kieszeń i kilka dzików ze związanymi biegami z zagrody na plecach wynoszę he he he , jaką bym dostał ocenę ???

Autor: puchaty mis  godzina: 20:16
Koledzy, jestem przekonany ze żaden konkurs czy wystawa nie zepsuły psa same z siebie. Jak na razie sa to jedyne (niestety) możliwości sprawdzenia lub/i pokazania psa.Czy są miarodajne i sprawiedliwe? Nie! Ale nie jest to winą psów tylko ich właścicieli ,hodowców i sędziów.Jeżeli pańcio trenuje z psiakiem nocami przed konkursem na konkursowej zagrodzie to jest to po prostu nieuczciwe. Po trupach i za wszelką cenę!!!! Jeżeli pańcio coś tam kombinuje z psem przed wystawą ze znajomym wetem to też jest nieuczciwe.Jeżeli sędzia przymyka oko na wady genetyczne aby tylko dany pies dostał doskonałą....to też głupota. I tak już będzie, jeżeli nadal " być albo nie być" jakiegoś psa w polskiej kynologii zależeć będzie od oceny jednego czy dwóch sedziów w wystawowym ringu. Ocena jakiegoś psa powinna być rozszerzona i to maksymalnie.(mowa tu o psach myśliwskich) Tak właśnie jak napisał Bobo. Odrywanie oceny cech danej rasy, od eksterieru jest idiotyczne i prowadzi tylko do degradacji w danej rasie. Kamionka. Piszesz ze masz dobre , ostre psy. Zakładam że , "papierowe". Ty wiesz co potrafią, znają je Twoi Koledzy. Marzy Ci się Hodowla przez duże H ! Pakujesz psy w klatki i heja na wystawę a tam klopsik. Eksterier nie spodobał się PANU. Ocenka dobra......I własciwie już po ptokach. Bo jeżeli PAN , miał "znamienite" nazwisko , gwarantujące jego wszechwiedzę i wszechwładność to jego podpis pod oceną Twojego wspaniałego psa jest dla niego jak wyrok śmierci. I tak się dzieje. Twój wspaniały pies właśnie zdechł dla polskiej kynologii łowieckiej. Pozostaje ci tylko go pochować!:)))) Tak się dzieje w wielu przypadkach. To wiemy . Ale jak to zmienić? Jeżeli My myśliwi sami nie podniesiemy głosu to nikt tego za nas nie zrobi. puchaty

Autor: Kortel  godzina: 20:51
puchaty miś ....Ale jak to zmienić?..... A no, psy polujące ras myśliwskich ,hodowac na podstawie przeglądu hodowlanego / cechy użytkowe plus eksterier/ dokładnie w takiej kolejności. Pod szyldem klubu psa mysliwskiego /powiedzmy przy PZŁ/ Przeglądy robione przez sędziów pracy nie zrzeszonych w ZKwP Rozwód ze związkiem kynologicznym pod względem kryteriów dopuszczających do rozrodu psymyśliwskie użytkowe. Tam niech hodują nawet skrzyżowanie kozy z mułem nas to niebędzie dotyczyło. Pozatym ich sędziowie będą mogli wówczas bez szkody dla populacji psów polujących dowartościowywać się w "ocenach " różnej maści mutantów,co nawiasem mówiąc najlepiej im wychodzi. Wobec takiego rozwiązania kanapowce bedą w jednej "parafii" i niebędą zaśmiecać genetycznie materiału użytkowego.Przynależność do jednej organizacji danego psa niemusi wykluczac przynależności do drugiej skoro kogoś rajcują wystawy. Jednak pokrycie suki użytkowej psem eksterierowym /ozdobnym/ skutkuje "wyjazdem " z grona użytków na szpicu gumofilca :-) Mam marzenia no nie? :-)))))))))))))))))))))))) D B

Autor: łapacz  godzina: 21:11
Mars -takie życie -dobrze że jest prv a i tak temat pójdzie do archiwum a ludziska będą co jakiś czas odnawiać Pozdrawiam DB

Autor: Bobo bobo  godzina: 21:25
Myśliwi nie podniosą głosu bo......bo wielu z nich siedzi w tym szambie po same uszy, nie rzadko zajmując eksponowane stanowiska i "tu" i "tam", mowa o "ELYCIE" I jeśli by komuś zależało to by dawno podniósł głos...bo...bo trepanacja polskiej kynologi robiona na żywca nie trwa od dzisiaj!!!, mowa o "ELYCIE" Słyszał ktoś o akcji ZKwP pt. "POSZERZONY SĘDZIA" , jak to jednego dnia np. sędzia oceniający całe życie pekińczyki dostawał bonus i zaczynał oceniać gończe. Także uważajcie ....bo może was oceniać PEKIŃCZYK!!!!!! A może o to chodzi .... by dzielić i rządzić , gdyż niekoniecznie myśliwy ma kupić ten papierowy towar, jak kupi to ok. jest cool bo ma psa z papierami !!!!, a jak nie to nic się wielkiego nie stanie , kupi co najwyżej cywil, może przyszły "Pańć". Ile "ogarów" zdechło dla polskiej kynologi bo ktoś zapragnął tworzyć swoją własną podrasę??? idąc po trupach!!! Puchaty , kynologia to nie tylko psy , ale co chyba najważniejsze to edukacja każdego młodego myśliwego by nikt go nie mógł w c....... zrobić machając mu CACIBOWą srajtaśmą przy opylaniu szczenka. Gdzie to jest???? i kto tego by chciał???? Kortel ...ohotnicze sobakostwo Ci się marzy??? :)))))

Autor: łapacz  godzina: 21:30
Łukasz tak było jest i będzie nie tylko z ZKwP ale wszędzie taki naród :(( ale swoje treba robić i cieszyć się z polowania bez tego już nic nam nie zostanie Pozdrowionka DB

Autor: Kortel  godzina: 21:44
Marzy mi sie ,oj marzy.Ja w zasadzie już niemam wielkich nadziei na jakąs "rewolucję" wdziedzinie kynologii bo przez życie już wiele widziałem "zrywów" i "upadków'....i nic z tego nie wyszło bo .......[-]. ...tak było.......... Łapacz :-) Jak to mówili ? .....cały nasz dorobek to kredyt i żłobek, cała nasza scheda to piszcząca bieda. :-))) Walic to rano trza za capkiem pochodzić :-)) D B

Autor: kamionka1978  godzina: 21:59
podstawowy problem to taki że te dyplomy za łatwo można zdobyć załóżmy mam psa , chcę dyplom , wiem kiedy ,na jakiej zagrodzie , z jakim dzikami będzie się odbywał konkurs biorę psy i "trenuje " w każdą sobotę przed zawodami , potem na konkursie psy zarówno dziki jak i zagrodę znają na pamięć , każdego nawet słabego psa można nauczyć niczym siad umiejętności tam zdobywane i sprawdzane nie odzwierciedlają nawet połowy tego co powinien umieć dzikarz , jeżeli dodamy do tego możliwość wycofania się psa w trakcie konkursu , i męczenie dyplomu na innym konkursie , to co to jest warte ? następny problem to wystawy ,jak można przyznawać czempiony psom użytkowym tylko na podstawię wyglądu ? nonsens słowem system jest chory , to zniechęca tych co mają psy typowo użytkowe , zresztą pies użytkowy jest i tak prawie zawsze łady tj . umięśniony , nietłusty ,niczym sportowiec wyrzeźbiony jedyny sposób to rezygnacja z konkursów w obecnej formie i ocenianie psów na prawdziwych polowaniach , wszystko inne to tylko iluzja oceny te dyplomy są oderwane od realiów , stąd tak wielu ma je ..... ps.posokowce jakoś można oceniać na prawdziwym polowaniu , i tu przyznanie dyplomu odzwierciedla prawdziwe umiejętnosci psa co stoi na przeszkodzie aby zrobić to samo z dzikarzami ?

Autor: Kortel  godzina: 22:12
Wyzły też można doskonale ocenic na konkursach /jeśli są przeprowadzane na naturalnej zwierzynie i w odpowiednim terenie/. Field trialsy na naturalnej kuropatwie taksamo daja czytelny obraz wartości psa, Tutaj jedynie niechlujstwo niektórych organizatorów wypacza sens tych konkursów.Czasami zaś powalająca "fachowość" sędziów, ale to już odrębny temat.

Autor: tomaszekw  godzina: 23:36
Na portalu www.legawce.com powstał ranking wyżłów na podstawie osiągnięć użytkowych... Ad. Kortel jeżeli na konkursy zaczną przyjeżdżać prawdziwi fachowcy ze swoimi dobrymi psami, to szybko znikną tacy właśnie "fachowi arbitrzy" z naszych imprez kynologicznych i konkursy zaczną spełniać swoja funkcję.