Czwartek
20.05.2010
nr 140 (1754 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Pogadajmy o jagach-i nie tylko...

Autor: puchaty mis  godzina: 02:44
Kortelu, no wściekłem się po prostu a szczepiony nie byłem!!! Co to w ogóle jest za argumentacja ,że na zachodzie to pies kosztuje tyle i tyle. Co to jest?? Przetarg , czy co?? A wiesz ile kosztuje ,chleb , na zachodzie , kawałek kiełbasy czy markowy zegarek albo wysłanie popularnego sms-a?? A wiesz ile wynosi średni zarobek zachodniego kierowcy czy kierownika działu sprzedaży w średniej firmie?? Około 3000-3500 "ojro". REALNY! A wiesz ile kosztuje rasowy , ułożony pies myśliwski, na "zapadzie"-3000 , w tejże walucie.....czyli 3/4 miesięcznego zarobku. (nie dotyczy to Rosji i ich Łajek , ale oni maja chyba najlepsze psy tej rasy na świecie, więc i cenom trudno się dziwić) Wiesz , Kortelu, ile wynosi realna średnia zarobku miesięcznego na podobnych stanowiskach w RP??? REALNA?! Jak Wiesz , to dobrze!!!! I z tej kwoty 3/4 można zapłacić max za psa?? Zgadnij ile to jest kasy ?????!!!!! Strzelam-1700-2000Pln. Oby tak było.!! Trzeba skończyć z tradycją że właściciela kiosku z gazetami stać na nowe Audi A8. "To se newrati"...... Ale u nas jak zwykle wszystko na odwyrtke i od doopy strony! Kortelu to i ja odwrócę to co napisałeś :.." Ja wiem że chciałoby się dostać tysiące euro za to co inni na zachodzie mogą mieć w cenie skupu złomu. Ale tak e ne da Panie Havranek. To se ne sme.....!""" Nawiasem mówiąc, jeżeli już porównujemy ceny to mogłem porównać też cenę uprawiania myślistwa...ale nie chcę się, drażnić. Dziwne tylko, że w tym przypadku "wysokość" kosztów Ci nie przeszkadza! :) I o tym jest ta cała dysputa. jak oddzielić goowna od porządnego i pożądanego materiału hodowlanego. A kiedy to się już stanie, to może i ceny będą adekwatne do jakości. A właściwie to sorry, moja skucha, .....To teraz są adekwatne!!. I to jak nigdy wcześniej! puchaty

Autor: Bobo bobo  godzina: 05:54
ad Kortel to że gdzie indziej płacą za psy myśliwskie określone sumy też z czegoś wynika, raz z zasobności portfela a dwa że za tą ceną stoi "coś", co stoi za np. łajkami ???, czy kopovami ??? Podam Ci taki przykład ??? kiedyś tu opylano miot "hamiltona" , rasa jest szwedzka hodowana w całej Skandynawii , podczas tej "promocji" starano się wywrzeć wrażenie że te psy w swym rodzimym kraju kosztują jakieś bajońskie sumy, co jest kłamstwem ...gdyż szczeniak kosztuje jakieś 1/3 normalnej Szweda czy Norwega wypłaty(mowa o psach użytkowych , więc tych droższych wersjach). więc tak sobie porównując to w Polsce po takich samych rakietach pies powinien kosztować coś koło 1000 zeta...nic więcej !!!!!!!, oczywiście za tym tysiakiem powinny iść wyśrubowane potwierdzenia prób pracy adekwatne do RASY!!!!!! a nie "Ossendowskie" ścieżki tropowe po 500 metrów od wyżła do gończego Tak że widzisz Cyfra ma rację , po co przepłacać!!!!!!!

Autor: Guzik  godzina: 09:33
Dzikuu To tylko potwierdza to o czym pisze Kortel. Jeśli w Polsce za dorosłego psa z realnymi osiągnięciami można dostać tyle co za szczeniaka- to paranoja

Autor: EdwardB  godzina: 12:07
Cyfra Ja nie potrzebuje uznania, kupić u mnie psa jest rzeczą praktycznie niemożliwą. Co się tyczy narzekań na ceny psów to nic nie stoi na przeszkodzie by sprzedawać tam gdzie płacą za nie dobrze. W dobie ogólnego dostępu do internetu można zareklamować wszystko i wszędzie, chyba że oferowany towar odstaje od ichniejszego poziomu. W naszym kraju psi rynek w ciągu roku nie wchłonie wszystkich oferowanych szczeniaków, zwłaszcza jak kiepścizna na dożywocie i niejest "digitalizowana" pod jabłąką. Takia jest prawda i im wcześniej pojmią to hodowcy mający na celu jedynie opchnięcie własnych szczeniaków tym lepiej dla całości kynologi łowieckiej. Ps. Dziś straciłem 4 miesięcznego szczeniaka, jednego jakiego zostawiłem suce do wchowania z całego miotu. Ścieła go jakaś cholera, nawet na interwencje weterynarską nie było czasu. Pomijając moje koszty gdybym go kupił papierowego to byłbym ze dwa koła w plecy. Ot i proza życia.

Autor: Kortel  godzina: 20:05
misiu No i jesteśmy zgodni w temacie :-) DOKŁADNIE ceny obecnie są adekwatne jak nigdy dotąd i tak zostanie,,,,,,,,,,,,,,jeszcze długo :-))) Nie wściekaj się bo Ci żyłka pęknie :-) Ja przecie cały czas to mówię ,że skoro komuś nieodpowiadają psy z naszych polskich hodowli to może sobie sprowadzic skąd chce. Co stoi na przeszkodzie? Co do tych 3 tys ojro za ułożonego rasowego ,po kilku międzynarodowych konkursach i super eksterierowego,powiedzmy z championatem ,to bym dyskutował :-) /rozmawiamy przecie o ideałach/ Powiem Ci tylko że po takich to szcznię tyle kosztuje / np seter angielski/ na które niekiedy nabywcy czekaja dwa lata /i więcej/ Niebardzo pojmuje o czym piszesz odnośnie .....wysokości kosztów łowiectwa jako ,że one mi nie przeszkadzają? Mnie nic nie przeszkadza,bo ja psów nie hoduję, co nieznaczy,że niechciałbym aby pogłowie naszych hodowli było najlepsze na świecie :-) O! I najlepiej jakby szczeniaka kupił za flaszkę . Byłoby realnie? /adekwatnie do zarobków?/ Co do kwestii jak oddziekić goowno od miodu to już sie w tym temacie i ja i inni wypowiedzieli po stokroć. Bobo Toteż ja o tym samym mówię :-) jest totalny chłam i kosztuje ile kosztuje. Jak ktoś sprzedaje psa ,którego bierzesz w pole sprawdzasz, ma do tego kilka zagranicznych konkursów i eksterier ekstra woła za niego dwa patyki i niema chętnego by tyle zapłacić bo dadzą conajwyżej tysiąc, to jaki sens "robić 'psa utrzymywać i w rezultacie puścić po cenie szczenięcia? Wiesz przecie doskonale że z całego miotu / nawet najbardziej wyrównanego/ masz góra trzy sztuki doskonałe a reszta to przeciętne /bywa że jeden jest idealny lub wcale/.Reasumując należałoby postępować w sposób następujący: Chcę psa doskonałego - kupuję dorosłego ułożonego /jak rajcują medale to wystawianego x razy/ Jak chcę taniej to podejmuję ryzyko , kupuję szczenię i na dwoje babka wróżyła. Powtórzę po raz enty. Możemy i powinniśmy dążyć do doskonałości i podnosić sobie poprzeczkę w hodowli psów myśliwskich /bez tego nie będzie żadnego postępu/ Ale żeby skały s...ały to nigdy nie będzie 100% idealnych psów w jednym miocie czy jednej hodowli .To nie klonowanie.Wyprowadzenie jakiejś dobrej /pojęcie względne/ linii trwa niestety conajmniej 10 lat do tego jeszcze potrzeba cholernej konsekwencji , wyczucia hodowlanego i szczęścia. Można by tu jeszcze tak dłuuuuugo ...........ale po co? Edward I sdprzedają na ichni rynek uwierz mi :-)) Zresztą wiesz o tym tak samo jak ja :-) Niebędę tu pisał kto i co bo to nie miejsce po temu. Nasz rynek może i nie wchłonie wszystkich szczeniaków jak piszesz, ale ile jest tych które do tego "wchłonięcia sie kwalifikują? 80% to od pokoleń kanapowce nic niemające wspólnego z realnym polowaniem i tu jest ......pies pogrzebany D B

Autor: Bobo bobo  godzina: 21:52
ad Kortel Ja pisze cały czas w odniesieniu do "gończych" bo o nich jako tako mam blade pojecie, reszta mi spływa po kancie ..... "Cena" o której pisałem, odnosiłem do szczeniaków, pies dorosły to inna bajka i takie raczej nie są na sprzedaż, chyba że..... dysponujemy odpowiednią siłą "argumentu". Dla mnie jest chorym zjawiskiem że hodowcy w Polsce nie potrafią się dogadać...co do tego czego chcą,że z ludźmi się nie prowadzi dialogu , tylko karze "wierzyć", że nie ma harapa dla dewiantów którzy robią co chcą(jeden pod uszko ....drugi pod Bóg wie co). Normalnie jest tak że kynologia łowiecka jest budowana od dołu...doły mają najwięcej do powiedzenia bo to one decydują o tym czy produkt który wspólnie hodują pod nazwą rasy "X" będzie miał zbyt, to z nich są rekrutowani sędziowie a nie jak u nas spadochroniarze w azbestowych kaskach PS. Nawet "linia" ze złota w g.o.f.n.i.e staje się "g.....offnem" czego nasz ogar jest dowodem.

Autor: Cyfra  godzina: 22:13
Edward Ja przestałem eksperymentować z kupnem.Jak coś wyhoduję co się nadaje do polowania zostaje przy tym.Kiedyś jak głupi cap pozbywałem się wszystkiego do cna bo nie liczyłem,że z psami z którymi polowałem może się stać coś złego .Nadszedł moment,że nie zostało mi nic.10 lat mojej pracy poszło na marne.Zacząłem od nowa z tą różnicą,że jestem bogatszy o pewne doświadczenia.W ch..... już zrobić się nie dam.Niech dają się robić inni.Na przyszłość mam plany.