Środa
21.07.2010
nr 202 (1816 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: AGK na dziku-filmik

Autor: puchaty mis  godzina: 00:49
Kamionka...... Szybko i (jak piszesz) "...po kowbojsku"....to możesz sobie "pomarszczyć freda" a nie strzelać dziki.Tato chyba coś pokręcił..... Z tzw. rzutu to strzelasz dziki przesadzające wąski dukt...a nie w miocie z pod psów!!!!To raz!!!!Co to za termin ..."gończe długonogie..."????????????????? Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę , dlaczego teriery "potrafią" zatrzymać dzika???? Dlaczego tak jest że duży dzik zostaje "posadzony" przez "małe" iskry????????? Facet .......daj sobie na luz , bo po dyskusji z Toba to normalny człowiek może zrezygnować z łowiectwa w ogóle/////////////////////////////:))))) To taka rada!!!!! puchaty

Autor: kamionka1978  godzina: 11:30
puchaty ekspercie od Freda podchodzisz pod psy stanowiące dzika w gęstej kępie świerków nie widzisz dzika ani psów i nagle pies wyskakuje a na d u p i e siedzi mu dzik rozumiem że ty i twój Fred macie czas aby spokojnie strzelać i mierzyć widziałem kilka dzików strzelonych w pełnym biegu na odległość nieprzekraczającą kilka kroków goniących właśnie psy , a pies ucieka najczęściej ci pod nogi ,stąd z pod psa najczęściej w miocie strzelasz z bardzo bliska ,często na na sztych z pod psa padają też największe i najbardziej agresywne dziki z watahy ,bo to one biorą na siebie ciężar walki domorosłe teorie zostaw dla siebie i Freda , dziadek tak przez 50 lat w ... dzików strzelił wszystko z pod psa i wszystko z dubeltówki ,w większości na kilka kroków po kowbojsku

Autor: trucizna  godzina: 12:18
Najpierw tato , teraz dziadek . Ciekawe kto później ?

Autor: kamionka1978  godzina: 14:01
trutka dzięki temu że najpierw dziad , a potem ojciec tak polowali nikt mi kitu nie wciśnie wystarczyło zobaczyć parę dzików strzelonych z przyłożenia ,lub dosłownie rolujących prawie pod nogami po dwóch brenekach aby wyrobić sobie inne zdanie kity puchatego o spokojnym celowaniu z pod psów wciskać proszę gdzie indziej powiem ci nawet więcej ,"za komuny"starsi datą myśliwi w jedną lufę ładowali trzy zera ,a w drugą brenekę ,tak było bezpieczniej strzał śrutem z kilku metrów na sztych dawał natychmiastowy efekt, wiązka na kilka metrów miała mały rozrzut i efekt był dużo lepszy od kuli strzelali też w biegu śrutem na hamulec i chwilę potem gdy psy siadały kończyli breneką ,takie to było i jest to spokojne celowanie z pod psa w krzakach

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 14:09
Skoro pies ma wyprowadzić dzika spier...ąc do właściciela to chyba nie musi być aż taki kozak? Wystarczy, że wkurzy dzika bezustannym dziamganiem i ew. próbą cięcia w komfortowej sytuacji (jak AGK na filmiku)... kamionka, tyś w końcu rycerz króla czy komboj? Chyba rycerz boś "zakuty" w poglądach... DB!!

Autor: kamionka1978  godzina: 15:32
Piotr Kukier (BT) znowu ta sama gadka albo na łeb ,albo spie.. ta i dopisz sobie dalszą część swojej opowiastki ....... strzelasz do niego w ruchu , widzisz go tylko kilka sekund ,przyjął ale idzie dalej kto ci tego dzika zatrzyma ,twój pies którego tylko stać na oszczek z dystansu ,czy może ten który go dogoni złapie za jajca i zmusi do zatrzymania w następnym miocie inaczej czekają cię wielogodzinne szukania , a najczyściej takie dziki znajdują potem lisy dobitnie świadczy o tym ilość padliny w lesie czy dopisz sobie to czy w ogóle możliwe było by dojście do strzału z pod psa który szczeka z pod twoich nóg na smród , tak to sobie można strzelić ale w pory a poza tym dzika trzeba wk...... aby gonił za psem , taki co szczeka z daleka nie sprowokuje go do tego aby dzik za nim ganiał będziesz podchodził ,przedzierała się przez młodnik ,spłoszysz dzika jak pies jest blisko ,jeden z jednej symuluje atak ,drugi próbuje skubnąć szynki to masz szansę podejść na parę kroków , ewentualnie dzik przybiegnie ci pod nogi goniąc psa

Autor: puchaty mis  godzina: 15:41
Kamionka........ Po A - nigdzie nie napisałem ze spokojnie celujesz , bo to zależy od okoliczności. Bywa że można, celujesz i czekasz aż psy odskoczą..! Po B- nie znasz w ogóle pojęcia strzału z rzutu czy z przyrzutu(jak gdzieś przeczytałem), a to ze któremuś z twoich antenatów udało się strzelić z "pod pachy", to był fuks a nie reguła. Ale skoro piszesz o "kowbojach"......wierzę! A tak na marginesie.....dzięki , że poczytałeś jednak archiwum. To miłe. Poważnie mówię!! puchaty

Autor: puchaty mis  godzina: 17:20
Kamionka, znajdz temat w archiwum pt:" o co chodzi..."użytkowość". Poczytaj uwaznie .Tam znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania. Chociaż......myślę że już go czytałeś, i próbowałeś zapamiętać.... .Ale mogę się mylić. puchaty

Autor: TEXTOR  godzina: 19:10
Dyskusja już mnie "zmęczyła", ale cieszę się, że przez przypadek temat o AGK ma ponad 120 wpisów. Tego chyba jeszcze nie było, ha, ha DB

Autor: łapacz  godzina: 20:33
Textor :)) ja nie pamiętam :)) ale czytać takie pie....... to na prawdę przykro no ale ??? nie których nie da się zmienić -ludziska dajcie spokój ludzie to czytają i mają ubaw a Ci co znają się na temacie załamują ręce :((( tak to ma wyglądać ??? DB

Autor: Cyfra  godzina: 20:43
puchaty A czemu masz nie celować spokojnie???Jak wejdziesz w watahę rolę obrońcy przejmuje zawsze locha reszta zbija się w kupę i czasami lekko się kręci.To locha skupia na sobie uwagę psów przez to ,że broni warchlaków.Przecież nikt o zdrowych zmysłach w takiej sytuacji nie strzela do lochy tylko bez niczego podchodzi warchlaki i jak najbardziej spokojnie strzela do nich.Nie potrzeba w takiej sytuacji być kowbojem czy rycerzem.Ba.Nawet można bez problemu wybierać odpowiednie sztuki.To jest najprostsze polowanie na dziki.Sytuacja jest znacznie inna gdy masz do czynienia z odyńcem.Tu jest zazwyczaj dwa scenariusze.Gdy pies oszczekuje z daleka czasem odyniec nie podnosi się z barłogu i zdarza się ,że można podejść go dosłownie na parę metrów.Jeżeli pies jest ostrzejszy również to na nim skupia się uwaga dzika i również bez problemu można go strzelić nie posiadając umiejętności kowbojskich czy rycerskich.Duży wpływ na oddanie celnego strzału ma rodzaj lasu.Jeżeli jest bardzo gęsto w obydwu przypadkach o strzał jest trudno.Tego roku w zimie usłyszałem szczek w dużej świerczynie.Nie spodziewałem się w życiu takiej sytuacji.Świerki już dość duże i rzadkie.Pies szczeka.Myślę sobie:co za ch........Zaglądam pod świerka widzę gwizd.Dosłownie z metra walnąłem go prosto w łeb.Dzik po wypatroszeniu 80 kg.Czy potrzebowałem do tego kunszty kowboja?Nie.To był zupełny zbieg okoliczności. Następna sytuacja to kolejny nie planowany pokot.Pies skoczył w niewielki młodnik ,śnieg pół metra.Po chwili słychać głoszenie.Pomyślałem,że sarny .Po chwili jednak na sosnowym lesie zobaczyłem przemieszczającą się czarną plamę.Odległość ok.30m.Nawet nie pomyślałem o sytuacji do strzału.Dzik biegł wolno i co chwilę oglądał się na brnącego w śniegu psa.Stanąłem zupełnie bez przekonania na wizurce ok.1,5 szerokości.Dzik zginął mi z oczu,pis szedł za nim.Zajarałem fajkę,a tu w pewnym momencie widzę tego dzika ciągle odwracającego się w stronę szczeku psa.Dzik nie wiem dlaczego zawrócił i wolno wyszedł na tą wizurkę.Odległość może 10-15 metrów.Nawet peta nie wyplułem z gęby i dzik leżał.Wszelkie bajanie o jakiś kowbojskich czy innych umiejętnościach można sobie w bajki włożyć.Przy rannym dziku tak.

Autor: kamionka1978  godzina: 23:47
cyfra pierwszy raz w tym temacie częściowo przyznaje ci racje 1 "Zaglądam pod świerka widzę gwizd" równie dobrze mógł szurnąć do ciebie ,myślę że walił byś z przyłożenia ,bez celowania 2"Jeżeli jest bardzo gęsto w obydwu przypadkach o strzał jest trudno" podczas dziczych polowań z reguły jest bardzo gęsto , więc strzał prawie zawsze jest z bliska i bardzo często w ruchu a więc trudny 3 "To jest najprostsze polowanie na dziki." tu się nie zgodzę .......jest najskuteczniejsze i najłatwiej walnąć odyńca 4"Jak wejdziesz w watahę rolę obrońcy przejmuje zawsze locha reszta zbija się w kupę i czasami lekko się kręci" a jeżeli jest kilka loch ?? to co tez się kręcą a jedna gania ?/ to co napisałeś jest prawdziwe pod warunkiem że jest jedna locha z patelniakami przy innej strukturze watahy gania każda dorosła locha ,wręcz współpracują ze sobą pisząc kowbojskie nie miałem na myśli strzału z pod pachy ,chodzi mi o strzały z rzutu , niedokładne ,szybkie na bliska odległość ja mówię na nie" kowbojskie "

Autor: kamionka1978  godzina: 23:52
cyfra to że w tym sezonie udawało ci się tak blisko podejść jest wynikiem dużej pokrywy śniegowej , zawsze przy głębokim śniegu i okiści na drzewach zalegają do końca uciekają z pod nóg