Środa
16.06.2010nr 167 (1781 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Pies do polowania - z rodowodem czy bez? Autor: Rosen godzina: 01:57 TEXTOR - Twój post z 15-06-10 21:02 mnie przekonał. Autor: TEXTOR godzina: 05:47 Rosen Cieszy mnie bardzo, że udało nam się Ciebie przekonać (choć jeszcze nie wiem w którą stronę). Pojawia się jednak kolejny problem. ROZSĄDNY ZAKUP. Wiele osób zniechęca się do psów z papierami właśnie przez nieprzemyślany zakup z "nieodpowiedniej hodowli", ale to już inny temat Pozdrawiam Autor: puchaty mis godzina: 07:39 Cyferka Wczoraj Ci nie odpowiedziałem, to może dziś.Tradycja ,rzecz święta to fakt. Ale jeśli juz mówimy o tradycji łowieckiej to drzewiej myśliwy , za punkt honoru stawiał sobie polowanie z psem rasowym i ułożonym przednio.Cena takiego psa była porównywalna z ceną za konia, czyli obecnie za wypasioną "furę" tamtych lat. A już posiadać sforę?! , no to już świadczyło o zamożności i pozycji myśliwego.Wojski w" Panu Tadeuszu" Mickiewicza grał na rogu bawolim, natenczas drogim i trudnym do zdobycia. Teraz na zbiorówkach dmuchają w lufy, i tak pierdzą miot za miotem, bo im szkoda kasy na sygnałówkę. A gorzałę (po polowaniu, oczywiście)piją z plastikowych kubków a nie z kulawek.O takiej tradycji piszesz?Tradycja to tradycja i nie wolno jej unowocześniać dla własnego widzimisię. Jestem tradycjonalistą, i co gorsza, przywiązuję wagę nawet do szczegółów , a przecież pies myśliwski to nie jest szczegół.To kumpel w łowach i chałupie. Na długie lata. Pozdrówka puchaty Autor: EdwardB godzina: 09:28 Wydaje mi się Panowie że całkiem fajny temat potraktowaliśmy po polsku, czyli pokłucili się o pierdoły. Według mnie jest wystarczająco miejsca dla wszystkich chcących hodować psy myśliwskie. Dlatych co jak ja skżyrzują kr..e z mułem i z zainteresowaniem będą oczekiwać co też z tego wyszło, dla tych co hodują psy rodowodowe i dla tych co mają psy trzymające wzorzec tylko niemają do nich pochodzenia. Gdyby istniała możliwość oceniania psów niemających pochodzenia na równi z rodowodowymi byłoby mniej okazji do debat nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Autor: Rosen godzina: 11:28 TEXTOR - przekonałeś mnie na rzecz psów rasowych. Autor: olszyn godzina: 11:33 Temat ciekawy i wywołujący wiele emocji. Osobiście jestem za dopuszczeniem do wykonywania polowania wyłącznie psów ras myśliwskich. Wszystkiego typu psy nierasowe to dzieło przypadku. System hodowlany nie jest dobry i należałoby go zmienić przy udziale prawdziwych Hodowców. Autor: Ewa Drabińska godzina: 12:09 Panowie okazuje się, że owszem jest ciężko ale się da. Klub Posokowca w Polsce członek ISHV wprowadził dla swoich członków dodatkowe wymogi hodowlane dotyczące posokowców bawarskich i hanowerskich. Są to (poza 3 wystawami, których obejść się nie da) dyplom z próby pracy lub konkursu pracy posokowców oraz wynik badania w kierunku stawów biodrowych HD-A lub HD-B. W tej chwili w rękach członków klubu jest 20 suk hodowlanych i 13 reproduktorów spełniających powyższe wymogi (PB). Wydawałoby się, że Klub nic nie znaczy bo nie ma teoretycznie żadnych uprawnień ale przyznać trzeba, że myśliwi zaczynają doceniać jego rolę i wybierać szczeniaki po rodzicach sprawdzonych przynajmniej w tak podstawowym zakresie. Na ostatnim zebraniu członkowie Klubu zdecydowali się wystąpić do ZG z petycją o podwyższenie wymagań hodowlanych dla posokowców. Do uzyskania uprawnień hodowlanych potrzebny byłby dyplom z próby lub konkursu, HD-A lub HD-B oraz zaliczony szczegółowy przegląd po ukończeniu rozwoju fizycznego. Projekt oczywiście ma małe szanse powodzenia z uwagi na to, że obecnie ZKwP ma zupełnie inną wizję rozwoju hodowli psów. Mam jednak nadzieję, że zwróci on przynajmniej uwagę hodowców i nabywców szczeniąt na to, że pogłowie rasy nie jest idealne i należy zapobiec jego degeneracji. Zakładajcie więc wybieralne kluby ras bo póki co jest to jedyna droga (choć nie łatwa) by cokolwiek dobrego dla rozwoju kynologii zrobić. Autor: ALF godzina: 14:49 Ewa, nie ZKwP ma inną wizję (niedo)rozwoju tylko FCI. Strategie hodowlane FCI, cytuję fragment: "Zalecana jest raczej edukacja hodowców niż nakładanie odgórnych regulacji i stawianie rygorystycznych wymagań" Autor: puchaty mis godzina: 15:22 Koleżanko Ewo ! Miód na serce!....Czyli że, da się !! Szkoda tylko że, ZKwP,jak zwykle odwraca się tyłem . Faktem jest też, że, aż ciśnie się na usta pytanie czy o tej petycji wie Urząd Antymonopolowy? Miesiąc temu , na tym forum, była dyskusja o takiej tematyce, choć chodziło tam głównie o jagi.Padały tez przykłady z prac Klubu Posokowca. Tezą była propozycja powstania niezależnego Klubu,(stowarzyszenia, fundacji), który zrzeszył by pod swoimi skrzydłami hodowle użytkowych psów, i dla nich (swoich członków) czyli w rezultacie sam sobie tak wyśrubowałby wymagania zarówno co do eksterieru jak i cech użytkowych że nadanie statusu hodowli "użytkowych psów myśliwskich" byłoby bardzo wysoko postawiona poprzeczką. Jednocześnie ów "klub" promował by te właśnie, a nie inne hodowle wśród potencjalnych nabywców takich szczeniąt czyli wśród myśliwych. Ale na Boga, nigdy bym nie wpadł na pomysł , by odgórnie ograniczyć hodowlę całego pogłowia jagdteriera w Polsce!!!! Tam chodziło wyłącznie o psy do polowania, gdzie cechy użytkowe są równie ważne z eksterierem. Ale pomysł Kl. Posokowca też mi się podoba. W sumie , mogli dopisać w swojej petycji, iż słusznym byłoby ograniczenie ilości suk hodowlanych Polsce do 20 a reproduktorów do 13szt., a dla ułatwienia ,nawet podać przydomki tych które mają zostać. Przedni pomysł. Pozdrawiam puchaty Autor: Ewa Drabińska godzina: 16:01 Rozumiem, że jest kolega zwolennikiem rozdziału na linie użytkowe i wystawowe? Autor: puchaty mis godzina: 16:19 Oczywiści że TAK, Koleżanko. Dla Nas , myśliwych, eksterier jest ważny ale nie najważniejszy.Właśnie z powodu takich a nie innych uwarunkowań , wielu Kolegów , poszło w "kundle". Ba! Broni słuszności swojego działania jak "chłop zasiewów". Bo co ma robić? Mimo tego że , wnioski są znane , dyskusja o wyższości eksterieru nad użytkiem trwa. puchaty Autor: WaJa godzina: 16:41 Ad Rosen Tylko i wyłącznie z rodowodem, czyli pies rasowy z udokumentowanym pochodzeniem. Wszelkie podróbki mimo swej powierzchowności i ewentualnej użytkowości są tylko namiastką polowania z psem myśliwskim. Pozdrawiam Autor: Ewa Drabińska godzina: 17:01 Hmm może jestem idealistką ale uważam, że użytek i eksterier powinny być nierozłączne. Nie mam na myśli hodowli multichampionów tylko psów zdrowych, o poprawnej budowie czyli pozwalającej im na pracę w ciężkich warunkach i odpowiadającej wzorcowi rasy. Autor: olszyn godzina: 17:03 Nie rozumiem sensu dzielenia psów na wystawowe i użytkowe. NIE MOŻE BYĆ posokowcem bawarskim pies, który wygląda tak jak powinien wyglądać posokowiec bawarski, ale nie potrafi dochodzić postrzałków zwierzyny grubej. NIE MOŻE BYĆ LEKARZEM, osoba która ubiera się jak lekarz, jeżeli nie ma odpowiednich kwalifikacji. Tak jak wyżej zostało napisane: "pies ma być poprawny [wady eliminuja go z hodowli -mój przypis] eksterierowo i jak najlepszy użytkowo." Autor: puchaty mis godzina: 18:39 Olszyn Przejdz do tematu "Pogadajmy o jagach..." z końca kwietnia i początku maja. Tam wszystko było opisane, co ,jak i dlaczego... Pozdrawiam puchaty Autor: Cyfra godzina: 19:14 Ewa Abstrahując od tematu to ładna z ciebie kobieta. "Wszelkie podróbki mimo swej powierzchowności i ewentualnej użytkowości są tylko namiastką polowania z psem myśliwskim".To jest dobre.Tak Waja, jak będzie pies miał papier to wtedy polowanie stanie się pełnią szczęścia,nie namiastką.Tylko dla kogo?Ano dla takich co myślą tak jak ty. Po przeczytaniu tego zdania czuję się jakbym słyszał towarzysza Gomółkę udowadniającego wyższość socjalizmu nad realnym kapitalizmem. Olszyn Sprawdź sobie"papiery" bo może okazać się,że jesteś dziełem przypadku. Autor: maks67 godzina: 23:22 Rosen innym kolegom odpowiedziałeś, ja w drugim poście też zapytałem, może mi odpowiesz? Może inni też pomimo różnicy zdań chociaż spróbują odpowiedzieć: czy widząc psa, który Waszym zdaniem pracuje perfekt, chcielibyście takiego psa, pomimo braku rodowodu? Czy np. gdy trzeba dochodzić postrzałka, a pod ręką jest pies, który odnajduje postrzałki, ale niema rodowodu, to skorzystacie z pomocy takiego psa??? Textor może rozwiniesz temat ,,nieodpowiedniej hodowli"? Odnoszę wrażenie, że wybiórczo traktujesz temat. Jeszcze jedno pytanie: ilu hodowców jest w stanie, nabywcy szczeniaka pokazać rodziców w konkretnej robocie ? Co niektórzy już mają gotowe statystyki, ile rodzi się ,, kundli" i nic po nich nie pozostaje, a czy hodowle rodowodowe prowadzą statystyki ile psów przez nich wyhodowanych, zostaje tymi najlepszymi psami na polowaniu? Ktoś kiedyś powiedział, że natura nie znosi pustki, czy gdyby wszystkie psy rodowodowe byłyby super psami użytkowymi, to czy ktoś polowałby z ,, kundlem " ? Już wyżej zapewniałem, nie mam nic przeciwko psom rodowodowym. Autor: Cyfra godzina: 23:33 maks Dobrze napisane.Sądzę ,że może 5% pokazałoby pracę rodziców na konkretnej robocie.Choć mogę się mylić. Guzik Chciałeś 100 ,masz 105. |