Piątek
16.12.2011
nr 350 (2329 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Hej podkładacze!!!!

Autor: trucizna  godzina: 10:56
ad.gawron Nie rozumiem jak może cię satysfakcjonować ciągłe ginięcie psa na polowaniu za które ci płacą ? Nie interesuje mnie twoje 26 innych polowań . Interesuje mnie to w Bartoszycach , a z tego co tu wypisujesz nie jesteś kolego szczery . Powiedz no jeszcze jakie inne psy tam ginęły i w jakich okolicznościach je znajdywaliście . Bo ten jeden nie był jak wiesz dobrze,, jedynym,, przypadkiem . Nie przejmuj się . W moim kole na podobnym polowaniu było podobnie . Mieli być profesjonaliści , a wyszło tak jak wyszło . Ty dobrze wiesz jak tam było i proszę cię nie pisz , że ja piszę o niczym nie podpartych bzdurach . Być może mój nick jest trafiony , ale prosto w ciebie .Ty powinieneś zmienić swój na ,,ściemniacz,, , albo ,,zaklinacz,, . p.s. Nie dziwię się , że twoi koledzy nie każą komentować Ci takich sytuacji . Mniej gadania , mniejszy wstyd dla was . DB

Autor: ALF  godzina: 11:16
trucizna nie psuj tego tematu i załóz inny, postaramy sie rzeczowo pogadać, bo odgrzewasz wciaż jedną zupę

Autor: ukrainiec  godzina: 11:23
trucizna Na prawdziwe dzikarze czasem trzeba poczekać. Psy zaangażowane w prace potrzebują czasu na powrót. Jeżeli pies zawsze wychodzi na linie myśliwych z podkładaczem, to żaden z niego dzikarz, to tylko statysta.

Autor: trucizna  godzina: 12:33
Przepraszam , ale wqrwia mnie jak ktoś wali ściemę co to z niego za podkładacz i jakie to ma psy . Tylko zdziwo go bierze później bo świat jest niestety mały i są naoczni świadkowie co widzieli jak to wyglądało . U mnie na polowaniu było podobnie . Co miot to ginął pies . Niektóre nawet odnajdywano przy traktorze co to rozwoził nagankę . Według tych co podkładali to normalne . Dla mnie niestety nie za bardzo . Inaczej to sobie wyobrażałem . Masz rację Ukrainiec . Też tak mi się wydaje choć żaden zemnie psiarz . Co prawda obecnie nabyłem psa . U mnie na polowaniu widocznie dzikarzy nie było . Było za to ośmiu,, statystów,, . Już mnie nie ma . Przepraszam , że się tu wpakowałem . DB

Autor: ukrainiec  godzina: 13:12
trucizna "Inaczej to sobie wyobrażałem ." To nie oznacza że możesz atakować gawronn-a. Temat jest zbyt skomplikowany żeby ty mógł wynosić w nim osądy.

Autor: Bars11  godzina: 15:57
Jest lekka poprawa u Airona . Jeszcze jak nerki wrócą do normy to będzie OK. Wychudł jak deska , ale przyjmuje już małe posiłki i dużo pije wody DB Bars

Autor: trucizna  godzina: 16:32
Jak ja bym chciał czekać na psy to nie szukałbym podkładaczy . Każdy pies moich znajomych wykonałby taka robotę .

Autor: canislupus4  godzina: 16:38
Bars-to super,cieszę się!!! :)

Autor: gawronn  godzina: 19:41
Trucizna................... Ten temat jak mało który jest przyjemny dla wszystkich i niech tak zostanie.Jest obecny tu na forum kolega choć mniej juz pisze z podobnego powodu jak i ja,nauczył mnie bardzo ważnej cechy BYĆ SZCZERYM JEZELI CHODZI O PSY bo obłuda ma krótkie ,nogi' .Tak sie składa,że NIGDY nie podkładałem sam ,towarzyszyli mi koledzy podkładacze.............wtedy to ma dlamnie smak.Ta sytuacja której tak sie czepiasz (również nie byłem sam)............popytaj dokładniej ,a napewno sie dowiesz o jaki psy chodziło i RASE,ale wtedy bądz ,hopem' i odpierdz te swoje zasłyszne pod ,społem' opowiastki . Jak juz sie dopytasz podziel sie tym ,bedzie miło. DB gawronn

Autor: ALF  godzina: 21:07
Jutro idę z Cekinem na pierwszą zbiorówkę. Młody pójdzie oczywiście na smyczy, a jak będzie jakaś "akcja" już zakończona to go puszczę :) Przyznam się Wam, że ostatnio z braku laku stanąłem na linii - pierwszy i ostatni raz :) Jutro podkładamy z GP, Kopovami i OP - teren fajny, zobaczymy - "akcje" powinny być :)))

Autor: trucizna  godzina: 21:17
Ty zacząłeś temat więc do ciebie piję choć nie wiem czy to właśnie to twoje championy pracy ginęły . Jeśli się mylę to zdementuj to wszak to ty tam byłeś obecny , nie ja . Ja jedynie coś niecoś o waszym , sam musisz przyznać niezbyt udanym występie słyszałem . Jak zdementujesz to od pierdzę . Póki co najwyżej mi się zbiera . DB

Autor: starydziad  godzina: 21:29
trucizna, rozumiem Twoje rozgoryczenie, faktem, ze przepłaciliście kolesiom, którzy nie wykonali roboty tak jak sobie to wyobrazałeś. ale musisz zrozumieć jedną rzecz - pies to nie zaprogramowany robot. Choćbyś obwiesił go GPS-ami, teletaktami, a dookoła łowiska rozciągnął pastucha, to nigdy nie masz gwarancji że pies nie ruszy za zwierzem gdzieś dalej niż to było w planach. Ten sam pies, na którego zaczeka się tych 10-15min, jest również "przyczyną" dzięki której na Twoim pokocie leży parę/paręnaście sztuk grubego zwierza więcej. Ja jako podkładacz mogę mieć takie same pretensje, gdy mój pies pracując przez 30min nad ruszeniem odyńca, w końcu z pomocą innych sabaczków wyciska go myśliwemu na czysty strzał, a ten pudłuje z 15 metrów,marnując ciężką robotę psów. i co w związku z tym? to natura, tak już z nią bywa ze jest nieprzewidywalna. Co do powyższego: wczoraj podkładałem w kole Żubr pod Gryfinem, a moje psy wyjątkowo zaciekle goniły również te dziki, które przecisnęły się między kulami i dostawały łomot poza miotem, taki dzień. jeden miot na 7 był bez nas, na jednym udzielał się tylko jeden z psów, a i tak prowadzący-łowczy bardzo zadowolony z pracy i z uśmiechem zapraszający na następne. na pokocie 13 dzików 1 kózka. Dziękuję za miłą atmosferę! ALF, powodzenia i wielu dzików dla młodego, zdaj relację :)

Autor: MAX 508  godzina: 21:49
Chlopy !!! Nie katujcie tego tematu prywatnymi docinkami.Nie to miejsce i czas. Trucizna skoro nie widzialeś na wlasne oczy to skąd te komentarze? Nagral Ci ktoś film? Czy ten kolega co Ci tak relacjonuje wszystko to psiarz czy "statysta"? Chyba wiesz że zawsze najwięcej do powiedzenia o robocie psów mają Ci co g...no się na tym znają i psów nie posiadają .Łatwo mówić ,gorzej dochować się dobrego dzikarza...One same pod jablonką nie leżą trzeba czasu by psa opolować i go ocenić .