Poniedziałek
29.11.2010
nr 333 (1947 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Drumla – Rącza Ogarusy zginęła na polowaniu...

Autor: dzikuu  godzina: 08:03
Dopiero dzisiaj odpaliłem łowiecki , jednak o sprawie dowiedziałem sie od Kociska na sobotnim polowaniu. Grzmilas bardzo Ci współczuję straty Drumli.Nic nie zrekompensuje bólu po stracie wiernego, czworonożnego przyjaciela. Jednakże , jeśli psu pisana śmierć to lepiej juz tak , niż pod kołami samochodu , czy w wyniku choroby. Zawsze takie sprawy są załatwiane " od ręki " i według mnie , jeśli już wymyślisz sobie jakąś dowolną kwotę za psa , to trzeba ją pomnożyć przez dwa i wtedy żądać jej od winowajcy. To musi go bardzo " zaboleć ". Błędem byłoby nie zawiadomienie policji w chwili gdy " myśliwy " zaczyna sie migać. Z tego co piszesz to całą sprawę zawalił prowadzący. To na jego barkach spoczywa całe polowanie , a zapewnienie bezpieczeństwa w szczególności. Nie ma co liczyć na odszkodowanie za psa z polisy Koła Łowieckiego , kiedy podkładacz brał za usługę wynagrodzenie. Sprawdź to dobrze.

Autor: panda  godzina: 08:19
Coż więcej mozna napisac to sie juz stalo zostal tylko smutek i zal Moze wszystkich nie przeczytalem ale te ktore to sama gorycz, jedna strona to wpolczucia inne to dramatyczne epitety pod adresem Dunczyka ( mysle ze i on ma w sercu ten strzal) ale nie nazywajmy czlowieka gnojem itd. Kazdy z nas idacy podkladac psa musi sobie zdac sprawe ze moze stracic swojego pupila takie jest ryzyko polowania. Finansowe odszkodowanie zawarte jest w polisie i to trzeba z biurem napewno udostepnia dokumenty ( Dudek to napisal ). Lacze moje wyrazy wspolczucia z powodu straty pupila a czasami przyjaciela DB A Jakubowski

Autor: RaB  godzina: 21:51
Wielkie wyrazy współczucia Bernard!