Środa
26.01.2011
nr 026 (2005 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: pies rasy Beagl

Autor: EdwardB  godzina: 08:57
E tam dramatyzujecie Panowie, pies jak pies. Corazbardziej nachodzi mnie chęć nabycia dwóch egzemplarzy z przeznaczeniem jedynie do gonienia lisów.

Autor: Kocisko  godzina: 09:22
misiu998 Niejeden młody, początkujący, łowca marzy o wszechstronnym psie myśliwskim. najczęsciej pod wpływem opowieści starszych kolegów. I ja taki byłem. Tylko po latach zdałem sobie sprawę że ......jakoś nie bardzo mogłem w praktyce zobaczyc te psy o których opowiadali owi koledzy. W swojej przygodzie z polowaczką właściwie widziałem JEDNEGO psa którego mozna nazwać wszechstronnym. Ale był to pies w rękach bardzo doświadczonego i duzo polującego kolegi. Jego ostatni pies w życiu. Sam równiez próbowałem ze swoich terierów robić psy wszechstronne i....niby były nimi. Niby-bo jednak jak przyjrzal sie człowiek z bliska temu wszystkiemu to widac było wyraxnie kiedy pracują a kiedy PRAWIE pracują. Mozna z niejednej rasy zrobić psa PRAWIE wszechstronnnego ale i tak powinien on pracować zasadniczo na jakims konkretnym rodzaju łowów a reszta-dodatek. Musisz sie dobrze zastanowić czego chcesz od swojego psa. Będzie to o tyle trudne ze jeszcze nie polujesz. I tak naprawdę nie wiesz na jaki rodzaj łowów bedziesz najczęsciej chadzał, na co bedziesz mógł najczęsciej sobie pozwolić(zasady polowania w kole, obdzielanie odstrzałami itd). Moim zdaniem byłoby dobrze abyś wstrzymał sie jeszcze z zakupem psa. Wykorzystaj ten czas na uzupełnienie wiadomości teoretycznych i praktycznych. te praktyczne to byłoby idealnie gdybys mógł pojeździć na polowania z kolegami którzy maja dobrze ułożone psy róznych ras. na tym forum na pewno znajdziesz jakiego "ziomala" z twoich stron który/którzy umozliwia ci wspólny wyjazd i obserwacje pracy psów. I wówczas bogatszy o wiedzę i DOŚWIADCZENIA-łatwiej zdecydujesz z jakim psem chcesz polować. Chęc nabycia psa u stazysty/kandydata/sympatyka-rzecz chwalebna. Ale z praktyki widzę że dośc często z tych pierwszych piesków zakupionych w młodzieńczym zapale-nic nie wychodzi. I przez to własnie często te pierwsze sa zarazem ostatnimi.

Autor: jurek123  godzina: 09:26
Pies ma niewątpliwie jedną zaletę na którą to nikt z kolegów nie zwrócił uwagi. Jak mu się nudzi to potrafi bardzo pięknie "śpiewać" Na mojej ulicy dwa domy dalej jest beagl co prawda nie u myśliwego ,ale wyśpiewuje wspaniale.Żaden pies tak nie potrafi. Pozdrawiam

Autor: jarekk67  godzina: 11:01
kiedyś chorowałem na beagla ale po zaciągnieciu jezyka min.na tym forum, kupiłem alpejczyka.

Autor: Dolny Wiatr  godzina: 12:02
stażysta misiu pyta, to trzeba mu pomóc. Podobają mu się beagle. Wcale mu się nie dziwię. Mnie też się bardzo podobają. Bardzo ładnie wygląda np wypchany na kominku. Niestety jego wygląd - pluszowej zabawki, bardzo mu zaszkodził jako psu myśliwskiemu. Wśród właścicieli zazwyczaj budzi duże zdziwienie jak się dowiadują, że jest to rasa myśliwska należąca do grupy psów gończych. Nie mozna jednak mówić, że są to psy nie spotykane w praktyce łowieckiej. Spotyka się ich całkiem sporo na konkursach tropowców i czasami sobie bardzo dobrze radzą. Znam też doskonałe użytkowo beagle polujące w opolskim okręgu. Trzeba jednak przyznać, są to wyjątki potwierdzające regułę, że w naszej kulturze łowieckiej rasa ta się, jak na razie, nie przyjęła i nie ma praktycznie większego zastosowania. Nie można jednak mówić, że jest to pies mało inteligentny, srający do miski, nie umiejący nic poza żarciem. Takie określenia bardziej pasują mi do ludzi, którzy sie nimi posługują. Z pewnością dużym nieporozumieniem będzie chęć ułożenia tej rasy jako aportera, psa na suche pole i do pracy w lesie. Tym bardziej jeżeli chce się za to zabrać adept łowiectwa nie posiadający, na dzień dzisiejszy, wiedzy kynologicznej. Jeżeli miałbym doradzać rasę, młodemu myśliwemu, zaczynającemu się uczyć polowania i polowania z psami, to radziłbym poszukać czegoś pośród płochaczy. Będzie z niego pożytek jako aporter, pies na pióro pracujący pod strzelbą, da sobię radę jako tropowiec, można go ułożyć na dzikarza, tylko po co ? Wątpię, że misiu chce zaczynać karierę łowiecką jako podkładacz. D.B.

Autor: Bobo bobo  godzina: 15:39
Princi Zatkalo Ci kakao czy jak ???? Misiek na co w tej chwili stawiasz.????

Autor: adamm1023  godzina: 16:03
Bobo bobo ... Sory ale chyba nikt Cię tu nie rozumie.. jak nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho!!

Autor: Bobo bobo  godzina: 16:19
na poczatku byl beagle .....byly jeszcze pomiedzy jakies rasy ...ostatnio stanelo na fousku, wiec pytam zalozyciela tematu czy czasem zdania nie zmienil.??? Bom ciekaw!!! A Princi, no coz ....ciekawi mnie za co ona wziela kase ???? skoro pisze to co pisze???? niby je szkilila????

Autor: Jeger  godzina: 18:16
Co do beagla, to w akcji nie widziałem, jedynie na ulicy jak ludziska spacerują z "tym czymś". Niektóre okazy wydają się być spokojne (może dlatego że na smyczy i starsze wiekiem?), a niektóre niezwykle ruchliwe i szczekliwe. Tak czasami się przyglądam, i w nie jednym widzę, że może coś by z niego było (na dzika)? Tak na prawdę to mało ludków widziało te psy w pracy (ja też nie), więc trudno cokolwiek powiedzieć... Ale z drugiej strony, patrząc ile różnych "gremlinów" spotyka się na zbiorówkach, więc...czemu nie beagel...? Zawsze to pies bardziej estetyczny pod względem wykonania, i wstyd przed dewizowacami mniejszy...:) A że idą za zwierzyną daleko (jeśli to nie obiegowa opinia), i się nie słuchają, to co można powiedziec o jagach...?:) Lepszy głupi pies i szczekliwy, niż mądry i milczek... DB Jeger

Autor: Princi  godzina: 20:23
Bobo masz rację to pies rasy staroangielskiej i nie nadaje się na warunki polskich łowisk. Wszelkie starania na zmianę przeznaczenia tej rasy do pracy w łowisku i tak spełzną na niczym. Jednak beagle to beagle trzeba stawiać na rasy bardziej zdatne w naszych łowiskach.