Piątek
25.03.2011
nr 084 (2063 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: PILNE

Autor: truver  godzina: 00:27
@iwona popieram w całej rozciągłości. @zamilcze jeśli iwona "pieprzy trzy po trzy" to weź tego psa na utrzymanie z własnej kieszeni, no chyba, że wcześniej "mózg ci się zlasuje" o ile nie stało już się to wcześniej, czego bardzo się obawiam czytając twojego posta.

Autor: Myśliweczek  godzina: 07:44
"potrzymaj przez dwa tygodnie"- niech się pies przywiąże, pokocha, zaufa, a wtedy mu strzykawkę w kark i zabij!!!!!!!!!!!!!!!! iwona- to jest po prostu skandaliczna wypowiedź! Jak można! Brak słów...

Autor: MARS  godzina: 08:41
Lekarz weterynarii jak sama nazwa wskazuje jest od leczenia. Conajwyżej eutanazją może ulżyć w bólu zwierzęciu nie rokującemu wyzdrowieniem. Na pewno nie jest od usypiania zdrowych zwierząt. Jak komuś takie podejście nie pasuje to zawsze może wziąć flintę i sobie uwiązać burka na 10 metrów... Ad. truver, ciekawe czy jakby Tobie się zgubił któryś z Twych gordonów, a znalazca jego nie mógłby znaleźć prawowitego właściciela (Ciebie)przez dwa tygodnie, to czy też byś był taki skory żeby tego psa uśpić.

Autor: las23  godzina: 09:11
Popieram wypowiedź Iwony , zgadzam się z jej stanowiskiem w kwestii psów. Pies, który zginął, uciekł właścicielowi, został celowo porzucony powinien po nieudanej próbie ustalenia właściciela zostać wyeliminowany (uśpiony) czy jak tam kto sobie nazwie. Cała wrzawa o prawie do życia niechcianych psów jest wynikiem pewnego lobby, które żyje z prowadzenia obozów - więzień czy jak kto woli schronisk. Kto tego nie pojmuje ten wydaje się świadomie czy też nie popierać niekontrolowane rozmnażanie psów i pogłębia psi problem. Czym prędzej problem bezpańskich, zagubionych i porzuconych psów zostanie rozwiązany tym lepiej dla nas. To pewne. Miłego dnia.

Autor: agarturcari  godzina: 09:48
Rozwiązaniem może być darmowe lub dofinansowane przez gminę chipowanie psów. W pewien sposób ułatwi to drogę do znalezienia właściciela, ale na 100 % nie rozwiąże problemu bezpańskich psów. W gminie piaseczno od roku 2011 można w taki sposób chipować psy. W gminie, w której ja mieszkam coś takiego nie funkcjonuje. Na pytanie zadane burmistrzowi usłyszałem odp. iż rozważaja taką kwestię i tyle:) Moim zdaniem poprzez akcję promocyjną darmowego chipowania i oczywiście zachipowania psów przez właścicieli można zmniejszyć "prawdopodobieństwo bezpańskiego psa". Co do bezpańskich to sam mając w tym roku w zimie 5 psów(3szczeniaki) wziąłem do siebei 2 psy. Oczywiścei na przetrzymanie i znalezienie im domu. Po 2 tygodniach i po tygodniu w przypadku 2 psa udało się im znaleźć dom. Gdyby jednak sytuacja była inna zdecydowany byłem na schronisko oczywiście jako ostateczność. Temat psów jest bardzo głęboką i zawitą sprawą. Jeżeli świadomość ludzi się nie zmieni, temat wciąż będzie istniał. Pozdrawiam

Autor: iwona  godzina: 11:41
ad.zamlicze- o jakich cudzych pieniądzach mówisz? O tych , które gminy płacą dla hycli?Toż to z naszych podatków idzie. O tej kasie na utrzymanie schronisk?Schronisk dla psów i kotów , a nie na rodzinne domy dziecka , czy hospicja dla chorych. To już jest forma zwyrodnienia : stawianie wyżej psów i kotów niż ludzi. Do schroniska też weta trzeba zatrudniać.I nie pracuje on za darmo.Dziwne, że gdy był miesiąc sterylki, to była w większości gmin cisza.Brak ogłoszeń na mleczarniach i cisza przy wizytach u rolników.Żaden wet przecież nie zaoferuje darmochy.A rolnik na taki zabieg nie wyda ani grosza.Weźmie widły i ok. Tak , za darmo to nie na rękę, bo po co darmo robić? ad.Myśliweczek- a kto ci każe trzymać cudzego psa nawet przez godzinę? Nie musisz.Zgłoś do gminy i niech robią porządek za twoje i moje podatki. Tylko nie dziw się , że potem nie mają na place zabaw dla dzieci, że zamykają szkoły i przedszkola- bo nierentowne. Schroniska są dla gmin ,,rentowne'' ( 2,5-3 tys. za wyłapaną sztukę !!!) i ładnie wygląda jak włodarz się tym chwali.

Autor: Kobczyk  godzina: 12:11
Nie kłucie się - to i tak niczego nie zmieni. Idzie wiosna, a potem lato - więc znowu w lasach a szczególnie nadmorskich, będzie przybywało psów, wyrzuconych, przywiązanych do drzew itp. I tak tego nie zmienicie - jak i świadomości społeczeństwa iż pies to nie zabawka.

Autor: Bedibed  godzina: 12:41
ad. iwona. W zyciu są rózne sytuację nie życzę ci tego ale wyobraź sobie, że tobie zaginie któryś z psów, a ktoś napisze, ze do piachu z nim bo nikt nie bedzie ich utrzymywał za kogoś nieodpowiedzialnego - to jakbyś się czuła ty nieczuła ... Z myśliwskim pozdrowieniem Darz Bór.

Autor: iwona  godzina: 12:52
Bedi- myśliwi mają serce i sumienie. Jak znajdują myśliwskiego psa , to biorą i oddają koledze , który może mieć i chce mieć psa. Za własne pieniądze utrzymują często po parę sztuk.I nikt nie wyciąga z budżetów gmin lub od ludzi pieniędzy.A schroniska - to pieniądze wydawane bez większego sensu.Bo ile sztuk psów może takie schronisko pomieścić? I co zrobić z następnymi psami , kotami których wciąż przybywa? Budować nowe schroniska?Szukać chętnych do adopcji? Zwierzaki latami siedzą w schroniskach , blokując miejsca następnym.A te następne gdzieś trzeba umieszczać.Okazuje się , że w Polsce niedługo będzie więcej schronisk dla zwierząt, niż domów dziecka.I to jest Polska paranoja. Gdzie są wolontariusze , jak jest w roku miesiąc sterylizacji? Oni są wtedy , gdy są niechciane psy i szczeniaki, kociaki... Lepiej zapobiegać niż leczyć.Tak przynajmniej robi się na Świecie.

Autor: Marcin M.  godzina: 13:15
Mi zaginął taki piesek, ok roku temu. Odezwałem się do autora postu, aczkolwiek nie sądzę żeby to był mój wyżeł. Jestem z woj lubelskiego więc co on by tam robił. Żyję nadzieją więc zapytałem... Pozdrawiam MM

Autor: gryfna  godzina: 13:38
Miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt. Oczywiście, nie kwestionuję, że ważniejsze są domy dziecka, szkoły i hospicja. To jest jednak forum pasjonatów, zdawałoby się miłośników psów i chodzi o psa w typie WNK posiadającego pasję, dlatego jestem zaskoczona niektórymi Waszymi wypowiedziami. W kwestii serca i sumienia, o których pisze Iwona - ta suka trafiła do myśliwego, który stwierdził, że się nie nadaje i albo niech ktokolwiek ją zabierze, albo pod jabłonkę... Raczej nie zapytał polujących kolegów, bo koniec końców trafiła do dobrej duszki z czwórką kotów.

Autor: iwona  godzina: 14:23
gryfna-żal mi takich ludzi , którym sumienie nie pozwala zwierzaka zostawić w potrzebie. Oni są wykorzystywani przez innych , nieczułych...itd. Przez parę ładnych lat mojej mamie podrzucano na posesję niechciane.Za pieniądze z emerytury je sterylizowała u wetki.Wetka wiedziała , że to z ulicy.Mimo tego ~- NIC ZA DARMO !!!!!! Żadnej ,,dobrej duszki'' my jako społeczeństwo nie możemy obarczać dylematem wyboru : co dalej?

Autor: Kukuruźnik_13  godzina: 18:31
Wyprowadzić za ostatnią stodołę. Humanitarnie i bez bólu dla psiny.

Autor: truver  godzina: 23:34
@Mars Cytuję "Nie ma czipa, tatuazu ani obrozy". W moim przypadku to bardzo proste, na uchu jest tatuaż, wystarczy udać się do ZKWP i odnaleźć/ustalić właściciela. Mnie się co prawda jeszcze to nie przydarzyło ale znam z opowieści znajomych, że w takim przypadku dzwonią do wszystkich okolicznych schronisk. Dwa tygodnie to sporo czasu. Z całym szacunkiem, ale Twoje "gdyby" to kula w płot.