Czwartek
12.04.2012
nr 103 (2447 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: jak wybrać najlepsze szczenie ?

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 09:19
Edward, dzieje się tak dlatego, że przepisy nie sa jednoznaczne. Jaki pies ma być do postrzałka? Ano jakikolwiek, więc w zasadzie nie musi być żaden, bo w razie kontroli wspomni się o jakimś podwórkowcu. A skoro jest "zapewniony" pies który i tak nie znajdzie, to po co go w teren ciągnąć? I kółeczko się kręci... Jeden pies na obwód, z KPT lub KPP, dane psa i właściciela wpisane do ksiązki... Kilka odnalezionych postrzałków z psem, kilka sztuk padliny, bo psa nie było, jak sie uda ustalić kto zostawił ścierwo to wyciągnąć konsekwencje i za parę lat będzie normalnie... To samo z ptactwem, konkretny zapis, o polowaniach idnywidualnych z psem, na zbiorówce też jeden na 3, reszta do domu - kto - decydują właściciele psów... Podobne zasady funkcjonują w Czechach, w porównaniu z nimi jesteśmy w kynologicznej doopie. pozdrawiam, DB!!

Autor: EdwardB  godzina: 15:48
Piotr Pozwole sobie nie zgodzić z twoją tezą. Ma być zapewniony, czyli w razie konieczności dostępny. Teoretycznie jeden posokowiec z centralnej Polski może obsłużyć cały kraj. Wszędzie dojedzie w ciągu 12 godzin. Ba może przyjechać nawet z Czech lub Słowaci, kwestia kosztów, ale dostępny będzie. Powiec mi jaki według Ciebie system wprowadzić by zmusić myśliwych do zgłaszania postrzałków do odszukiwania. Ja wiem jak, tylko to nie przejdzie. Przy polowaniach na drobną według Ciebie wywalili by włascicieli psów po pierwszym sezonie za niekoleżeńskość lub kłusownictwo, a najprędzej całkowiecie polowania na drobną by były zawieszone. Jeszcze jeden fajny element naszej kynologi. Związek strzelił sobie w stopę, lobbując za wprowadzeniem zakazu rozmanażania psów w nie zarejstrowanych hodowlach. Już wiem o 4 stowarzyszeniach które powstały celem obejścia tej ustawy. Do tej pory PZK nie miał konkurenci, teraz ludzie zaczeli oddolnie działać. Z czasem zaczną organizować własne wystawy i konkursy mając w "poważaniu" PZK.