Czwartek
10.07.2008
nr 192 (1075 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: MALINÓWKĘ jak zrobić dobrze?  (NOWY TEMAT)

Autor: Filip z Konopii  godzina: 08:21
w ur. probowałem ,zalałem odcedzilem i mam zawiesinę niewyklarowaną do chwili obecnej. Nie wiem co spaprałem ,ale jeste tego ze dwa litry w gąsirku z jakąś dziwna zawiesiną wewnatrz. Wszystko czyściutko wykonane , zresztą spirytus chyba dezynfekuje o ile wiem. Czy macie jakiś nadzwyczaj sprawdzony sposób by w końcu wyszło jak trzeba? Pozdrawiam!

Autor: mariandzik  godzina: 09:41
Likier malinowy - sprawdzony. 1,5 kg malin 1 kg cukru 1 l spirytus. Maliny zmiksować, dodać cukier i przełożyć do słoja, który przykryj gazą. i postaw w słonecznym miejscu na 2 dni. Po dwóch dniach dodać spirytus i dobrze wymieszać. Ja po dodaniu alkocholu zakręcam słój. Po 3 dniach cedzenie. Najgorszy etap. W książce polecają cedzić przez filtr do kawy lub kilkakrotnie złożoną gazę. Sprawdzałem i filtr - potrzebowałbym chyba 2 tygodni tak zapycha. Gaza zdaje egzamin, ale moja rada. Umyj dobrze ręce, wlewaj na duży kawałek gazy podwójnie złozonej porcjami powstały produkt i nie czekaj aż samoistnie przefiltruje się tylko zakręć gazę i wyciskaj co się da ręcznie (jak tarkowane ziemniaki na pyzy). To co uzyskasz to też jest zawiesiną. Też się przestraszyłem jak to zobaczyłem, ale teraz odlej to na litrowe słoje i odstaw na 2 tygodnie. Osad spadnie na dno i połowa objętości to będzie klarowny likierek. Ostrożnie zlej klarowny likier znad osadu (nie rurką tylko przechylając i przelewając do czystego naczynie zdecydowanym ruchem. Podnoś słój jak nitroglicerynę :-)))) Ni można ruszyć osadu. Po zlaniu klarownego możesz to butelkować, a to co zostanie (sporo tego - ok połowa objętości) wlej jeszcze raz do jednego słoja. Po 3 tygodniach jeszcze z tego uzyskasz ok 200 ml klarownego likieru. Przepis jest z książki, a porady praktyczne to moje doświadczenia. Z tej ilości uzyskuję ok1,1 - 1,2 l klarownego likieru, bardzo smacznego, akurat mocnego i o nieprzeciętnym aromacie. Pozostałe gęste fusy są tego samego smaku. Nadają się do wypicia jak i klarowny likier, ale na pewno nie są do postawienia na stół. Ja używam tego jako dodateg do herbaty lub na rozgrzewkę po polowaniu sobie wypijam po trochę. POLECAM!!! Przetestowane przez starych nemrodów, którzy bardzo chwalili ten trunek. Smacznego

Autor: mariandzik  godzina: 09:47
Aha no i jeszcze jedno. Musi leżeć min pół roku, żeby nabrała idealnego smaku. Ciężko utrzymać ponieważ od razu po zrobieniu jest lux, ale polecam. Jedna butelczyna przetrwała ponad pół roku - to było coś pięknego!!!

Autor: Kłysz  godzina: 09:52
Mariandzik, tak sobie myślę, że ten Twój gęsty likier może się świetnie sprawdzić jako sok do polania elegancko serwowanych lodów. Ech, jak sobie o tym pomyślałem, to aż się oblizałem . . . :-) Pozdrówka - Kłysz

Autor: jurek123  godzina: 10:14
Po prostu maliny uległy maceracji .Zdarza się to przy owocach miękkich i zdaje sie że pozbyć tego będzie niemozliwym. Albo malinę należy krótko moczyć w alkoholu albo zawinąć w bardzo gęstą siateczke np z rajstop i to zalać.Ja nigdy na miękkich nie zalewałem jak zalałem na truskawce to zaraz jak zrobiły się białe usuwałem ze słoja. Pozdrawiam

Autor: mariandzik  godzina: 10:33
Kłysz Jest zbyt płynny żeby go do lodów dodać. Moim zdaniem, ale próbuj :-) Pozdrawiam.

Autor: michal_w  godzina: 10:34
Szanowni Panowie . Na samą myśl o takim przysmaku aż Mi ślinka cieknie. A z wrażenia będe musiał jednak przygotować ten eliksir by go móc spróbować. Jeśli dam radę to za pół roku opowiem o walorach smakowych. Kol. Mariandzik dziękuje za przepis. Pozdrawiam michał :-) DB

Autor: mariandzik  godzina: 11:34
micha_w Nie ma sprawy. Nie powstydzisz się tym trunkiem gwarantuję. Również pozdrawiam.

Autor: Marceli  godzina: 12:46
ad. Filip z konopi przesącz przez filtr od ekspresu do kawy.Tylko powoli.

Autor: mariandzik  godzina: 13:31
Marceli z filtrem życę powodzenia - zanim przesączysz to pozbędziesz się alkocholu.

Autor: ANDY  godzina: 13:41
Nie bardzo wiem po co zalewać maliny spirytusem na 3 dni i robić papkę . Można po prostu wycisnąć z malin sok używając mocnej serwety , np. lnianej a nastepnie surowy sok przecedzić( łatwiej bo nie zmacerowane) ,zalać spirytusem i dodać cukier . Tak nawiasem w każdych prawie przepisach pojawiają się koszmarne ilości cukru . To pewno kwestia gustu , ale spróbujcie wytrawnych lub półwytrawnych nalewek a nie ulepków . Wtedy czuć smak owoców a nie cukier. Smacznego

Autor: mariandzik  godzina: 14:37
ANDY Więc podaj swój przepis, a nie poprawiasz nieumiejętnie przedmówców. Nieumiejętnie, ponieważ podałem przepis na LIKIER. Kolega prosi o przepisy, a nie o poprawianie innych. Ja podałem swój - sprawdzony przepis. W tym roku też robię tak samo, bo jest to świetny przepis. Spróbuj i później oceniaj.

Autor: mariandzik  godzina: 14:49
Z chęcią spróbuję innej receptury, a maliny stoją właśnie na biurku i czekają. Pozdrawiam.

Autor: ANDY  godzina: 18:31
mariandzik Nikogo nie poprawiam , to po pierwsze . Wyraziłem swą dezaprobatę dla marnowania spirytusu:) .Twój 'LIKIER' na pewno jest najlepszy na świecie - na zdrowie .Ja alkohol po prostu degustuję a zupy jadam łyzką . Co do przepisów : na nalewki zawsze jest jeden : 70-75 alkohol nalewany na owoce lub zioła( to są wtedy , nastojki) . Po 4-8 tyg. zlewamy i owoce zasypujemy cukrem . Po 2-4 tyg. zlewamy i na owoce nalewamy możemy jeszcze nalać wódki . Nalew odlewamy po 1-2 tyg. Składniki 1i2 , ew. 3 , się łaczy w zależności od upodobań i to wszystko w tym temacie . Wg mnie na nalewki nie bardzo nadają się maliny, bez , śliwki itp. Po prostu w domu trudno to wyklarować .Co do likierów - powstają w procesie samorodnej fermentacji . Po drugie Filip nie prosił o przepis a sposób na pozbycie się zmętnienia . Pozdrawiam Filip , odstaw ten nalew na ok. miesiąc i zlej delikatnie za pomocą wężyka . Do nalewu dodaj odrobinę soli w celu wyklarowania . To co pozostaje można jescze filtrować . Pozdrawiam P.S. Przerwałem pisanie z powodu braku napięcia . I jescze jedna uwaga - na nalewki z malin nadają się najlepiej jesienne owoce i o barwie żółtej ( taka odmiana) .

Autor: Alus  godzina: 19:33
Do zainteresowanych tematem nalewek! Wierzcie mi, że w tym temacie warto słuchać rad naszego Andy. Wśród niektórych forumowiczów ja uchodzę za jakiś tam "autorytet nalewkowy", ale przy nim to jestem "mniej niż zero". Na prawdę (bez wazeliny) Andrzej ma b. bogate doświadczenie i wiele się od niego nauczyłem. Nigdy nie zawiodłem się na jego radach, a że "ozór" ma czasami kąśliwy...... To podobno cecha ludzi inteligentnych. Pozdrowionka. DB

Autor: ANDY  godzina: 19:53
Alus ....To podobno cecha ludzi ....Dzięki za ten prysznic Alus . To mi sie należy . Nie potrafie powściagnąć czasem ozora . Wiem o tym . Nie chciałbym aby przez ten pryzmat mnie oceniano , ale o to mogę tylko prosić . Co do nalewek - chciałbym je 'skrzyżować' z Twoimi . Osobiście . DB

Autor: Alus  godzina: 22:43
Andy1 Spotkać się to będzie najwieksza przyjemność, przy okazji pewnie "skrzyżujem" z tym, że nie ma mowy o żadnej konkurencji, boć ja się na Twoich i innych tu na forum uwagach uczyłem. Pozdrowionka. DB