![]() |
Poniedziałek
01.09.2008nr 245 (1128 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: Łyska (NOWY TEMAT) Autor: pablo~ godzina: 09:43 Witam wczoraj bylem na polowaniu w Zatorze u znajomego i dostałem 2 łyski(w sumie padło 250łysek i kaczek).Mam pytanie jak mam taka łyske skórować?i słyszałem że dobra jest do prażonych zna ktos moze przepis? Pozdro DB! Autor: jurek123 godzina: 10:04 Za moich czasów szanujący się myśliwi po przypadkowym ustrzeleniu łyski i przyniesieniu jej przez psa spokojnie ja wyrzucali w szuwary by pies po raz drugi nie podjął. Sam będąc ciekaw gdzieś tam w latach 60tych strzeliłem dwie łyski i przyniosłem do domu. Po ściągnięciu skóry zastanawialiśmy się z żoną jak te ptaki zrobić .Żona spróbowała jak kaczkę pieczona ,zajeżdżało to tranem mimo usunięcia tłuszczu.Był to nasz pierwszy i ostatni raz przyżądzania łysek. Koledzy namawiali mnie by łyskę ugotować i przy dodaniu innego mięsa przeznaczyć na pasztet. Podobno bardzo dobry.No ale ja nigdy więcej do łyski się nie złożyłem. Życzę powodzenia. Pozdrawiam. Autor: jaktia godzina: 10:14 Ad pablo, ja również swego czasu po polowaniu w Zatorze przywiozłem do domu kilkadziesiąt łysoni. To co eksperymentalnie upiekłem w skórze i bez, rzeczywiście było mało atrakcyjne w smaku. Resztę oskórowałem i wszystko szło jako dodatek do pasztetów. Natomiast swego czasu zapraszany był tam myśliwy-proboszcz z którejś to małopolskiej parafii. Myśliwi oddawali mu wilczą część pokotu z łysek, które on robi wg. swojego to przepisu i bardzo zachwala. Ten przepis ktoś tam na pewno zna bo często o tym opowiadał... Autor: pablo~ godzina: 10:34 U mnie mysliwi mówią że prazone z łyską sa bardzo dobre wiec jak?:) Autor: Kocisko godzina: 11:21 ad pablo Ubiłem mnogo łysek w życiu i zadnej nie wyrzucałem w przeciwieństwie do SZANUJĄCYCH??? się myśliwych. posłuchaj rad kolegów i sporządź z nich pasztet.Z samych łysek bądź jako dodatek do innych mięs. Istotnie łyska w skórze jest nie do przyjęcia przez znakomitą większośc ludzi.Aczkolwiek znałem gościa który gotował z nich ROSÓŁ!!!!!!!w SKÓRZE!!!!!! Obedrzyj ze skóry, wyczyśc z resztej tłuszczu i koniec koncerta. pasztet z samych łysek, sporzadzony wg przepisu Pana Russaka jest naprawdę niezły i ma taką specyficzną "pulchną" konsystencję. Łyska nie jest królem dziczyzny ale strzelanie do niej "od tak sobie" to głupota w czystym wydaniu. Osobiście ciekaw jestem tych "szanujących" się łowców którzy pomylili łyskę z kaczką. Autor: jurek123 godzina: 11:58 Kolego Kocisko .Nie nalatuj tak na tych starych kolegów.Ja osobiście do łysek nie strzelam i nie strzelałem oprócz tego co napisałem na tym forum. Pewnie znane Ci jest że kiedyś myśliwi trenowali na łyskach aport psów. Mozna to potępiać ale to było i ja to pamiętam. Jak Ci pies wziął z ziemi wronę ,a z wody łyskę to znaczyło że weżmie wszystko.Łyskę brały albo psy doświadczone albo odpowiednio wyszkolone. To tyle moich spostrzeżeń w tym temacie. bo temat jest o kulinariach. Pozdrawiam Autor: Kocisko godzina: 12:07 To dobrze jurku że zauważyłes iż temat jest o kulinariach:).W pierwszym swoim wpisie Ty Sam zacząłeś pisać o SZANUJACYCH się myśliwych. Trochę nie na temat bo kolega PABLo zapytał JAK PRZYRZĄDZIĆ ŁYSKĘ a nie czy powinno się je strzelać i jakim być myśliwym.To wszystko. Praktyki stosowane przez niegdysiejszych łowców to bardzo pasjonujący ale jednak osobny temat. Autor: Ola 99 godzina: 16:56 Zajrzyj do "Praktycznej kuchni myśliwskiej" - Russaka, jest tam przepis na pasztet z łyski. Podobno przebój eksportowy w czasach PRL-u. Smacznego Autor: pablo~ godzina: 17:09 A o prażonych złyski nikt nie słyszał u mnie mysliwi mówili ze nie ma lepszych prazonych z łyski:) Nie wiem czy z 1 łyski oplaca sie robić pasztet? Autor: pablo~ godzina: 17:13 Apropo do strzelania łysek.Tez sie dziwie jak mozna pomylic łyske z kaczką. Bez sensu tez jest strzelanie do łyski po to by ją wyrzucić,w zatorze jak bylem padło wiecej łysek niz kaczek.Zauwazylem ze dosc chetnie sie podrywały i latało dosc wysoko. Autor: Kocisko godzina: 19:27 ad pablo mozesz sprecyzować co to są/jest te/to prażone z łyski??? Autor: pablo~ godzina: 19:40 No zwykłe prażone tylko dodaje sie lyski do nich:) Prażone sa to u na s ziemniaki,cebula,kiłbasa,boczek daje sioe do gara i gotuje na ognisku,np. w Warszawie takiego czegos nie znaja a ja jestem z poludnia Oświęcim. Autor: Kocisko godzina: 20:49 Aha czyli cos w podobie tak zwanego "kociołka"??? Nie kolego, zapewniam Cię że prażone z dodatkiem łysek nikogo nie zachwyci:( To specyficzne mięso i naprawdę , w czystej formie, nie jest zachwycające. Mimo wszystko nadal polecam pasztet. To chyba najrozsądniejsze wyjście. Dobrze na ostro podprawiony aromatycznym pieprzem( koniecznie z zielonym)i gałką mukszkatołową. I co tam jeszcze lubisz. Do prażonego dodaj podgardle z dzika, lub zeberka. Zapewniam Cię że smk będzie nieporównywalny z łyską:) Autor: bary godzina: 20:55 ad Kocisko Tak mi się coś widzi że pablo proponuje lyski zamiast .... widelców na ten przykład ;-) Autor: pablo~ godzina: 20:57 Prazone są to krojone ziemniaki,krojona cebula,kiełbasa,boczek,jeszcze inne elementy. U mnie Myśliwi mówili ze nie ma lepszych prazonych od prazonych z łyski. Autor: Kocisko godzina: 22:23 ad pablo Przeczytałem za pierwszym razem co to jest "prażone".I wypowiedziałem swoje zdanie w tej kwestii:) Jak chcesz to podam przepis na "kaczuchę" czyli coś a'la potrawka z kaczek.W naszym gronie przyjaciół -kaczkarzy przyrządzamy ją co roku na otwarciu sezonu:kaczki skóruje się i oczyszcza.Poćwiartowane gotuje się kilka minut, wylewa wodę , myje mięso i garnek, zalewa czystą wodą i gotuje nadal.Są teraz dwa wyjścia:albo "na szybko" tylko posolić wodę i gotować albo gotować z dodatkiem włoszczyzny.Wtedy powstały wywar wykorzystujesz do zrobienia pikantnej zupki pomidorowej(zapewniam że na otwarciu sezonu , z rana, jak znalazł:).Jak mięso jest na wpół miękkie wyciągasz i obierasz od kości.Wtedy wszystkie dodatki jak potrzaskane kości śćięgna, śrut itp odpadają.I teraz znowu dowolność: albo bierzesz to mięso i obsmażasz na sporej ilości tłuszczu , w małych porcjach, az się zrumieni i dodajesz do podduszonej wcześniej cebuli.Podcza smażenia dodaj sporo curry jak lubisz.Albo 2 sposób: podsmaż na margarynie cebulę drobno krojoną(ilość wedle gustu)dodaj ze 2 łyżki stołowe( na kaczkę) mielonej słodkiej papryki i i jak się to podsmaży dodaj mięso.Po chwili zalej kwaśną śmietaną i jak zabulgocze-gotowe.Ale lepiej poczekac aż ostygnie i podawać odgrzane.POLECAM I nie kombinuj z "prażonym" z łysek:) |