![]() |
Poniedziałek
06.03.2006nr 065 (0218 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: Wsteczniak............fuszer'em dzieli;) (NOWY TEMAT) Autor: Rzecznik Prasowy godzina: 15:09 Witam. Owóż- niewielkim trudem udało się zdobyć przepis na fuszer, ktory Wsteczniakowi sen z powiek spędzał. Mam nadzieję, że toto po przygotowaniu będzie smakiem, ktory zapamietał z lat sztubactwa. Przepis został przeze mnie już "zutylizowany", i trafił do Tego, którego tak męczył. Jak wypróbuje to może sie podzieli;) pozdrawiam filip Autor: wsteczniak godzina: 23:33 Stara to prawda, że wspomnienia są wolne od wad. Gdy jednak do ożywiania wspomnień, tak po prostu, ambiwalentnie, włączą się ktoś przyjazny - wspomnienie staje się zachcianką i zaczyna inspirująco ciążyć. I oto, za sprawą Filipa, Rzecznika (od prasy) będę musiał świeżo doskwierającą mi inspirację, w czyn obrócić. Ja - antytalencie kulinarne, którego umiejętności kucharskie - na poziomie żadne - dopiero dzisiaj są należycie docenione. Otóż - umiejąc tylko, gotować jajka na twardo - mogę nie tylko pokolenie, ale i c ałą populację ocalić ! ( przed zarażeniem się ptasią grypą - oczywiście). Dzięki Ci Rzeczniku ( od prasy) "< trzem istotom tyś życie ocalił, a może i populacji, wsteczniak nie będzie się chwalił >" ( przepraszam kogo trzeba). Otóż dociekliwy Filip zapodał: "witam moja babcia 85 lat zapytana o tę potrawę( której nazwa jest troszkę inna zmiękczona Fusier ) podała mi przepis lecz nie do końca była pewna czy to to , a więc cytuję: w rondelku usmażyć słoninkę na skwarki, cebulę pokrojoną w kostkę również usmażyć, to wszystko dodać do ugotowanych ziemniaków i utłuc tłuczkiem na jedną masę, posolić. mam nadzdzieję, że pomogłam" Filipie, duży jesteś jako Chłop, lecz mrówką zaledwie, wobec swojej Babci. Przekaż Jej to odpowiednio, z życzeniami najlepszymi. Pomogłeś. Jeżeli ktoś z Forumowych Znawców Potraw, wie, co jeszcze dodaje się do fuszeru - fusieru (nazwę z czasem mogłem przeinaczyć) - kurierem ciepłe danie podeślę w nagrodę z "gratisem" oczywiście. Ja, przypadkiem, pamiętam co się jeszcze dodawało. Aha. To też od Filipa : "Babcia mieszka w województwie lubelskim koło miasteczka Łuków opowiedziała mi że tę potreawę "ściągneła" od rosyjskich żołnierzy, którzy stacjonowali w naszej miejscowości w czasie wojny" W połączeniu z moim pytaniem (cztery linijki niżej) to zaczyna się "jednego garnka trzymać". Tyle tylko, że już nie te kartofle, nie ta słoninka i nie te na kuchni fajerki. Może nie tylko ja , za sprawą Wuja, jadłem ostatni fuszer, w jakiej by nie była, Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuje Ci Filipie. Ciebie i wszystkich pozdrawia - wsteczniak |