![]() |
Wtorek
23.05.2006nr 143 (0296 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: NALEWKA (NOWY TEMAT) Autor: FAN FLANELOWYCH STRINGÓW godzina: 14:26 Chyba ostatni gwizdek na zrobienie nalewki na odrostach sosny. Nalewka ta oprócz zapewnienia dobrego zdrowia, daje także moc przyjemnych wrażeń smakowych. Po ostatnim deszczowym sezonie, gdzie wielu "nalewkowiczom" w tym mi zasypywane cukrem końcówki sosen zwyczajnie zapleśniały drogą małego wysiłku zdobyłem recepturę podobno 100%-tową> Na 1 kg końcówek włożonych do szklanego słoja wlewamy 1 butelkę (1/2 litra) spirytusu i jedną butelkę (1/2 litra) wódeczki. Nalew trzymamy conajmniej 1 miesiąc. Im dłużejv - tym lepiej. Po tym okresie zlewamy nalew do innego słoja przez czystą lnianą ściereczkę. Końcówki sosen zasypujemy jednym kilogramem cukru nie mieszając. Cukier sam powinien opadać na dno, Po mieszaniu opada za szybko powodując odkrojenie się dna i koniec zabawy.... Gdy cukier się rozpuści co będzie także trwało conajmniej miesiąc syrop wlewamy (także przesączając) do nalewu uzyskanego z alkocholu razem mieszając i odstawiając na conajmniej miesiąc. Im dłużej tym lepiej. Taka kolejność (njwpierw alkochol - potem cukier) zabezpiecza przed zepsuciem się całości. Tak uzyskaną nalewkę przelewamy do ładnych buteleczek i w zimie zamiast polopiryny od czasu do czasu w miłym towarzystwie wysączamy jednego.... drugiego... trzeciego.... Oczywiście degustacją nie pogardzę więc gdyby wokół Was byli jedynie tacy co docenić Waszych starań nie potrafią, wystarczy gwizdnąć a już się zjawię, zdegustuję i miłych uwag nie poszczędzę! A więc do klasu! Ps. Dla dobra lasu końcówki należy zrywać z dolnych gałęzi młodych sosen i z każdej odrobinę. Miłych wrażeń. |