Piątek
12.09.2008
nr 256 (1139 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: Łyska

Autor: Olaff22 - Paweł Konopacki (MT) :-)  godzina: 00:18
Ad. jurek123 O żurawiowcach nie slyszałem, za to o żurawiowych (wg. nowszej nomenklatury) vel żurawiowatych (wg. nomenklatury starszej) i owszem. Ot, taka mała uwaga. A tak ogólnie: co się tyczy przygotowania łyski w celach kulinarnych, po pierwsze, jeśli się dobrze zalegający pod skórą tłuszcz usunie, śmierdzieć tranem nie powinna. Oprócz tego proponowałbym jakąś zalewę (wg. upodobań i mnogości przepisów). Jeśli ktoś się zdecyduje robić piersi z łyski, to już na pasztet raczej niewiele zostanie. Łyska, po zdjęciu z tuszki skóry składa się bowiem głownie właśnie z piersi. Aby z pozbawionych piersi tuszek uzbierać mięsa na pasztet, trzeba by tych tuszek mieć...nie wiem...ze 30. Kolega - założyciel wątku ma zaś ledwo dwie więc o pasztecie z tej ilości raczej nie ma co myśleć. Mnie pasztet z łysek smakuje bardzo i co roku staram się chociaż jeden upichcić. Trzeba nań minimum 5-6 łysek, do tego inne ptastwo wg. uznania (ja dodawałem kiedyś grzywacza, najmniej wg. mnie smaczną kaczkę czernicę ) - generalnie w myśl zasady, ze im więcej gatunków mięsa, tym lepiej. Szczegółowe przepisy są chyba powszechnie dostępne -coś tam zawsze można wybrać, zgodnego z własnymi smakowymi upodobaniami. Zauważyłem, że myśliwi łyskami pogardzają. Moim zdaniem, zupełnie niesłusznie. Po pierwsze dobrze przygotowana jest zupełnie smaczna (pasztet pycha, pieczyste bez rewelacji). Po drugie, to całkiem cwany ptak i szkolony na nim pies spotka się z całkiem sporą ilością roboty. Żadna kaczka tak twardo nie dotrzymuje w szuwarach, jak łyska. Generalnie podnieść chruściela na skrzydła wcale nie jest łatwo. Prędzej będzie kluczył w szuwarach, nurkował, kombinował, aniżeli się poderwie. A wiosną polecam poobserwować potyczki samców zalecających się do samic - piękny widok.

Autor: jurek123  godzina: 09:25
Kolego Olaf22. Też mi się tak wydawało więc sprawdziłem u Pasławskiego strona 117 i tam masz rodzina chruścielowate rząd żurawiowców. Pozdrawiam

Autor: Desperado  godzina: 13:25
Na smak dziczyzny ma wpływ wiele czynników. Gatunek zwierzęcia, wiek, sposób odżywiania się, warunki bytowe, metoda pozyskania i wszystko co dzieje się po, przechowanie mięsa i jego obróbka kulinarna. Dzika kaczka jak większość drobnej zwierzyny, a zwłaszcza ptactwa może być totalnie niezjadliwa, jak i może zachwycić smakiem. Wszystko zależy od tego co wyżej stoi napisane. Co by jednak nie powiedzieć łyska nie należy do rarytasów. Mało tego, jest to ptaszek tak niemięsny że skórka a raczej mięsko nie warte wyprawki, jak się mawia w powiedzeniu. Śmierdzi mułem, tranem, paprać się trzeba bo się łyska skubać zupełnie nie chce. Ceregiele z pozbywaniem się ,,aromatu” ptasiego tranu, a efekt i tak nie zachwyci jak i samo polowanie i strzał do tego ptaka. Nie jest go dużo, nie wartościowy po pozyskaniu więc może sobie odpuścić i nie zginać za nim palca. A komu nie przeszkadza charakterność łyszczyny i i możliwość ma, a iochotę. DARZ BÓR. POZDR.....

Autor: Olaff22 - Paweł Konopacki (MT) :-)  godzina: 23:35
Ad jurek123 Piszesz, Kolego: "Też mi się tak wydawało więc sprawdziłem u Pasławskiego strona 117" Nie wiem, którą pracę Pasławskiego masz na myśli? "Gospodarstwo łowieckie", może? Wydanie z którego roku? Ja mam "Gospodarstwa" wydanie zbiorowe z lat 80, w którym w ogóle systematyka łyski nie jest podana (mimo, ze inne ptaki łowne ją mają). Mówimy w ogóle o tym Pasławski od "Podręcznika selekcjonera"? Nie żebym chciał się o tzw. pietruszkę spierać, ale, z całym szacunkiem dla "tego" Pasławskiego w kwestiach gospodarki łowieckiej czy choćby selekcji zw. płowej, jako autorytetu w sprawach ornitologicznych bym go jednak nie traktował. Zdecydowanie bardziej polecałbym najnowszy atlas "Ptaki Polski" Andrzeja Kruszewicza - ornitologa z krwi i kości, który po Sokołowskim dokonał dzieła zebrania w przystępnej i merytorycznie poprawnej forule głównych gatunków polskiej ornitofauny. W tomie pierwszym "Ptaków Polski" jest opisana łyska. Kruszewicz wyraźnie podaje, że ptak ten należy do "zurawiowych". W sumie sprawa idzie o poprawność tlumaczenia słów takich, jak np. Gruiformes czy Passeriformes