Poniedziałek
29.11.2010
nr 333 (1947 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: resztki z soku

Autor: pięta  godzina: 11:53
Pytanie z czego są te owoce dotyczyło gatunku owoców użytych do wyrobu soku./ tu się kolega powinien inteligentnie domyślić a nie docinać idiotycznie / Mnie nie interesowała taka odpowiedź jaką mi kolega udzielił "życzliwie" akurat ten dział porad zawsze był wolny od cwaniactwa i złośliwości i tak powinno przynajmniej tu pozostać! Zadam więc po raz kolejny pytanie /tym razem dla inteligentów / o jakim to gatunku owoców wyjętych przez kolegą "Włodasa" z owego soku dyskutujemy? DB PS to "BT" jednak przeszkadza w pozytywnym myśleniu ale o tym już kiedyś prowadziliśmy dysputę.

Autor: Włodas  godzina: 16:35
Kolego pięta, to są.....może inaczej, soki były malina, malina z wiśnią, wiśnia, aronia i aronia z jabłkiem....takie oto cudactwa. Nie mogłem dłużej czekać i wsypałem to do balona 25l, dodałem 1,5 kg surowej aronii, 2 kg wydrylowanych jabłek, dodałem 3 kg cukru rozpuszczonego w 10l ciepłej wody......+ jedną pożywkę dla drożdży? Chodzi....:-)) Wybuchnie...? Jak tak to dużo szkody narobi ?? Tak sam wydedukowałem biorąc pod uwagę wszelakie porady....??!!

Autor: pięta  godzina: 18:15
No i bardzo dobrze zrobiłeś kol."Włodas" dopilnuj tylko tego by korek przy balonie był szczelnie zalany woskiem ze świecy /kolor świecy jest obojętny / oraz by w rurce fermentacyjnej zawsze była woda.Będzie z tego dobre winko .jak przestanie fermentować to odciągnij za pomocą rurki wino znad osadu w butli resztę wylej ,butlę umyj i zlany płyn który ma być winem /i będzie / zlej do balona ponownie zakorkuj zalej korek stearyną woda do rurki i pozostaw ze 3-4 miesiące niech dojrzeje dopiero później zlej to do butelek i znów korek ale tym razem musisz użyć pocztowego laku do pieczęci /oblać korek/ i w pozycji leżącej do leżakowania po paru miesiącach na to cudo możesz zaprosić do degustacji przyjaciół. Jakie drożdże do tego nastawu dałeś bo nie napisałeś ? Fermentować taki zestaw będzie zawsze jednak dla charakteru szlachetności wina trzeba było dodać drożdży winiarskich Pozdrawiam DB

Autor: Włodas  godzina: 22:50
Nie dawałem żadnych drożdży, bo jeden sąsiad mi odradził, stwierdził, że nie jest to konieczne.