Środa
11.12.2013
nr 345 (3055 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: Golonko na piwie

Autor: mariandzik  godzina: 14:34
Kiedyś piekłem boczek, który się glazurowało właśnie czymś z dodatkiem cynamonu. Wyszedł obłędnie. Dobre przypomnienie. Musze odkopać ten przepis. Często wędzę golonki - całe z kością. Wymaga nastrzyku solanką i umiejętnego wędzenia z kontrolą temperatury, ale smak wędliny z golonki bije na łeb na szyję szynki, schaby i całą resztę.

Autor: jooopsa  godzina: 17:21
Przepisów na golonko nie znam ;) , za to znam smaczny przepis na golonkę :-) Oczywiście piecze się więcej golonek na raz, ale ingrediencje podam na 1 sztukę: 1 łyżka ostrej musztardy, najlepiej rosyjskiej pół łyżki miodu 300 ml bulionu pół cebuli 2 liście laurowe sól, pieprz Robi się prosto, bo golonka to danie niewyszukane i nie ma co kombinować, bez wymyślania jest pyszna.. Skórę pozbawić szczeciny, naciąć w kratkę. Golonkę natrzeć solą, potrzymać kilka godzin w lodówce, potem wytrzeć w pieprzu i natrzeć musztardą z miodem. Włożyć do zamkniętego naczynia żaroodpornego z dość grubo pokrojoną cebulą i liśćmi laurowymi. Zalewamy bulionem i pieczemy w piekarniku 3 godziny w 170 - 180 stopniach pod dość szczelnym przykryciem. Te trzy godziny wykorzystujemy na przygotowania do konsumpcji polegające na podlewaniu własnego żołądka piwem w ilościach bynajmniej nie aptekarskich. Podobnie robię gicz cielęcą, tylko bez skóry. Również podobnie mozna przyrządzić części nóg/biegów/badyli/cewek - dzików, zwierzyny płowej i baraniny (od połowy kości strzałkowej i promieniowej do kawałka poniżej pięty*), tylko płową i baraninę trzeba pozbawić tłuszczu, dodać wodę nie bulion, i dodać słoninę. Dziczyznę można zamarynować wcześniej marynacie olejno - warzywnej, a baraninę dodatkowo potraktować jałowcem i czosnkiem. A potem, przy konsumowaniu podlewać obficie zimnym piwem, prosto do gardła. Nie lać piwa na golonkę lub analogiczny kawałek innego mięsa -, bo szkoda piwa :-) * - preparując okolice pięty uważać, by nie uszkodzić cennego Kolegi o nicku "pięta"! :-)

Autor: Kwasior  godzina: 17:34
Ja robię to tak : Golonka i knedle po bawarsku (dziennik.lowiecki.plhttps://www.youtube.com/watch?v=hU9GfYFLY5k) Smacznego :) Pozdrawiam i DB !

Autor: pięta  godzina: 18:42
Kolego jooopsa nie byłbym sobą bym nie zaglądnął do Twego wpisu także i tu na kulinariach ...przepis i owszem wart wypróbowania ale ostatniego sarkastycznego zdania mogłeś sobie oszczędzić...i Ty utożsamiasz się z Ślązakami .. naprawdę"? nie żartuj .z pogrzebu to nie Afryka Południowa gdzie" bambusy" nad trumną tańczą .Za przepis dzięki bo też taki i tylko taki był cel wpisów Szanownych kolegów to nie są dwa pierwsze działy i HP,gdzie wszystkich się opluwa chciałbym Ci delikatnie przypomnieć ,że strzelectwo, psy i kulinaria należały zawsze tu do elitarnych działów tego portalu i tak-oweż były tu poważne wpisy bez osobistych personalnych ..wycieczek

Autor: jooopsa  godzina: 22:22
Sarkastycznego? To tylko mały żarcik - nawiązanie do nicku, który sam wybrałeś, ale skoro sobie życzysz, by ten niezbyt poważny w brzmieniu nick jednak traktować poważnie - nie ma sprawy, Twoja prośba jest dla mnie rozkazem ;-) A i ze Ślązakami się nie utożsamiam... Smacznego!

Autor: jooopsa  godzina: 22:43
A jak już o kulinariach - poczęstowałem znajomych popularną potrawą - zrazami zawijanymi z boczkiem, cebulą, kiszonym ogórkiem i marchewką. Przepis chyba każdy zna, choć w różnych miejscach kraju różnie to się nazywa, np. w Twoich rodzinnych stronach zwą tą potrawę roladami. Znajomi pytali się, gdzie kupiłem tak soczystą wołowinę... a to był udziec byka jelenia, który zamiast śmierdzieć rykowiskiem pięknie pachniał. Clou leżało w marynowaniu - po rozbiciu tłuczkiem na plastry wsadziłem do marynaty z oleju, cebuli, marchewki, pietruszki, czosnku, przyprawy grillowej, pieprzu i odrobiny musztardy zmieszanej z odrobiną soku z cytryny na aż pięć dni. Smacznego!

Autor: pięta  godzina: 23:06
No to mi kamień spadł z serca po tej Twojej cytuję wypowiedzi tak miedzy wierszami :,ze się nie utożsamiasz z Ślązakami ..z tej ,ze to okazji dam plebanowi na mszę są jeszcze wolne intencje w drugim dniu świat DB Za przepis dziękuje zawsze można skorzystać.

Autor: jooopsa  godzina: 23:29
Ja bym na Twoim miejscu z plebanem uważał... dasz na swoją intencję, a ten importowany gorol w sutannie nie zrozumie i jeszcze na intencję jakiegoś (tfu!) gorola jooopsy obróci... Lepiej już inkomodować nie plebana, lecz farorza :-)