Poniedziałek
13.03.2006
nr 072 (0225 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: ZUPA RYBNA

Autor: KacpeR  godzina: 18:24
dawno w kulinariach nie bywałem ale mi się smacznie zrobiło !!! Brek widzę że kulinarnie to Kolego jesteś wysoko uświadomiony, uważaj jak ci z Rawicza kiedyś wlecę na tą uchę. pozdr ps piękny pies jak mnie kiedyś Bozia ogródkiem pokara to napewno będzie weimar po nim biegał.

Autor: Brek  godzina: 20:19
Ad. KacpeR Dzięki za miłe słowa pod adresem mojego czworonożnego przyjaciela, a co do mojej kulinarnej świadomości to myślę, że większości regularnie "udzielających" się na tym forum kolegów nie dorastam do kolan, ale lubię gotować i chętnie uczę się czegoś nowego - szczególnie, regionalnych potraw lub dań przyżądzanych według starych rodzinnych przepisów. Odnośnie przepisu na karpia zapiekanego (wyśmienicie wychodzi robiona również w ten sposób Panga), Kłysz wspaniale opisał przepis dokładnie taki jakiego nauczyłem się wiele lat temu od mojej mamy. Różnica minimalna polega na tym, że moje szklane (żaroodporne naczynie) jest stosunkowo wysokie i układam w nim warstwami podsmażoną delikatnie rybę, podduszone pieczareczki no i zeszkloną na masełku cebulkę i znowu warstwa ryby, pieczarki, cebulka. Na koniec jak u Kłysza słodka smietanka, żółty ser (łagodny) i do piekarnika. Nie dodaję tylko sosu sojowo-grzybowego, ale spróbuje następnym razem. Przyprawiam tylko solą i świeżo zmielonym białym pieprzem (z umiarem), parę kropel soku z cytryny już na talerzu. Podaję do tego białe pieczywko + białe wino. Rewelacyjna i dość prosta potrawa. Co do zupy rybnej - jakbyś sie wybierał to uprzedź odpowiednio wczesniej - przygotowanie samej zupki to około 3 godziny, ale składniki nie zawsze są pod ręką ;-))) Pozdrawiam D.B.

Autor: kominek  godzina: 21:45
W moich stronach (podhale) nie ma tradycji zupy rybnej. Miałem okazję jeść takową w Bułgari i bardzo mi smakowała. Chętnie bym się zapisał do kogoś na kurs gotowania takiej zupy. Bo to i dobre i zdrowe przedewszystkim. Pozdrawiam

Autor: Kłysz  godzina: 22:34
No, proszę. Ja podobnie jak Brek przepis na karpia mam od Mamy. To rzeczywiście proste i smakowite danie, chociaż z drugiej strony nie popełniam ryb z byt często, gdyż w większości potem sam je zjadam, no przy pewnym wsparciu starszej córci. Nie mam więc przesadnej motywacji . . . . Chciałem też zapisać Kominka na kurs gotowania HALASZLE, ale po zajrzeniu do jego profilu odpuściłem sobie. Zanim by do mnie dojechał zupa została by ugotowana i zjedzona, to jednak spory kawałek. Węgierską zupę rybacką robię 2-3 razy latem, na rybkach słodkowodnych, dzwonka ze szczupaka - najczęściej - i wywar z płotek. Bywający na Węgrzech mogą się podeprzeć kostkami bulionu rybnego popełnianego przez ichnią przyprawową firmę na "K", tylko bez skojarzeń proszę. Halaszle to zupa odznaczająca się, że tak powiem, sporą dynamiką. Ma to jednak tą zaletę, że po jej zjedzeniu nikt Wam nie powie, że macie "niewyparzoną mordę" Pozdrawiam - Kłysz

Autor: Alus  godzina: 22:34
ad.Kłysz Karpik jawi mi sie baaaardzo smakowicie. Składniki i receptura mówią same za siebie. To musi być delikates. Przepis sobie zapisałem (dzięki wielkie) i pewnie niebawem dojdzie do smakowitej realizacji. Tak sobie dumam i co Ty na to żeby śmietankę którą zalewamy rybkę wymieszać np. z 2-ma jajeczkami. Wariacji zresztą może być trochę. Pewnie może to być także smaczne jakbyśmy zamiast śmietanką zaleli filety beszamelem. Pozdrowionka DB

Autor: Kłysz  godzina: 22:55
Drogi Alusie, beszamel zdecydowanie tak, trzeba tylko zrobić troszkę rzadszy, bo podczas zapiekania nieco odparuje i może się delikatnie przypalić. Co do zółtków, to chyba nie. Podczas zapiekania trochę się rozwarstwią i zwarzą, więc może powstać problem taki, że w tej śmietance będą takie żółtawe farfocle. Chociaż podczas popełniania kury w białym sosie, tak po Pomorsku, dodaję do niego na koniec żółtka rozkłucone ze śmietanką, ale wtedy cały czas mieszam miotełką taką i tylko krótko podgrzewam, do momentu aż sos raz czy dwa se pyrknie. Pozdrawiam - Kłysz