Poniedziałek
23.10.2006nr 296 (0449 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: BAŻANT Autor: Mark - 2 godzina: 00:16 Ludzie, tylko rosół, tak jak mówi Kłysz - miałem kiedyś okazję (dostałem w prezencie dwa bażanty), zrobić normalny rosół (bez "interwencji mojej "koleżanki małżonki"), z tego kuraka. Uwierzcie mi, coś wspaniałego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A jak jeszcze po wyjęciu z rosołu wsadzicie go ( tego bażanta), na np: 10 minut do piekarnika (200 lub 220 stopni - aby postała taka sobie skórka - to miodzio), tylko trzeba w czsie pieczenia polać stopionym masełkiem lub sosem wytworzonym w czasie pieczenia. D.B. Autor: Alus godzina: 04:32 Bażant z rosołu jeśli już nie współpolójacemu czterołapemu przyjacielowi, to tylko pasztet albo jeszcze ewentualnie galaretka. Do piekarnika się ni jak nie nadaje. No chyba, że za bardzo w rosole wygotowany, a więc ten nie za tęgi. Coś za coś. Albo dobry rosół, albo pieczyste. Bażant to nie sztuka mięsa. Pozdrowionka DB Autor: Jose godzina: 08:21 Bażantowy sezon w pełni, zatem i ja wróciłem z wczorajszego polowania z trzema. Upieczenie bażanta, tak żeby z niego nie wyszły trociny, to sporo zachodu. Rosół jest przepyszny i tutaj najłatwiejszy chyba. W chwilach fantazji i wolnego czasu popełniam coś takiego: z wygotowanego bażanta obrać całe mięso (samo w sobie jest trociniaste) zmielić na cienkim sitku dodać zmielonego tłustego podgardla wyrobić farsz, odpowiednio przyprawiając (czosnek mile widziany) ulepić maleńkie pierożki (wielkości wigilijnych uszek) nadziane tymże farszem i ugotować w osolonej wodzie Rosół podawać z owymi kołdunkami. Zachwyt biesiadników murowany :))) Pozdrawiam Jose Autor: Desperado godzina: 08:38 Bażant z rosołu też może być numerem jeden na stole. Nie wszyscy mogą czy lubią mięsa pieczone. Rosół żeby był dobry musi się gotować dłuższy czas, a to pozwoli każdemu mięsu na idealne ugotowanie się. Autor: Desperado godzina: 08:50 Zapomiany załącznik. Autor: Jose godzina: 08:54 Sos z załącznika Desperado jest powalający :))) Autor: Kłysz godzina: 09:50 Jest jeszcze jedna opcja z zastosowaniem bażanta ugotowanego w rosole. Mięso, po zmieleniu z upieczonym lub obgotowanym podgardlem i podsmażoną na maśle cebula zużyć jako farsz do krokietów. Na bazie części rosołu zrobić esencjonalny barszcz czerwony. Też może być smacznie. Pozdrówka - Kłysz Autor: Alus godzina: 11:48 Pełna zgoda na pierożki Jose czy krokiety Kłysza, które równie dobrze jak red barszczem mogą być popijane rosołkiem, któremu żółteczko pewnie nie zaszkodzi. Bardzo dobre, opcjonalnie rozwiązania obydwu smakoszy. Wydaje mi się, że jeśli jeszcze z trudem uda nam sie przenieść w całości na talerz kawałki bażanta z rosołu, to już jakoś nie mogę sobie wyobrazić udka bażanciego czy innej jego części z kością po kilkugodzinnym mruganiu rosołu z bażantem wewnątrz i potem jeszcze opieczeniu go w piekarniku. No chyba, ze trafił się nam kogut z wyjątkowymi ostrogami, albo nie zależało nam na zbyt dobrym rosole i ptak dosyć wcześnie został wyjęty z wywaru. Co do sosiku Desperado tyż zgadzam się z Jose. Pozdrowionka DB Autor: Mark - 2 godzina: 13:21 No dobra, nie podpuszczajcie mnie - zamienię - dwa bażantry (bo w domu jestem sam z koleżanką małżonką), na jednego dzika ale do 50 Kg. D.B.. Autor: Boska ( BT ) godzina: 16:10 Ad.Bartek Ja bym na Twoim miejscu zrobila rosolek, nie ma nic lepszego jak rosol z bazanta :) A potem miesko mozna zrobic do ryzu z warzywami - i masz dwa w jednym. Ja dzis kolejne 3 szt. dzis oskubalam, zawsze sobie wmawiam ze mam dosc skubania i to juz ostatni raz :))) DB Boska Autor: ala godzina: 18:20 Z bażanta tylko ROSÓŁ. Po co kombinowac jak to najpyszniejsze. DB Ala Autor: Jose godzina: 20:11 O nie, nie ! Rosół z bażanta najprzedniejszy jest wśród rosołów, to fakt. Ale BAŻANT PIECZONY, odpowiednio nadziany, wcześniej natarty, w trakcie obardowany, pod koniec zrumieniony... soczysty aromatyczny chrupiący delikatny (mniam) Autor: Hania godzina: 21:48 A ja bardzo lubię takiego bażanta z rosołu z sosem chrzanowym :) Autor: Bartek79 godzina: 22:48 Wszystkie opcje brzmią kusząco, ale zdecyduje się na rosołek z niego, a z mięsa albo upiekene potem,albo dodam do pasztetu.Druga opacja bardziej prawdopodobna. Nie wiem jak WY ale Ja jak jak robie pasztet dodaje odrobine whisky lub brandy do niego.Taki posmak dębiny jest potem, a do pasztetu do kieliszka coś to sowją drogą:):) |