Czwartek
20.12.2007
nr 354 (0872 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: co z dzikiem

Autor: Piotr62  godzina: 19:00
2 grudnia strzeliłem odyńca o wadze 110 kg po wypatroszeniu. Przewiozłem go w bagażniku z lasu do domu i na drugi dzień z domu do skupu. Przez pierwszych kilka dni nie wiedziałem co mi tak strasznie śmierdzi w samochodzie i dopiero po kilku dniach się domyśliłem. Samochód śmierdzi mi do dzisiaj. Nie chcę nawet pomyśleć o zjedzeniu mięsa z tego dzika. Mieliśmy też kilka lat temu na podwórku w zagrodzie dzika - odyńca. Gdy dorósł do wagi ponad 150 kg. i zaczął rozbierać zagrodę trzeba było go odstrzelić. Oj wyszło kiełbasy z tego kabana. niestety prawie nikt w domu nie chciał jej jeść z wyjątkiem mnie. Ale i ja jadłem ją tylko przez pierwszy tydzień. Finał był taki, że całą wielką miednicę kiełbasy oddaliśmy pijaczkom, którzy wcinali aż im się uszy trzęsły. Więc jak już zrobiłeś kiełbasą i masz wyrzucać to daj takim gościom. Oni zjedzą i będą Ci jeszcze wdzięczni.