Czwartek
10.07.2008
nr 192 (1075 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Jak generał przyszedł do porócznika.

Autor: hanys  godzina: 14:01
A wszystko to w klimacie sympati..wzajemnego szacunku....koleżeństwa...ta oj koledzy,koledzy....Ps.Jestem członkiem Wkł...i jestem z tego dumny.DB

Autor: Deer35  godzina: 19:29
Polowanie zbiorowe wiele lat temu. Po mojej lewej stronie ma stanowisko sierżant a za nim generał. Wychodzą dziki między generałem a sierżantem. Sierżant klęka i oddaje strzał ze sztucera do dzika.Koniec pędzenia generał woła sierżanta idę i ja.Generał staje przy sośnie gdzie było jego stanowisko i pokazuje palcem 20cm. wyżej nad głową wlot kuli.Sierżant wyjmuje zamek ze sztucera wkłada do kieszeni i do końca polowania chodzi w nagankę.Czyżby tylko jeden taki generał był w PZŁ.Moim skromnym zdaniem nie ważne co na pagonach. Natomiast zawsze się liczy człowiek co ma pagony a jeszcze bardziej co nosi pod czapką /kapeluszem/DB

Autor: Kita  godzina: 20:10
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:12
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:13
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:13
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:14
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:14
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:15
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:16
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:16
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:17
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:42
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:43
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:43
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: Kita  godzina: 20:43
Wojsko,wojsko.Ruki pa szwam,pluskwy na ścianie ale w szeregu. Nie mam do wojskowych żadnych uprzedzeń jak z resztą do nikogo, ale u niektórych wojskowych po iluś tam latach pracy w tej instytucji pozostaje chęć komenderowania, a to z demokracją nie bardzo pasuje. Nie jest chyba także za bardzo demokratyczne to, że do KŁ przyjmuje Zarząd a często Prezes.Wchodzą wtedy lub mogą wchodzić w grę interesy osobiste. Jesli zarząd nie przyjmie,to wtedy taka osoba odwołuje się do WZ. Przy decyzji WZ już takich sytuacji nie ma.

Autor: jurek123  godzina: 20:49
Kolego Kita spocznij bo całą stronę zajmiesz z rozpędu. Pozdrawiam

Autor: Kita  godzina: 21:24
jurek 123 Dawno się tak nie śmiałem. Coś w tym moim komputerze zrobiłem nie tak. Życzę dalej takiego humoru. Darz Bór