Poniedziałek
01.09.2008
nr 245 (1128 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Inwentaryzacja zwierzyny - Jak powinna przebiegać prawidłowo ?

Autor: Zbigniew13  godzina: 06:27
jurek 123 Nie dyskutuj z wilk21. Widać że nigdy nie miał doczynienia z inwentaryzacją i chosdzi mu o kolejną zadymę a nie o inwentaryzację. DB

Autor: wilk21  godzina: 07:22
Ad. Zbyszek13 Ja tylko mam na myśli coroczną inwentaryzacją w KŁ ( tą przeprowadzaną do połowy marca ), którą powinni przeprowadzać MYŚLIWI ! Słyszałeś o niej kiedyś ? A Zadyma ?, jeżeli prawdą jest teza, którą wysunąłem w tym temacie, to powinna być jak najbardziej ! Dlaczego ? Bo obawiam się, ze stany zwierzyny łownej, tj. wyszczególnionej w rocznych planach łowieckich są - delikatnie ujmując FIKCJĄ , w większości kół łowieckich ( wielu myśliwych nawet nie wie, że powinni raz w roku przeprowadzać inwentaryzację, nawet o niej nie słyszeli ! ). Gorszą rzeczą jest, ze stany zwierzyny w Polsce mogą być nieprawdziwe wyłącznie dzięki takiemu " całorocznemu jej obserwowaniu " Pozdr. DB.

Autor: Przezimek  godzina: 07:45
Moim zdaniem Kol. Kulwap powinien doprowadzić sprawę do końca z tymi zającami, a jeżeli prawdziwe są założenia o złym liczeniu zwierząt dzikich - łownych w Polsce, to fakt ten podważa wiarygodność jedynej polskiej organizacji łowieckiej - na jej 85 lecie ! Znając już relacje na www.lowiecki.pl podniesie się niebawem lament utrawlaczy PZŁ i będą wytaczane armaty na znanego nam wszystkim dziennikarza ! Wilk21 ma rację Kol. Kulwap powinien otrzymać odznaczenie od Ministra Środowiska, który sprawuje nadzór nad lasami i PZŁ za ujawnienie tej historii z zającami, a tym bardziej za wykrycie błednego liczenia zwierząt łownych, co godzi w gospodarkę narodową,a przede wszystkim w narodową przyrodę ! Pozdrawiam i Darz Bór. Przezimek.

Autor: jurek123  godzina: 08:46
Kolego Zbigniew 13 Masz rację po raz kolejny dałem się nabrać. Wyłączam się z dyskusji chociaż miałbym w niej wiele do powiedzenia bo robiłem z kolegami przez trzy lata liczenie zajęcy i kuropatw metodą pasów taksacyjnych i to nie raz w roku tylko dwa razy bo takie były wymogi..Pozdrawiam

Autor: Przezimek  godzina: 09:03
Ad. wilk21 "utrwalacze" nie chcą wymieniać poglądów, gdyż wiedzą, zę masz rację, he,he, he, a PZŁ może dostać w cztery litery i nie tylko, he,he, he ! Pozdrawiam i Darz Bór. Przezimek

Autor: Kulwap  godzina: 09:57
Mnie nie dziwi, ze jurek123 zwolennik mordobicia nie chce pisać o rzeczach pozytywnych w tematach, w których jak twierdzi "miałbym coś do powiedzenia"! Jest na tym forum nie po to, aby budować np. przez przekazanie doświadczeń o sposobach inwentaryzacji i swojej ewentualnej wiedzy w tym zakresie a tylko po to, aby rozmiękczać tematy ukazujące niedowład "jedynie słusznego i najlepszego modelu"! wilk21 Bardzo ciekawy i pożyteczny watek! Zwłaszcza, jak się spojrzy na statystyki (zwłaszcza w tych nasyconych działaczami kołach) gdzie z roku na rok wykazuje sie stan zajęcy w obwodzie 600 szt. do odstrzału planuje 50-100 a mimo intensywnych polowań strzela aż 2 sztuki!!! Zaproponowałem jednemu pyskaczowi na forum opracowanie zebranych danych ale znikł był i chyba zrobię to sam. Warto zadać sobie trud w sytuacji, gdy mass media nawet te nie profesjonalne alarmują o ratunek dla tego gatunku a PZŁ robi jedynie ruchy pozorne. Np. w OHZ Wierzchowiska po podniesieniu się krytyki, ze ten OHZ od dawna nic nie hoduje a MŚ nic z tym tematem nie robi, w woljerach po bażantach wpuszczono 20 sztuk zakupionych zajęcy pozorując hodowlę! 5 zdechło natychmiast a ile później nie wiadomo bo jak twierdzi prezes ORŁ nie da się ich policzyć. Nie wie tez jaki ma przychówek i czy w ogóle go ma! I pomyśleć, że właśnie ten OHZ jest pod okiem największych w PZŁ gwiazd od zwierzyny dzikiej (wystarczy poczytać składy komisji- zwłaszcza hodowlanych i skład GRŁ). OHZ Wierzchowiska jest idealnym przykładem, ze problem zajęcy traktowany jest jedynie propagandowo bo tylko zupełni ignoranci hodowali by zające w woljerach usytuowanych w bezpośredniej styczności z drogą asfaltową, leśniczówką pod którą ciągle jadą chętni nabywania drzewa do kominków pobliskiego Lublina, Świdnika i innych, zgrody dziczej w której często słychać gon prywatnie szkolonych psów i strzały oddawane dla tego szkolenia a w obórce stykającej się z zającami słychać szczekanie psów zebranych tam dla odbycia kolejnych lekcji. Nic dziwnego, że mówi się, że odporne na cywilizację lubelskie zające (o ile nie wyzdychają) będą mogły przetrwać dzięki umiejętnościom latania nabytym w wolierze po bażantach.

Autor: r_andrzej  godzina: 10:28
Tu chyba ma miejsce nieporozumienie. Nie da sie "policzyc" zwierzyny - grubej szczegolnie - z dokladnoscia pozwalajaca na uzycie tych wielkosci jako podstawy do planowania odstrzalu. Las to nie obora. Nawet gdy to liczenie obarczone jest bledem "tylko" kilkudziesiecioprocentowym nie daje absolutnie zadnych wskazuwek odnosnie struktury wiekowej czy plci - sarny lub jelenia na przyklad. W tym kontekscie trzeba przyznac racje krytykom obowiazujacych zasad czy przepisow odnosnie inwentaryzacji. Zreszta, przy takim "liczeniu" na powierzchni kilku albo kilkunast tysiecy hektarow przy odrobinie dobrej woli mozna wykazac zarowno "bogactwo zwierza wszelkiego" w obwodzie bedacym w rzeczywistosci pustynia. Badz odwrotnie. Wystrzelanie zwierzyny - szczegolnie na poczatku lat 90 - tych - nie ma nic do czynienia z bledna inwentaryzacja ale po prostu z brakiem odpowiedzialnosci. Najlepsza inwentaryzacja tu nie pomoze, w najlepszym wypadku bedzie srodkiem do manipulacji liczb. Wydaje mi sie, ze wszyscy zainteresowani zdaja sobie doskonale sprawe z niedoskonalosci tego instrumentu prowadzenia gospodarki lowieckiej, odpowiednio go traktujac czy po prostu ignorujac. Ortodoksyjne trwanie i wiara w ow "instrument" i jego rzetelnosc maja w sobie cos z "dulszczyzy". Niestety. Mozna na pewno sie nim w okreslonych przypadkach posluzyc ale i tak pozostanie w stosunku do tego czemu ma sluzyc - planowaniu odstrzalu - srodkiem pomocniczym watpliwej wartosci. Problem chyba polega na tym, ze nie ma obecnie "pomyslu" na inne rozwiazania. Proste przeniesienie odpowiedzialnosci za stan zwierzyny na dzierzawce, mysliwych bez planowania najwyrazniej jest utopia. No to sie praktykuje "szkielko i oko" pozdr

Autor: WIARUS  godzina: 13:57
r_andrzej `owi - do skomentowania precyzji inwentaryzacji (www.wroclaw.lasy.gov.pl/?aid=1151) Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: WIARUS  godzina: 14:18
I jeszcze jeden fragment oficjalnego , autentycznego dokumentu ( dostępnego w sieci w większym rozmiarze i zakresie ) - też r_andrzej` owi do skomentowania WYKONANIE ZADAŃ GOSPODARCZYCH w roku 2007 Nadleśnictwo Wielbark V. ŁOWIECTWO V.1. Stan zwierzyny łownej Inwentaryzacja zwierzyny łownej przeprowadzona w dniu 17.02.2007r. wykazała następujący stan ilościowy poszczególnych gatunków: - Objętych ochroną i moratorium: łoś- 10 szt., wilk- 8, bóbr europ.- 70 stanowisk rodzimych, cietrzew- 12 szt., czapla- 90 szt. - Pozostałe: jeleń- 431 szt, sarna- 768 szt., dzik- 499 szt., lis- 249 szt., borsuk- 24 szt., kuny- 86szt.,norka- 253 szt., wydra- 52 szt., zając- 336 szt., bażant- 3 szt., kuropatwa- 238 szt., dzikie kaczki- 513 szt., słonka- 372 szt., gołębie- 266 szt., jenot- 85 szt., tchórz- 74 szt. V.2. Dokarmianie zwierzyny w okresach zimowych organizowane jest przez 4 Koła Łowieckie, dzierżawiące na terenie nadleśnictwa 5 obwodów łowieckich. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: WIARUS  godzina: 15:03
No i dla założyciela tematu też coś ! (www.ekoportal.pl/jetspeed/portal/portal/artykuly/sytuacjazwierzynydrobnej.psml)

Autor: wilk21  godzina: 15:15
Ad. Wiarus Trzy proste pytania, na które chciałbym usłyszeć od Kolegi odpowiedź: 1/ Czy zostało naruszone prawo łowieckie przez nadleśniczych i łowczych kół łowieckich: przez niezawiadomienie o przekroczeniu planów łowieckcich i nie zadbanie o inters skarbu państwa przez pierwszych oraz przekroczenie planów łowieckich przez drugich ? 2/ Czy inwentaryzacje zwierzyny łownej są przeprowadzane na terenie kraju zgodnie z obowiązujacymi przepisami i czy sposób przeprowadzania inwentaryzacji jest właściwy ? 3/ Czy w oparciu o tak uzyskane dane liczbowe zajęcy w kraju, podawane na stronach interenetowej PZŁ dane oraz w statystykach LP są prawidłowe ? ( dlaczego się różnią ) ? Pozdr. DB.

Autor: WIARUS  godzina: 15:30
wilk21 Proponuję zwrócić się z tymi pytaniami do właściwych i kompetentnych organów przedstawiając im materiały dokumentujące zarzuty !!! Na podstawie ocen i sytuacji prezentowanych na forum, do tego podbudowanych emocjami , przy braku znajomości materiałów źródłowych i rzetelnej wiedzy , nikt poważny odpowiedzi na te pytania nie udzieli !!! Na wiele innych też nie !!! I to była moja ostatnia wypowiedź w tym temacie!! Najwyżej przeczytam jeszcze komentarz r_andrzej` a , jak zechce go zamieścić.

Autor: Kulwap  godzina: 16:19
Wiarus! Czy pismo nadleśnego z firmową i imienną pieczątką zawierające: nr obwodu stan, inwentarzowy, ilośc planowanych do odstrzału i ilośc odstrzelonych można uznac za dokument wiarygodny? Bo właśnie takie były podstawą podanych ilości.

Autor: kuraś  godzina: 17:17
...nie, wszyscy kłamią

Autor: r_andrzej  godzina: 17:26
Wiarus A co ja mam tu komentowac ? ze lesnicy sie doliczyli 201 jeleni ? Nie 199 czy 203 ale wlasnie 201 ?. Na 7500 ha lasu ? Wiesz ze to jest 75 kilometrow kwadratowych ? Lasu. A do "liczenia" jest personel oHZ liczacy moze trzy, a moze 5 osob? To sie obedzie bez komentowania. Jak pisza, ze tam jest 201 jeleni to pisza. Gdyby napisali, ze tam jest 151, albo 251 tez bys to przyklad "precyzji inwentaryzacji" przytoczyl. Bory Dolnoslaskie sa zreszta wielkie.....:))) Na pewno cos "nie gra" ze sarna. Do Pienska przylegaja tereny wystepowania wilka na Luzycach - podobna bonitacja, podobne warunki srodowiskowe , chyba 30 - 40 km na polnocny zachod. Tam sie liczy tylko to co pod kolami, badz na rozkladzie i na podstwie tych liczb z kilku lat szacuje sie stany. W necie mozna znalezsc sporo na temat tych liczb. To wyglada w ten sposob, ze na tych terenach przecietne pozyskanie sarny wynosi 1, 5 sztuki na 100ha. w Piensku 0,7 sztuki na 100 ha. Niemieckie szacunki wychodza ze stanu w wysokosci ok. 5,2 sztuk sarny na 100 ha OHZ Piensk policzyl te sarny i wychodzi mu ze maja stan prawie taki sam - 4,8 sztuki na 100 ha..... No wiec zestawmy to ...... Z jednej strony : SZACUNEK 5,2 sztuki na 100 ha Stale drapiezniki - ostoje wilkow pozyskanie 1,5 sztuki na 100 ha.... trzydziesci kilometrow dalej: PRECYZYJNA INWENTARYZACJA bez drapieznikow - przechodnie wilki (?) pozyskanie 0,7 sztuki na 100 ha.... Albo ten szacunek jest bardzo niescisly, albo precyzyjna inwentaryzacja bardzo nieprecyzyjna.....:))) Wyniki z Pienska. Inwentaryzacja zwierzyny łownej w marcu 2008 roku. Jeleń szlachetny – 201 szt. Sarna – 300 szt. Dzik – 243 szt. Planowana liczebność przed okresem polowań. Jeleń Szlachetny – 245 szt. Sarna – 362 szt. Dzik – 473 szt. Liczba zwierząt zaplanowanych do pozyskania. Jeleń szlachetny – 56 szt. Sarna – 52 szt. Dzik – 243 szt. te koncowe trzeba przeliczyc na te 7500 ha wychodzi na to, ze policzono iz w Piensku jest 3,2 jelenia na 100 ha 4,8sarny na 100 ha 3, 2 dziki pozyskuje sie: 0,75 jelenia na 100 ha 0, 7 sarny na 100 ha 3,2 dziki na 100 ha Na gornych Luzycach - rzut kamieniem szacuje sie. 2,5 jelenia na 100 ha 5,2 sarny na 100 ha 2,9 dzika na 100 ha pozyskuje sie: 1,7 jelenia na 100 ha 1,5 sarny na 100 ha 3,5 dzika na 100 ha. (z poprawka na to co zjedza wilki) Nie ulega watpliwosci, ze w "precyzyjnej inwentaryzacji" jestesmy duuuzo lepsi. I to by bylo na tyle. pozdrawiam

Autor: Kita  godzina: 17:40
A mnie się wydaje, że nasze szacowania,roczne plany pozyskania i plany hodowlane są sporządzane najlepszą ze znanych metod-metodą Piper-Szwanca.Najlepszym dowodem na to są ciągle malejące stany zwierzyny.Znam nadleśniczego,który na pytanie dlaczego mamy takie niskie stany jelenii,odpowiedział,że z uwagi na gospodarkę leśną musiano zredukować stan jelenii z 2000 do 400 sztuk. Z pewnością nie można tego nazwać hodowlą.W rezultacie mamy rykowiska z jedną,czy dwoma łaniami. Metoda Piper-Szwanca ma najlepsze zastosowanie w przypadkach, kiedy nie wiemy jak rozwiazać problem a jej zastosowanie rozwiązuje problem niemal natychmiast. Darz Bór.