Wtorek
13.01.2009
nr 013 (1262 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: komora czy za ucho.....?

Autor: Fazi  godzina: 13:30
Żadnym super strzelcem nie jestem. jestem jeszcze młodym myśliwym, może nie powinienem zabierać głosu, ale chyba każdy ma tu prawo do głosu. Nie będe sądował co jest dobre a co nie, gdyż i tak każdy stwierdzi, że on ma racje. Wyników na strzelnicy w konkurencjach kulowych nie mam rewelacyjnych, lecz śmiało mogę powiedzieć i przyznać rację, że trening na strzelnicy w duzym stopniu ułatwia późniejsze strzelanie w terenie lecz nie jest do końca to samo. decyzja o strzale to każdego indywidualna sprawa. Każdy strzela tak, jak uważa, że będzie najlepiej, że zwierz będzie jak najmniej cierpiał. Zdarzają się pomyłki, ale to jest spowodowane faktem, że człowiek nie robot - nie robi wszystkiego tak samo idealnie, choć i u robotów zdarzają się wpadki. Dużą rolę odgrywa równiez opanowanie nerwów, bo jeśli ktoś podczas strzału ma tzw. "delirkę", to raczej nie powinien w ogóle strzelac... ja osobiście jeśli mam możliwość do strzału w łeb, bądź w nasade karku - strzelam. Ale muszą to być warunki bardzo dobre tj. solidna podpórka, odpowiednia odległość ( < 100 metrów ), odpowiednie ustawienie się zwierza. Jeśli nie mam pewności, że strzał na łeb bądź w nasade karku będize skuteczny strzelam w tym momencie na komore. Darz Bór

Autor: strazniklesny  godzina: 13:38
Nie strzelam na komorę, ale na płuca. Takiego farbowania nie da strzał na komorę. Farba idzie wtedy z przestrzeliny i z pyska zwierzyny. DB