Środa
08.04.2009
nr 098 (1347 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Słonki czy definitywnie tylko jesienią ?

Autor: jurek123  godzina: 08:22
Kolego Sobek .Prawda jest taka że Zarząd Okręgowy w Warszawie podszedł do sprawy liczenia stanu słonek na poważnie angażując wszystkich mysliwych do przeprowadzenia inwentaryzacji,podczas gdy w wielu innych zcedowano liczenie na leśników.Wiem bo mamy obwody w trzech róznych okręgach. No i tam gdzie liczyli leśnicy jako nie zainteresowani bezpośrednio tych słonek nie było lub były śladowe ilości. Liczenie jest też ciekawe bo wyniki często zależą kto liczy i kto jest stanem zwierzyny zainteresowany.Taka to już jest prawda że ci co chca polować twierdzą że zwierza jest w brud a ci co im wszystko jedno stwierdzają że stan jest krytyczny. Pozdrawiam

Autor: Kocisko  godzina: 08:30
Jurek123 ma rację. To nawet w wielu kołach widać: dzika i jelenia wszyscy widzą do diabła i trochę. A już np kóz, bażantów itp-ci co nie polują mają problemy z zauważeniem. Nie interesuje mnie to po co inni mają polować? Liczenie słonek było ciekawym przykładem. Np u mnie w kole gdybym z przyjacielem tego nie zrobił angazując stażystów pewnie nikt by nie zrobił. W niektórych kołach nawet nie wiedzieli( tj członkowie) ze miało byc jakieś liczenie JAKICHŚ słonek(co to jest??)

Autor: Sobek  godzina: 09:26
Kolego jurek 123 Nie wiem, jak było gdzie indziej. U nas odbywały się liczenia w kołach (obwodach dzierżawionych) i równocześnie w OHZ LP. Liczyłem tu i tu. Trochę roboty było: w terenie i przy biurku. Sporo osób przy tym chodziło. Wiem jednak (jak już wcześniej wspominałem), że trochę końcówka była niesprawiedliwa. Widziałem tabelę z efektem liczenia w Polsce, a ilości nie do końca pokrywały się z obwodami, które uzyskały pozwolenie (nie plumkam dlatego, że u nas nie wolno było polować bo akurat tu sie udało) No, chyba, że ktoś mnie oszukał z tymi inf. ..... Ja tu nikogo nie chcę gn....ić za fuszerkę.(zresztą co ja mogę?). Poprostu żal d...pę ściska, że nie można zapolować na długodziobe wiosną i tylę. Przecież nie chodzi w tym wszystkim o napchanie zamrażary mięchem. Ci co polowaczkę kochają, wiedzą o czym myślę. A jeśli chodzi o plany to oczywiście racja. Znane są obwody, gdzie np. lisa planuje się strzelić : 20szt w sezonie. Jak się jeden z drugim weźmie to w październiku (na takich obwodach) rude maja juz wolne. A że sezon wcześniej strzelono 22 czy 28 to co z tego. Wcale to nie oznacza, że przechery nie ma. Ile % wiosennego stanu trzeba strzelić, żeby choć trochę odczuły to krzyczy każde pismo łowieckie. Mimo wszystko ja wieżę, że jeszcze kiedyś z Basem pójdę wiosną pod wieczór nad strumyk z olchami (jak dożyjemY:)) DB

Autor: Szort  godzina: 11:29
u mnie w kole liczyło je tylko 4 osoby ale czy takie licznie ma sens jednego dnia sadze ze nie bo jak wiadomo ciągi zależne są od pogody i licznie powinno być robione w jednym miejscu np co dzień przez parę dni, przedwczoraj będąc u brata naoglądałem się słonek ciągnących po skraju lasu na raz widziałem najwięcej 4 sztuki pogoda była wyśmienita, niestety nie umiem zrobić fotki w takich warunkach, ale co oczy zapisują to zostaje na zawsze. Pamiętam jak tata strzelił swoją pierwsza słonkę na wiosennym ciągu piękny widok oczywiście słonka poszła do preparatora następna tez ta pierwszą dostał stryj w prezencie i wisi u niego a tak prezentowała się na wystawie w zeszłym roku (media.lowiecki.pl/zdjecia/wyswietl.php?nr=155371&dszer=1008&dwys=756&nocount=)

Autor: Szort  godzina: 11:44
troszkę lepsze zdjęcie ten eksponat ma już ponad 9 lat