![]() |
Poniedziałek
15.08.2005nr 015 (0015 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Waga warchlaków Autor: gończak godzina: 08:59 Różnie, w zależności od tego czy chodziły z lochą czy samopas.Ze zgłoszeń jakie składają Koledzy po dokonaniu odstrzału wynika,że strzelony 12 lipca - z watahy prowadzonej przez lochę- miał 15 kg- zdany do pkt.skupu- a strzelony w pierwszych dniach sierpnia, z wataszki 4 szt chodzącej samopas bez lochy, 8 kg i 10 kg./Też zdane do skupu/. A tak nawiasem mówiąc: do końca czerwca strzelono u nas na jednym z obwodów 61 dzików.Z tego - wg zgłoszeń- aż 57 było płci męskiej. Z tych czterech pozostałych ,dwa przelatki płci żeńskiej strzeliłem ja- 24 kg i 27 kg- zdane do skupu/ .Ciekawe!? Pozdrawiam i DB Autor: PiotrL godzina: 09:41 Ciekawe jest to że takie smakowitości zdajecie do skupu ..nie macie instytucji dzik zakupiony na użytek własny? Autor: KacpeR godzina: 10:06 Dobra uwaga z takiego 15kg dziczka to tylko kostki obgryzać z pysznego mięska i palce lizać, ale nam się kulinarnie zrobiło, DB Autor: jurek123 godzina: 10:08 Ad Piotrl To są w większości strzelacze którym zależy by cokolwiek strzelić .W moim kole niedopuszczalne by ktoś z kolegów myśliwych strzelił warchlaka o wadze 10-15 kg.Nikt tego nie zabrania ale też nie ma chętnych by się do tego nawet składali ,po prostu nie wypada Autor: PiotrL godzina: 10:25 Struktura pozyskania jest bezwzględna..... Autor: alex godzina: 10:48 jurek 123 - struktura pozyskania - 80% warchlaki i przelatki.... powiedz jak to wykonać przy planie 500 szt rocznie, żeby jednoczesnie nie strzelać warchlaków? DB Alex Autor: alex godzina: 10:50 ad jurek123 ile macie dzików w planie w tym roku i ile w poprzednich latach? DB Alex Autor: jurek123 godzina: 11:22 Ja rozumiem 400 dzików do odstrzału to hodowla przemysłowa i pozyskanie przemysłowe,ale do warchlaków strzelamy nie wcześniej jak w pażdzierniku i wówczas jest to około 30 kg.Jeszcze raz podkreślam nikt tego nie zakazuje,a dzików w sumie mamy do pozyskania 30 do 35 sztuk w zależności od sezonu.Jak wychodzi locha z młodymi w miesiącu czerwcu to wielokrotnie jakbym się sprężył to pewnie te dwa lub trzy ze sztucera bym pozyskał a przy automacie, ale co tam napijmy się jak mawiał Wojciech Pokora w Alternatywy 4.Zbyt długi okres czasu pracowałem w tym cholernym rolnictwie wielkoobszarowym i to chyba mi zostało by nie wybijać tego co może za mieśiąc czy dwa podwoić wagę.To są moje prywatne przemyślenia,a plany to proszę was układają też ludzie i moim zdaniem wcale nie myszą być najmądrzejsi.Robotnik w Japonii tym się różnił od robotnika w Polsce że tan pierwszy pracował wydajnie a nasz ciągle walczył z wykonaniem planu.A koledzy oprócz walki z planem walczą z wykonaniem struktury ,Tak jest ale czy tak być musi Autor: gończak godzina: 11:24 ad.jurek123 według Ciebie strzelaczem jest ten,który zdaje do skupu,a biorący na użytek własny np trzy sztuki w tygodniu -każda po około 40 kg - strzelaczem nie jest? Ciekawe rozumowanie - o takim podziale jeszcze nie słyszałem. Na dobrą sprawę,chcąc zachować strukturę pozyskania, to od końca czerwca należało by strzelać tylko warchlaki. I dobrze alex zadaje pytanie- jak to zrobić oszczędzając warchlaki- kiedy w tej chwili zaczynają się nasilać szkody w kukurydzy i to za sprawą właśnie tego drobiazgu.A kukurydzy na swoim terenie mamy kilkaset hektarów w różnej wielkości areałach- od zagonów jedno-dwu hektarowych po łany wielkości blisko 100 ha. Autor: jurek123 godzina: 11:39 Kol gończak Przeczytaj mój post uważnie to stwierdzisz że ja na temat sprzedarzy czy brania do domu się nie wypowiadałem i wypowiadał nie będę bo jest to wolna wola każdego myśliwego .Podważam bezsens wybijania sztuk 10 kg jeśli one za dwa miesiące podwoją wagę i wyjaśnianie tego bezsensu planem .Kolego te 10 kg warchlaki które w rzeczywisti\ości są prosiętami nawet kaczana w kukurydzy nie dosięgną by go zjeść,a kukurydza kaczany dostaje w miesiącu lipcu a ziarno przydatne do spożycia w nich jest dopiero od sierpnia .Zbyt dużo tego uprawiałem byś mi takie rzeczy opowiadał Autor: alex godzina: 11:42 ad jurek123 - bez obrazy Kolego, ale Ty mylisz pojęcia! O co Ci chodzi z tym pozyskaniem i hodowlą przemysłową? Co wiesz o moim łowisku? Otóż nic, kompletnie nic! Wiesz co oznacza łowisko graniczące z Wolińskim Parkiem Narodowym, w którym od czasów dyrektorstwa mojego teścia ś.p. Załanowskiego (czyli od 13 lat) nie strzela się praktycznie w ogóle ani dzików ani saren ani jeleni? Otóż oznacza to, że w okresie wiosenno - letnim cała zwiezryna schodzi zarówno z obszaru parku jak i z lasów nadleśnicr\twa na uprawy rolne w poszukiwaniu atraakcyjnego żeru - tutaj rzepaku, potem ziemniaków, pszenicy i owsa......... Jestem w zespole szacującym szkody łowieckie. Corocznie płacimy około 60 do 90 tys zł. Są to zarówno gospodarstwa wielko jak i małoobszarowe. Przy tych wielkoobszarowych - dzięki nowoczesnym technologiom wydajność z ha - rzepaku - 4 tony, pszenicy - 10 ton! I co Ty na to ? Jesteśmy zmuszeni organizować dwa a nawet trzy polowania dewizowe na koziołki, jedno na byki i jedno do dwóch zbiorowych - wszystko dewizowe, aby zapłącić za szkody i utzrymać łowisko w odpowiednim stanie. W kole jest 86 myśliwych z czego aktywnie poluje około 50%. To jest przemysłowa hodowla? To jest przemysłowe pozyskiwanie? O czym Ty mówisz? Przepraszam, ale przy planie 35 sztuk rocznie, to faktycznie masz chyba blade pojęcie o czym ja tu sobie piszę...... Bez obrazy i z pełnym szacunkiem dla starszego i doświadczonego Kolegi - to są inne realia. Twoja ocena jest wielce krzywdząca dla nas. Chyba nie wiesz co znaczą dyżury na polach, przeganianaie dzików z rzepaku o pow 100 ha, rolnicy rozdzierajacy koszule podczas szacowania szkód....... Amen DB Alex PS. A w dodatku piszesz potem o oczekiwaniu na to, aż warchlak podwoi wagę.... to chyba nazywa się mięsiarstwo czy jakoś tak... jeżeli mówimy o wykonywabiu planu to nie jest istotne ile waży ten warchlak - ważen, że jest o 1 sztukęrobiącą szkody mniej. A oczekiwanie na podwojenie wagi to albo oczekiwanie na lepszy kąsek do gara (jesteś zwolennikiem brania na użytek własny przecież) albo na wyższy zsyk (premia itd). Autor: Rzecznik Prasowy godzina: 11:46 Hmm, co do meritum sie nie wypowiem, ale jak bym był w okolicach to chętnie tentego, te dziki z tej kukurydzy z Toba poprzeganiam;) pozdrawiam filip Autor: alex godzina: 11:53 z mnom? )))))))))Alex Autor: jurek123 godzina: 12:00 Ad Aleks sama sobie dajesz odpowiedż dlaczego pozyskujecie na skalę przemysłową.Ja nikogo nie chcę obrazić oraz udawadniać ze ktoś jes głupszy odemnie.Głupie jest to że jak piszesz w Wolińskim parku Narodowym nie wolno pozyskiwać dzików które żywią się kosztem was myśliwych bo to z waszej kieszeni idą odszkodowania.Pamiętam czasy kiedy za te historie odpowiadała dyrekcja parku.Mieszkam na obrzeżu Kampinoskiego Parku Narodowego i jeden z naszych obwodów styka się z otuliną parku.Ale powiedz mi czy to uzasadnia strzelanie tego drobiazgu.Problem należy rozwiązać inaczej i gdybym miał na to wpływ to napewno bym go rozwiązał tak by szkody były w rozsadnych granicach.W tym kraju kto inny planuje inny wydaje zakazy a jeszcze inny za to płaci i tymi ostatnimi są myśliwi.Z racji dawniej wykonywanego zawodu też szacuję szkody dzicae od zawsze i wiem co to za ból o czym wielokrotnie na tym forum pisałem. pozdrawiam. Autor: gończak godzina: 12:18 Zeby nie "młócić" słomy- jurek123, piszesz że wiele lat spędziłeś z rolnictwie, z drugiej strony wiem że polujesz już wiele lat, to wydaje mi się, że wiesz i widziałeś co robi locha z warchlakami w zbożu czy łanie kukurydzy.Masz rację-warchlaki, czy jak Ty piszesz jeszcze prosięta, do rosnącego kaczana nie dosięgną, dlatego locha usłużnie wali im to wszystko pod gwizd.I nie w tym problem, że warchlaki zjadły, ale w tym właśnie wyłamywaniu całych połaci i tratowaniu wszystkiego. Jestem ciekaw jak -Twoim zdaniem - rozwiązać problem struktury pozyskania nie strzelając warchlaków i nie realizując opracowanych przez NRŁ zasad selekcji osobniczej i populacyjnej? Autor: alex godzina: 12:23 Zgoda DB Alex Autor: jurek123 godzina: 12:45 Kol Gończak Zgadzam się z tobą tak jak ty zgodziłeś się ze mną że to nie warchlak robi szkody tylko jego matka .Jeśli dzików jest nadmiar ponad ilość przy których straty robione wrolnictwie sa znośne to należy zredukować stado podstawowe.Tak się robi w hodowli.Strzelanie warchlaków niczego nie daje bo one dopiero za dwa lata dały by potomstwo.Albo wóz albo przewóz ,sytuacja nadzwyczajna to i środki muszą być nadzwyczajne.Połowa stada loch to prawie połowa mniej szkód wypłacanych a strzelanie w wadze np 30kg to dwukrotnie zwiększona waga pozyskania.Pisałem wcześniej jeśli ktoś wyżej nie przewidział takiej sytuacji to należy mu ją uzmysłowić Ilość dzików na polach winna być taka by nie przeszkadzała rolnikom bo im też zabieramy ich pracę a odszkodowania nie załatwią wszystkiego Problem struktury pozyskania to następna sprawa gdy sytuacja się unormuje i zależy nam na utrzymaniu stanu w takiej wysokości jak jest obecnie. Autor: MarCo godzina: 13:47 Bez względu na wszelkie ble, ble, ble…, strzelanie kilkukilogramowych warchlaków jest wysoce nieetyczne. Moim zdaniem, odpowiednim terminem rozpoczęcia polowań na warchlaki powinien być październik, tak jak w przypadku koźląt i cielaków. Autor: Tomek S godzina: 17:45 W naszym kole pierwsze warchluny padają we wrześniu. Wcześniej nie ma potrzeby. Rozumiem argumentację Alex, Gończaka i Jurka123. Każdy z was ma rację ale każdy poluje w zupełnie innych łowiskach dlatego wasze argumenty trafiają w próżnię. DB Tomek Autor: Czajka godzina: 23:06 Dziękuję Kolegom za odpowiedź. Miałem ostanio kilka okazji strzelać do warchlaków ale odpuściłem. Nie mamy dużo kukurydzy, szkody nie są wysokie. Wydaje mi się, że lepiej poczekać jeszcze trochę. Chociaż jako młody mysliwy chętnie strzeliłbym chociaż jednego. A przy jakiej wadze giną paski? |