Środa
07.10.2009
nr 280 (1529 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Czy to wystarczy?

Autor: Piastun  godzina: 19:43
cedan Z tego co mi wiadomo. Birne prawo wyborcze ma sie tylko w swoim macierzystym kole. (mogę sie mylic jesli się coś zmieniło). Wolne wybory miałyby duze znaczenie. Obecnie szry członek PZŁ nie ma nic do powiedzenia. Wolne wybory dużo by zmieniły. Aferzysta narażający na straty zrzeszenie nie siedziałby kilka kadencji w ZO czy w ZG. Obecnie kolesie wybierają kolesiów. Tak nie powinno byc. Funkcje powinny pwłnic osoby budzące zaufanie a nie luudzie przypadkowi , którzy dostali sie na stołek dzięki układom i biora za to pieniądze. Nasze pieniadze a efektywnośc ich pracy jest taka a nie inna. Co do sądów łowieckich to jeśli łamiesz Prawo Łowieckie czyli ustawę powinienes odpowiadac przed sadem powszechnym (neutralnym) Przykładem jest tu nasz forumowy Stanisław Pawluk, który za obnażenie nielegalnych działaż myśliwych jest oskarzony za działanie na szkode dobrego imienia łowiectwa. Jestem za istnieniem PZŁ ale nie w obecnej postaci. Sam system nie jest zły, ale potrzeba w nim nowych ludzi. DB

Autor: cedan  godzina: 21:46
Piastun Drogi Kolego! Nie mam specjalnie ochoty na podejmowanie dyskusji co do zmiany łowieckiego modelu, bo powiedziano już o tym bardzo wiele, co nie oznacza, że skutecznie. Tak wiele i tak wielu tu namieszało i tak wiele starło się tu poglądów, że w wyniku tych dyskusji w dalszym ciągu koncepcji nie ma żadnej.... . W ostatecznym rozrachunku łowiecki model i tak będzie zmieniony, ale jak obserwujesz chociażby pewne przymiarki publikowane w BŁ, bez udziału większej rzeszy myśliwych. Warto tu podkreślić, że zmiany te nie będą dziełem jakichś "wywrotowców, reformatorów, czy rewolucjonistów" ale spowodują je okoliczności zewnętrzne. Te okoliczności zewnętrzne już coraz silniej oddziałują na łowiectwo w obecnym wydaniu. Zakładając, że będzie ono sprywatyzowane /szczerze powiem, że ciarki mi po grzbiecie również chodzą.../, zostanie wyeliminowanych co najmniej 90% trapiących je współczesne patologii. Nie będą miały znaczenia żadne wybory, żadne łowieckie sądy itp. Polski Związek Łowiecki jako instytucja pilnująca "pryncypiów i wartości" MUSI ISTNIEĆ, ale w zupełnie innej formie. Powinien gromadzić łowieckie autorytety i łowieckich entuzjastów wykonujących swoją pracę społecznie. Zobaczyłbyś kto z dzisiejszych działaczy by się ostał....! Wiara w to, że "inni ludzie" w tym samym modelu czy systemie będą lepsi jest naiwnością /Kolego bez urazy/. Znowu powracamy do sposobu zmian: skalpel albo miecz? Według mnie to drugie, ale zastosowane z rozwagą i rozsądnie. Co do Stanisława Pawluka to podziwiam tego chłopa za wytrwałość i za to, że mu się chce walczyć z wiatrakami. Za tyle pomyj które wylano na Niego niejeden dałby sobie spokój. Z drugiej strony obnażanie tego systemu jest poważnym przyczynkiem do tego aby się szybciej przewrócił.... . Na zakończenie powiem, że prywatyzacja wcale nie oznacza końca kół łowieckich, przecież mogą one dalej istnieć : te same ale nie takie same... . Pozdrawiam.