![]() |
Piątek
09.07.2010nr 190 (1804 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Blokowanie przyjęć do KŁ. Autor: Jersey godzina: 11:47 Witold Maziarz, cyt. "W chwili obecnej, najprostrzym rozwiązaniem byłoby uchwalenie, że tak jak około 5 procet jest myśliwych, którzy nie mogą się do koła dostać, 5 procent zwierzyny koła stawiają do dyspozycji myśliwym niestowarzyszonym. Ci mysliwi dostawali by adresy kół gdzie można dokonać odstrzału, i za pewną, umiarowaną opłatą mogliby polować. Ponadto, w ZO winna być lista kól, które przyjmą do koła na członków, może najpierw niemacierzystych, a pózniej na macierzystych. " ja bym z tym uważał - z takim zapisem : 1) jest krzywdzący wobec myśliwych stowarzyszonych mieszkających daleko od swojego obwodu. dlaczego np. ja jeżdżę 100 km w jedną stronę do łowiska, czy to polowanie czy prace gospodarcze, a nie mógłbym z tej puli uszczknąć polowania "za oknem" czyli w okolicy rodzinnego miasta ? 2) co jeżeli niestowarzyszeni nie zainteresują się ofertą 5% planów ? Koło zostanie z niewykonanym planem ? a może pod koniec sezonu, członkowie będą "na siłę" planu dokonywać ? może jak tu koledzy radzą - powinien kolega raczej szukać spokojnie Koła dla siebie dalej, zamiast wymyślać na siłę przepisy (ich propozycje), które wymusiły by na Kole z pasującym koledze obwodem obowiązkowe przyjęcie na żądanie. popieram zdanie kolegów powyżej - przepisy regulujące wszystko odgórnie - tylko psują sytuację bardziej i trącą Koreą Północną - jak to mądrze Marek zauważył. DB Autor: Arosa godzina: 11:56 A za ile to polowanie by się odbywało? Koła ponoszą duże koszty na szkody, zagospodarowanie ochronę przed szkodami a kilku wybrańców niestowarzyszonych przyjeżdża i poluje sobie bo im się należy? Też bym tak chciał, wtedy prawie wszyscy byli by niestowarzyszeni. W moim kole przyjmujemy młodych ludzie (nie są wypaczeni), chcą polować a nie się wymądrzać, szukać wrogów i płakać jak to oni są źle traktowani. Autor: Trojak godzina: 17:05 Proponuję inne rozwiązanie- rozwiązać kwestię niestowarzyszonych poprzez decyzję odgórną, likwidującą ten twór, choćby z powodu istnienia niezdrowych podziałów w jedynej, oficjalnie działającej organizacji łowieckiej w Polsce. Jednym z powodów, dla których to rozwiązanie powstało, było sprowadzenie na boczny tor tych niepokornych, którzy kontestują poczynania władz, a nie bardzo można było ich wypinkolić ze Związku. Dalej- jak pyskacz, łobuz czy mięsiarz - pozostawić tą decyzję Walnym Zgromadzeniom i decyzjom odwoławczym ze wszelkimi konsekwencjami, w postaci niezawisłych sądów powszechnych, a nie jak dotychczas, sądom łowieckim, które uważam, należy zlikwidować- im szybciej, tym lepiej dla organizacji i praworządności. Dla nowego narybku, wprowadzić minimum 2-letni okres kandydacki, z zaliczeniami określonych etapów i zagadnień- w ramach jasno ustalonych odgórnie kryteriów , po zaliczeniu których, koło MUSI przyjąć takiego kolegę, pod warunkiem, że jeszcze zaliczy i zda egzamin nazwijmy "państwowy" . DB. Autor: Trojak godzina: 17:07 W uzupełnieniu- obecnych niestowarzyszonych należy stowarzyszyć stosownie do miejsca zamieszkania, albo pozostawić podjęcie dowolnych decyzji w określonym terminie. DB. Autor: Witold Maziarz godzina: 23:22 marek. Załatwić sprawę do końca by nie było wątpliwości. Zamknąć obwody, zamknąć przyjmowanie nowych członków, zlikwidować niestowarzyszonych i zamknąć granice. A że to już przerabialiśmy, to nie szkodzi. WAM będzie dobrze. DB |